Jakie by te święta nie były, jak dobrze, że będą.
Strasznie brakuje mi normalności.
Odwożenia dzieci na lekcje... a nie biegania od jednego komputera do drugiego i sprawdzania, czy kamerki i mikrofony działają. I nerwowego zerkania na grafik, kto kiedy ma kolejną lekcję na zoomie.
Spacerów. Długich. Takich bez maseczki. W maseczce długie spacery odpadają, bo się duszę.
Bycia z dala od wiadomości o zgonach, strajkach, czarnych protestach i cholera wie czym jeszcze.
I oddechu, takiego bycia tylko z samą sobą (ewentualnie Miśkiem), a nie ukiszenia między wszystkimi. Popisania sobie bez pośpiechu...
W tym wszystkim ofkors coraz mocniej odczuwalne życie wewnętrzne i kopniaki. Ciekawe, jak to będzie... Znajoma urodziła i oprócz malucha przyniosła sobie z porodówki covida. Yeah...
Także ten. W obliczu doła totalnego zaczęłam puszczać świąteczne piosenki wcześniej niż zwykle.
Biały protest?
Na spacery z rodzinnym Malątkiem (albo z mężem) zakładam przyłbicę, taką porządną. Łatwiej się oddycha, a z zasady spacer to nie sklepy (do sklepu zakładam maseczkę).
OdpowiedzUsuńDla mnie na choinki za wcześnie jednak zdecydowanie - ale też nie chodzę po sklepach, więc mi nie przeszkadzają. :)
Clamavi de Profundis są rewelacyjni.
Ja jak już wybywam na spacer, to i od razu do sklepu, więc maseczka. Zresztą chwilowo trochę mi czasu brak na taki spokojny spacer, tylko w biegu. Może dlatego potrzebuję w domu spowalniaczy w postaci kolęd itp. Clamavi są genialni :)
UsuńJa jakoś nie myślę jeszcze o świętach, choć jestem z tych, którzy zazwyczaj o świętach myślą przez cały rok. Chociaż, sama nie wiem, może myślę, przecież kupiłam już dzieciom książki na święta :D I piernik staropolski nastawiłam. Ale kolędy i piosenki świąteczne coś mi wyjątkowo nie wchodzą. Obiecałam sobie rok temu nie brać zbyt dużo na głowę w okresie świątecznym, by w spokoju celebrować ten czas, a tymczasem los zesłał mi więcej jeszcze niż w roku ubiegłym. O ironio! To w ogóle trudny czas, Tusia, czuję mniej więcej to samo, co Ty, a jednocześnie bardzo staram się doceniać - no bo przecież mogło być gorzej, straszniej, a tak - jesteśmy razem, szczęśliwi, zdrowi, kochani. I święta będą piękne, nawet jeśli w małym gronie. Czy rodzina wielodzietna to w ogóle małe grono? ;) To naturalne, że jesteśmy zmęczone, energię pochłaniają z nas jeszcze te małe ludziki pod sercem (i te większe ludziki poza brzuchem także chłoną naszą energię, wcale nie mniej), od zmęczenia o krok do zniechęcenia, chandry. Nie damy się, Tusia! W ogóle nie słucham o tym, co w polityce, staram się puszczać mimo uszu informacje o pandemii, omijać szerokim łukiem wszystko to, na co nie mam wpływu. Dzieci szaleją z tyłu do jakichś biesiadnych piosenek, a ja jutro robię chaczapuri, yeah, to jest mimo wszystko dobry czas!
OdpowiedzUsuńMatko Kaszubska, z nieśmiałością chciałabym prosić o dostęp do Twojego bloga. Jeśli jest to możliwe mój adres: tygrysimy@gmail.com
UsuńCześć :) Nie jestem specjalnym bystrzakiem w komputerach i za każdym razem zapominam, jak się dodaje użytkowników. Wysłałam wprawdzie teraz zaproszenie, ale nie wiem, czy dotarło? Dasz znać?
UsuńDzięki, Dusiu :D Ano nie damy się ;)
UsuńChyba wszyscy jesteśmy już zmęczeni tą sytuacją. Ja całą niedzielę przepłakałam. Najpierw ze smutku i strachu. Potem z radości. Bo ten w górze na kazaniu, jakby do nas powiedział i przyniósł spokój i odpowiedzi. Nam też rodzina się powiększy, coć nie nasza tygrysia, ale u mojej siostry w lutym pojawi się maleństwo. Pierwszy brat cioteczny (ew. kuzyn po Waszemu :) Tygrysa. A pojutrze w moje urodziny Przyjaciółka ma zaplanowaną cesarkę. Czekamy.
OdpowiedzUsuńTeż w niedzielę czułam spokój po mszy :) A potem znowu dołek i zmęczenie szkoła itp. Taki czas.
UsuńŻyjmy, cieszmy się tym, co mamy i oczekujmy na lepsze czasy, nadejdą na pewno😉🧡
OdpowiedzUsuńSerdeczności zostawiam dla Was na miły, jesienny dzień, u nas słoneczny i w miarę ciepły🍁🍂🌸🌞😃
Dziękujemy :)
UsuńChyba się przyłączę do białego protestu, też już myślę nad dekoracjami na okna, a za tydzień chyba ubierzemy choinkę i upieczemy pierniczki :P Tak żeby cieszyć się tą atmosferą dłużej.
OdpowiedzUsuńTak trzymać! :D
UsuńChyba każdy po cichu tęskni za tzw. zwyczajnością.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Za spokojem, ukojeniem....
UsuńMoje dzieci chętnie bo od tygodnia tylko świąteczne piosenki chcą puszczać ;)
OdpowiedzUsuńJa jednak jeszcze tego nie czuję ;)
W ramach solidarności moge wesprzec :)))
Witaj mglistym piątkiem
OdpowiedzUsuńMi także brakuje normalności
Pozdrawiam końcówką listopada