poniedziałek, 18 września 2023

Nawał spraw, pęknięte żebro, góry i nowa książka już dostępna.

Zacznę od ogłoszenia:

już można zamawiać moją pierwszą (!!!) zimową książkę! "Góra świątecznych cudów", czwarta część serii o przygodach rodziny z niebieskiego domu jest już dostępna!

Książkę można zamawiać np. na Bonito (chyba już wysyłają) czy w Empiku lub na stronie wydawnictwa (przedsprzedaż).

Oczywiście do świąt jeszcze dużo czasu, dziś cieszyliśmy się w Krakowie letnimi upałami :)

Niemniej będzie mi miło, jeśli będziecie zamawiać dla siebie i bliskich. Książka jest piękna, mądra i bardzo z wiary. Warto zaopatrzyć się w nią przed adwentem – akcja rusza w pierwszą niedzielę adwentu i fajnie wprowadza w czas oczekiwania.

"Z rodziną z niebieskiego domu zaprzyjaźnili się już (nie tylko!) najmłodsi czytelnicy. Natalia Przeździk zaprasza tym razem do ciepłej, adwentowej i świątecznej powieści, pachnącej piernikami i szczypiącej mrozem w nos przy lepieniu bałwana. Jesteście ciekawi, jak wesołe rodzeństwo z Krakowa poradzi sobie, kiedy pojawi się coś, co może sprawić, że ich święta będą inne niż zwykle? Sprawdźcie koniecznie!" – tak o książce pisze Renatka Czerwińska, blogerom znana także jako Kawusiowa.

A w ogóle to jestem Wam wszystkim bardzo wdzięczna – "Zapach soli i wiatru" pięknie się wszędzie sprzedaje i w magazynie wydawnictwa zostały ostatnie sztuki :)


Koniec ogłoszeń parafialnych :)

Wrzesień gna dalej. Już 18! A ja nawet nie mam chwili, żeby usiąść i coś napisać tutaj. Myślałam, że będzie lepiej :P

Fakt, jestem zajęta pisaniem kolejnej powieści i wciągnęło mnie to... A poza skrobaniem kolejnych rozdziałów staram się nie siedzieć zbyt wiele przed ekranem.

Ale prawda jest też taka, że mamy naprawdę dużo obowiązków w domu i przy dzieciach. Przypuszczam, że dla wielu niewyobrażalnie wiele. I nie narzekam, ale uświadamiam – umykają mi maile, notki, mniej ważne sprawy, bo tych bardzo ważnych mam zbyt wiele na głowie.

Na przykład pęknięte żebro u kogoś nie wywołuje zdziwienia, tylko takie: "Aha, jeszcze to" :P

W tym wszystkim staramy się też złapać oddech i mieć czas dla siebie.

Ja na ten przykład byłam w sobotę z dwójką dzieci w górach ;) Wszyscy nie mogliśmy pojechać, bo osoba z pękniętym żebrem musiała leżeć w łóżku.

Na szczęście jest już lepiej. W samą porę, bo już w ten weekend Pola Chwały w Niepołomicach! A to coś, na czym trzeba być :)

Zostawiam Was z paroma zdjęciami z gór. Luboń Wielki to jest to, co tygrysy uwielbiają!

6 komentarzy:

  1. Piękne zdjęcia. To paprociowe szczególnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to był dobry dzień do robienia zdjęć :) Poranna rosa pobiła wszystko :)
      Riv

      Usuń
  2. Już biegnę do wydawnictwa, chyba, że można kupić u Autorki z dedykacją?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na razie chyba najszybciej będzie w Bonito, ja pewnie będę mieć w październiku :) Ale oczywiście jeśli będzie potrzeba, to wyślę z dedykacją :)
      Natalia

      Usuń
    2. Dziękuję Natalio, zaczekam na tę z dedykacją, pomyślę dla kogo, ale zawsze czytam pierwsza:-)

      Usuń
  3. Witaj kończącym się latem Strumyku
    Kiedy masz na to wszystko czas? Podziwiam.
    Dziękuję za ten piękny spacer. Teraz tylko tak mogę wędrować.
    Pozdrawiam powiewem zaczynającej się jesieni

    OdpowiedzUsuń