Zacznę od ogłoszenia:
już można zamawiać moją pierwszą (!!!) zimową książkę! "Góra świątecznych cudów", czwarta część serii o przygodach rodziny z niebieskiego domu jest już dostępna!
Książkę można zamawiać np. na Bonito (chyba już wysyłają) czy w Empiku lub na stronie wydawnictwa (przedsprzedaż).
Oczywiście do świąt jeszcze dużo czasu, dziś cieszyliśmy się w Krakowie letnimi upałami :)
Niemniej będzie mi miło, jeśli będziecie zamawiać dla siebie i bliskich. Książka jest piękna, mądra i bardzo z wiary. Warto zaopatrzyć się w nią przed adwentem – akcja rusza w pierwszą niedzielę adwentu i fajnie wprowadza w czas oczekiwania.
"Z rodziną z niebieskiego domu
zaprzyjaźnili się już (nie tylko!) najmłodsi czytelnicy. Natalia
Przeździk zaprasza tym razem do ciepłej, adwentowej i świątecznej
powieści, pachnącej piernikami i szczypiącej mrozem w nos przy lepieniu
bałwana. Jesteście ciekawi, jak wesołe rodzeństwo z Krakowa poradzi
sobie, kiedy pojawi się coś, co może sprawić, że ich święta będą inne
niż zwykle? Sprawdźcie koniecznie!" – tak o książce pisze Renatka Czerwińska, blogerom znana także jako Kawusiowa.
A w ogóle to jestem Wam wszystkim bardzo wdzięczna – "Zapach soli i wiatru" pięknie się wszędzie sprzedaje i w magazynie wydawnictwa zostały ostatnie sztuki :)
Koniec ogłoszeń parafialnych :)
Wrzesień gna dalej. Już 18! A ja nawet nie mam chwili, żeby usiąść i coś napisać tutaj. Myślałam, że będzie lepiej :P
Fakt, jestem zajęta pisaniem kolejnej powieści i wciągnęło mnie to... A poza skrobaniem kolejnych rozdziałów staram się nie siedzieć zbyt wiele przed ekranem.
Ale prawda jest też taka, że mamy naprawdę dużo obowiązków w domu i przy dzieciach. Przypuszczam, że dla wielu niewyobrażalnie wiele. I nie narzekam, ale uświadamiam – umykają mi maile, notki, mniej ważne sprawy, bo tych bardzo ważnych mam zbyt wiele na głowie.
Na przykład pęknięte żebro u kogoś nie wywołuje zdziwienia, tylko takie: "Aha, jeszcze to" :P
W tym wszystkim staramy się też złapać oddech i mieć czas dla siebie.
Ja na ten przykład byłam w sobotę z dwójką dzieci w górach ;) Wszyscy nie mogliśmy pojechać, bo osoba z pękniętym żebrem musiała leżeć w łóżku.
Na szczęście jest już lepiej. W samą porę, bo już w ten weekend Pola Chwały w Niepołomicach! A to coś, na czym trzeba być :)
Zostawiam Was z paroma zdjęciami z gór. Luboń Wielki to jest to, co tygrysy uwielbiają!