Ale szczerze mówiąc styczeń zaczął się przyjemnie i jakoś nie chciało mi się tego opisywać... Zwykłe domowe sprawy. I dużo spotkań z przyjaciółmi.
Był piękny Sylwester, był czerwony orszak z Wawelu...
W międzyczasie sobie piszę pewną opowieść o trzech poranionych dziewczynkach, małej, średniej i takiej już trochę posuniętej w latach. Uzdrawiające doświadczenie.
I mam przyjemność czytać kolejne rozdziały pięknej kaszubskiej bajki dla dzieci, którą tworzy Kaszubka. Szczerze mówiąc nie mogę się doczekać, kiedy to cudo się ukaże w wersji papierowej - nie przyjmuję do wiadomości, że może nie zostać wydane!
W ogóle czytam dużo, jak zwykle zresztą.
Co poza tym...
Jest trochę lęków, jak zawsze na początku roku. Staram się omijać gazety i serwisy informacyjne :P Praktycznie nie ma tam budujących informacji, same destrukcyjne.
Za to obejrzeliśmy sobie "Władcę Pierścieni", jakoś dawno nie widzieliśmy. To o wiele lepsze. W ogóle najlepsze są te książki/filmy, które dają siłę do życia, a nie rozgrzebują gnój i tak zostawiają. Chociaż oczywiście to te drugie zaliczane są zazwyczaj do kategorii ambitnych ;)
Czas świąteczny powoli się kończy. A we mnie już wszystko tęskni za wiosną i takim przebudzeniem. Dzień smakuje zupełnie inaczej, kiedy po śniadaniu i porannej modlitwie można wyjść z dziećmi na długi spacer wśród zieleni...
Trzeba mi już kończyć i zrobić kilka kebabów na obiad ;)
Wszystkiego dobrego w nowym roku!
:D
OdpowiedzUsuń;)
UsuńU Was aktywnie, wesoło, dużo ludzi :) Niech cały rok mija Wam tak przyjemnie. A wiosna już tuż-tuż. Ani się obejrzymy, nasi ostatniorodni będą dmuchać pierwszą świeczką na torcie. A potem to już z górki... i wiosna :)
OdpowiedzUsuńNawet nie wiesz, jak się cieszę, że Ci się książka podoba. Czy uda się ją wydać... Z początku pisałam ją na próbę dla frajdy własnych dzieci. Im dalej w las, tym częściej myślę, czy nie spróbować wydać jej w taki normalny sposób, z ryzykiem ponoszonym przez wydawcę ;) Ty masz już bardziej komfortową sytuację - wydawca już jest. Ja od początku wierzyłam, że Ci się uda! :) Kto wie, może będziemy się spotykać gdzieś w Polsce na targach książki i spotkaniach autorskich dla dzieci ;p To jakiś kosmos :)
Serdeczności dla Was!
Tak, kosmos... Ale podoba mi się ta wizja :D Kto wie?
UsuńUściski!
Nie oglądam telewizji, nie czytam serwisów informacyjnych bo chcę zostać sprawną psychicznie!
OdpowiedzUsuńDokładnie tak :)
UsuńPiękny sztandar!
OdpowiedzUsuńZwłaszcza na tle tego nieba <3
UsuńTaka cisza jest czasem potrzebna. Najważniejsze, że wieści pozytywne.
OdpowiedzUsuńMy słuchamy tylko wiadomości sportowych. Niestety od tych mniej przyjemnych trudno się odciąć patrząc na to, co za oknem.
Pozdrawiam serdecznie w Nowym Roku
Dzięki, Wam również wszystkiego dobrego w Nowym! <3
UsuńJa telewizje wlaczam tylko dla skokow narciarskich. :) Niestety na internecie juz nie uciekne przed naglowkami informacyjnymi, a te sa depresyjne...
OdpowiedzUsuńNie moge sie doczekac zeby obejrzec Wladce Pierscieni z dzieciakami. Poki co kiedys trafilismy na Hobbita, ale jak tylko pojawily sie Orki, Nik zaczal plakac, ze sie boi i zeby to wylaczyc. :D Pogadamy jak skonczy jakies 12 lat. ;)
A my pozwalamy obejrzeć "Władcę" tylko po przeczytaniu książki ;) więc o ile "Hobbita" znają wszyscy, z WP już jest trudniej. Niech nie psują sobie wyobraźni :)
UsuńInna sprawa, że u nas jakoś się nie boją podczas oglądania. Może w grupie im raźniej, czy co? :D
Cisza jest czasem potrzebna, ale dobrze, że jesteś
OdpowiedzUsuńO tak, wiadomości sportowe najważniejsze.
Niech los wyczaruje Wam same kolorowe dni
Dzięki i wzajemnie! <3
Usuń