czwartek, 27 kwietnia 2023

Marzenia się spełniają :)

Kurier z właściwym sobie taktem zjawił się w porze śniadania. Zdjęłam z kolan niezadowoloną Anię i pobiegłam odebrać paczkę. Gdy wracałam, prawie zabiłam się na przebiegającym po przedpokoju Truflu.
    – Mamo, co to jest? Czwarta część "Niebieskiego domu"? – ucieszył się Rafał.
    – Nie, ona będzie na jesieni. To jest ta książka dla dziewczynek!
    – Żenada – skomentował jedenastoletni mistrz ciętej riposty (moja szkoła!) i poczłapał do siebie na piętro.

Także ten... :D Mam przyjemność przedstawić Wam moją najmłodszą książkę (choć kolejne w drodze - z książkami jednak łatwiej niż z dziećmi). Dla dziewczynek od lat 6 do 106 ;) Ślicznie wydana (także w środku, będę jeszcze wrzucać zdjęcia), wciągająca i mądra.

Głupio mi pisać tak o własnej książce, ale chyba najwyższy czas się przemóc i pisać wprost: tak, te książki są mądre. Uff! Nie jest łatwo zrezygnować ze starych przyzwyczajeń i uwierzyć, że można przestać się kulić w sobie słuchając oskarżeń cudzych i własnych. Tylko rozwinąć skrzydła i wzlecieć do gwiazd.

I w sumie o tym właśnie jest ta książka.

Kochani, będę bardzo wdzięczna za polecanie jej wśród znajomych <3 Mam nadzieję, że Wam się spodoba! :)


środa, 26 kwietnia 2023

Wiosenna wyprawa i myśli przed komunią.

Szczyrzyc.
Takie drogowskazy...

W Szczyrzycu.

To tam swego czasu spędziliśmy wspaniałe wakacje, po których postanowiłam napisać książkę. I tak powstał "Niebieski dom".

Nie mogłabym pisać fantastyki, choć lubię ją czytać. U mnie jednak wszystko musi być mocno osadzone w rzeczywistości. Bo świat realny jest tak bogaty, że nie czuję potrzeby wymyślać innego. Sztuką jest opisać dobrze to, co istnieje. I nie przynudzać ;)

Wiosenną wycieczkę do Szczyrzyca zrobiliśmy zeszłej niedzieli – i fajnie, bo potem pogoda się zepsuła. Majówka ma być słaba :) Ale jakoś mnie to nie martwi, bo myślami już jestem przy pierwszej komunii Elki.

I tak sobie myślę, że to, że komunie najstarszych synów odbywały się w czasie pandemii, wyszło nam na dobre. Teraz łatwo mi zrezygnować z restauracji, hucznego przyjęcia czy stosu prezentów. Najważniejszy jest sakrament i chcemy, żeby to dziecko zapamiętało najlepiej. Nie eleganckie ubrania, nie zdjęcia, nie nerwy rodziców... Ale spokój i przyjemny rodzinny dzień, w którym najpiękniejszym momentem jest spotkanie z Panem Jezusem...

Może jestem dziwna, ale naprawdę nie lubię, gdy ludzie zanadto komplikują to, co samo w sobie jest piękne.

Tymczasem gdybyście mieli w bliskim gronie przyszłego pierwszokomunistę, polecam się z moimi książkami – bardzo dobrze sprawdzają się w roli prezentu. Są tańsze niż quad, uczą wdzięczności i wrażliwości, a do tego cieszą i bawią. Naprawdę fajnie jest słuchać, jak dzieciaki mówią, że "Niebieski dom" jest ich ulubioną książką.

środa, 19 kwietnia 2023

Premiera "Skrzydeł Hani" coraz bliżej. I rocznica wydania "Niebieskiego domu".

"Skrzydła Hani" – premiera już 15 maja!
Taka zapowiedź na stronie Wydawnictwa eSPe :)

Nie mogę się doczekać!

O ile pisząc "Niebieski dom" w dużej mierze inspirowałam się wyczynami moich dzieci, o tyle opowieść o Hani jest bardziej osobista, moja.

