Zaczął się adwent. Krótki w tym roku, więc nie wolno stracić ani chwili :)
Za oknami biała pierzyna okryła wszystko. W sumie z oknami na poddaszu włącznie... :D
Na rynku podziwialiśmy już rozświetloną choinkę i iluminacje świąteczne. Nie powiem, cieszą mnie zawsze, podobnie jak ten grudniowy śnieg. Śnieg lutowy już tak nie cieszy ;)
Na jarmarku wypiłam z dziewczynami i Miśkiem po kubku gorącej czekolady. I załapałam się na oscypka z czarnuszką na ciepło, o! Jakie to było dobre...
Na dachach i latarniach możemy podziwiać błyszczące w słońcu sople.
Za dwa dni Mikołaj, a już w piątek jeden z najpiękniejszych dni w roku.
Także ten... Pomimo trudności to dobry czas. Można zbierać każdego dnia takie małe cuda i uzbiera się tego cały worek.
Przyjdź... Przychodzisz w małych i dużych rzeczach. Codziennie.
I taka propozycja na adwent i święta :) |
Dobrze, że przypominasz o tym, jak ważne jest docenianie drobiazgów i wdzięczność za nie.
OdpowiedzUsuńPiszę też dla siebie samej – jak się coś napisze, to łatwiej zapamiętać :)
UsuńRiv
Zawsze dużo się u mnie dzieje w Adwencie, dlatego zaczęłam wcześniej stawiać światła czy wieszać niektóre ozdoby. Aby przypominały, że to nie Święta, ale czas szczególny.
OdpowiedzUsuńRozumiem, ja też się wprowadzam w klimat muzycznie i dekoracyjnie ;) Zresztą przy dzieciach nie da się inaczej :)
UsuńRiv
Witaj Strumyku
OdpowiedzUsuńTak trzeba dostrzegać drobiazgi, cieszyć się chwilą...
Oscypka z czarnuszką jeszcze nie jadłam.
Pozdrawiam serdecznie drugą niedzielą adwentu
Już druga, szybko to leci...
UsuńUściski Ismeno, dobrego adwentu!
Riv