Historia nieśmiałej dziewczynki uczącej się, jak rozwinąć skrzydła podczas pobytu w drewnianym domku w górach... cóż, brzmi znajomo :) Ale jest to też powieść o relacjach. I dlatego polecam ją nie tylko małym dziewczynkom, ale też dorosłych kobietom. Postacie samotnej mamy spragnionej miłości oraz dość wrednej babci, która wstydzi się przyznać do uczuć – oj, pisanie o nich było trudne, ale dobre i potrzebne.

Nie ukrywam, że podczas pisania sięgałam też pamięcią do ulubionych książek z dzieciństwa (nie da się chyba tego uniknąć, zresztą w serii o niebieskim domku też można było odnaleźć ślady Astrid Lindgren czy – w dwóch kolejnych tomach – "Pana Samochodzika"). Dużo tu Montgomery, czasem wprost, a czasem... mniej wprost ;) Jest też szczypta "Tajemniczego Ogrodu", mojej pierwszej przeczytanej książki.

Ale przede wszystkim jest polska wieś, gdzieś w okolicach Biecza. I las, i stary kościółek, i cmentarze z czasów pierwszej wojny. I zwierzęta, jak zawsze u mnie :)

I dużo, dużo wzruszeń. Tak, Hania to zdecydowanie moja najbardziej kobieca (i pełna emocji) książka. Nawet te skierowane tylko dla dorosłych (kolejna właśnie się pisze) nie są aż tak mocne.

Premiera już wkrótce, 15 maja. Zdradzę Wam, że 15 maja to data mojej Pierwszej Komunii... W przyszłym roku minie 30 lat! Tak więc traktuję to trochę jako mój komunijny prezent ;) Zwłaszcza że główna bohaterka ma osiem lat, tyle co ja wtedy :)

W temacie rocznic – niedługo minie rok od premiery "Niebieskiego domu" :) Tyle dobrego wydarzyło się w tym czasie! I tyle jeszcze przed nami. Warto było zawalczyć o te książki. A przede wszystkim o to, żeby:

1. Zacząć.

2. Nie poddać się i pisać dalej.

3. Dokończyć książkę.

4. Powalczyć o jej wydanie.

To wymaga czasu, siły i determinacji. A ja momentami miewam tylko determinację :D Ale się udało!

Mam nadzieję, że książki będą dawały dużo radości i nadziei. Uściski!

piątek, 14 kwietnia 2023

Bez końca.

Święta, święta i... Oktawa :)

W tym szczególnym czasie życzę Wam paschalnej radości i doświadczenia odwalenia kamienia, który Was przygniata (bo każdy jakiś ma).

Oby święta trwały dalej, wbrew strachowi czy poczuciu beznadziei.

Chrystus zmartwychwstał i chce nam dać życie bez końca :)

piątek, 7 kwietnia 2023

Ufność.

Wielki Piątek. Miałam tu nic nie pisać, ale chciałam się podzielić doświadczeniem ostatnich dni. Im bliżej świąt, tym bardziej dzieci chorowały. I sporo różnych zmartwień mieliśmy. I na to wszystko taki obraz:


Tak, elegancko to zdjęcie wyszło. Po prawdzie to ten cekiniasty sweterek założyłam rano w całkowitej ciemności, pewna że to zupełnie inny sweter. A Ania zasnęła tu tak słodko lecz zupełnie nie w porę – zaraz potem miałyśmy iść do lekarza.

Ale jednak coś mnie tknęło i zrobiłam to zdjęcie, a teraz się nim zachwycam. Bo to trochę tak jest, że w tej chorobie i zmęczeniu zbliżamy się do Boga i twarz nam jaśnieje – nie od blasku cekinów, ale od jego światła. Nawet jeśli oczy mamy czerwone z niewyspania ;)

Już jutro w nocy czuwanie paschalne. Obyśmy dali się przenieść z niewoli do wolności, jak dzieci. Sami nic nie zwojujemy, ale z nim zawsze jesteśmy bezpieczni i możemy spać spokojnie. Nawet jeśli wydaje nam się, że wszystko idzie nie tak, jak powinno.

Dobrych świąt :*