Sara, Mała Księżniczka... |
I królowa Elżbieta podjadająca makaron ;) |
Było o chłopcach, czas na dziewczynki. Patrzę na nie każdego dnia i nie mogę się nacieszyć, że je mam. Takie piękne, dobre... Niesamowite jest patrzyć na całą czwórkę i widzieć, jak bardzo są różni, a jednocześnie jak każde z nich jest wspaniałe. Jak chłopcy odkrywają w sobie wojownika, a nasza dzielna Elula Waleczna ma w sobie jednak naturalną chęć opiekowania się innymi i nawet bajki ogląda ze swoimi laleczkami. Nie ma dla mnie piękniejszego widoku niż moja gromadka kotłująca się razem na dywanie albo siedząca przy stole w kuchni.
Bo Sara już dołączyła do zabawy :) Jeszcze nie raczkuje, ale pełza po dywanie i przemieszcza się w stronę upatrzonych zabawek.
Jutro ostatni dzień zajęć, ale nam ferie wypadły trochę wcześniej z powodu przeziębień. Od wczoraj mam cała ekipę na głowie. Sarze prawie się przebiły górne jedynki i znowu odporność poleciała na łeb, skończyło się na antybiotyku... Ciekawe, że Gabryś i Ela ząbkowali w miarę bezboleśnie, a "parzyste" dzieciaki świętują - Rafał miał gorączkę 40 stopni przy każdym zębie, Sara za to rzęzi jak stary gramofon i cała jest zaflegmiona.
Także tego... Zrywam sobie gardło czytając na głos "Piotrusia Pana" (piraci i Indianie!). Kupiliśmy piękne wydanie z ilustracjami Quentina Grebana, przyjemnie patrzeć...
Poza tym starsza trójka siedzi w stercie klocków Lego i buduje. Trochę ćwiczymy pisanie literek - drukowanych (Rafał) i pisanych (Gabryś). Śpiewamy (Ela tańczy do wszystkiego). Oglądamy bajki. A ja w wolnych od dzieci i sprzątania chwilach czytam kolejne książki i piję kolejną kawę. Styczeń mija mi w tym roku jakoś spokojnie... Dociera do mnie, że coraz bliżej wiosna.
Czas pooglądać skaczącego wieloryba:
Czas pooglądać skaczącego wieloryba:
Jak one są zachwycająco podobne do siebie.
OdpowiedzUsuńZdrowiejcie i cieszcie się feriami :)
Owszem, cała czwórka podobna i z jednej matrycy. Tylko pomalowani na inne kolory, żeby nudno nie było :)
UsuńDziękujemy :)
Piękne dziewczynki :) Dziewczynki są jednak mimo wszystko tak różne od chłopców... U nas też to widać. Chciałabym się jeszcze kiedyś doczekać drugiego synka, by Jerzyk miał brata do swoich szalonych zabaw :D Moooże.
OdpowiedzUsuńI też mnie zawsze zadziwia to, że rodzeństwo, choć podobne i wychowywane właściwie tak samo, to jednak jest od siebie zupełnie różne.
Kiedy masz czas na czytanie książek? Ja czytam dzieciom, owszem, ale samej sobie mi trudniej. Uparłam się wprawdzie, by przeczytać jedną tygodniowo (sławna akcja 52 w ciągu roku...), ale jednak tyle się w domu dzieje, i chorób, i zarwanych nocy, i wyjazdów - głownie po lekarzach z dziećmi, i gości, i sprzątania, i zajęć, że ledwo, ledwo daję radę mieścić się w terminie ;)
No to życzę Wam jeszcze brata do zestawu :) I strasznie się cieszę, że Rozalka zdrowa!
UsuńA książki kocham od zawsze, więc czytam średnio jedną na dwa dni. Po prostu reset najlepszy mam na spacerze albo z książką, więc czytam kiedy dzieciaki się bawią same, kiedy zupa się gotuje albo robię naleśniki (wtedy w jednej ręce książka, w drugiej chochelka), podczas śniadania, no i wieczorami.
Piekne sa obydwie Ksiezniczki! :)
OdpowiedzUsuńMoje Potworki tak samo roznie przechodzily zabkowanie. Przy Bi nawet nie wiedzielismy, ze cos jej idzie, po prostu kiedy sie mocno smiala, albo przy myciu zebow odkrywalismy nowe "nabytki". Za to zabkowanie Nika, to byl horror! Nieprzespane noce, noszenie w dzien, bo dziecko wsciekle i nic mu nie pasuje, goraczki, katar i juz nie pamietam co jeszcze! Ciesze sie, ze wymiana mleczakow na zeby stale przebiega juz spokojnie! ;)
U nas na razie mleczaki gubi tylko Gabryś, też na spokojnie :)
UsuńPiękne dziewuszki! Jak one szybko rosną :-) W sumienie powinnam się dziwić bo moja Iskierka zaczęła już chodzić :-) Dobrego czasu Wam życzę
OdpowiedzUsuńOoo, już chodzi :)) No ja się już cieszę że w wakacje Sara będzie chodzić i biegać po podwórku za rodzeństwem :D
UsuńWam też wszystkiego dobrego :)
Zdrówka Kochani. Niech ferie miną Wam bez choróbsk.
OdpowiedzUsuńDziewczynki urocze. Jakie zdziwienie światem u Sary, chyba że to inne emocje :)
Tygrys też miał gorączkę przy zębach, choć nasz pediatra twierdził, że to niemożliwe. Szok.
To wydanie Piotrusia też mamy. Jest piękne.
Dzięki, mam nadzieję że doczekam czasu, gdy wszyscy będą zdrowi. Choć pewnie jak tylko gdzieś wyjdziemy, to znowu się zacznie :)
UsuńPiotrusia skończyliśmy wczoraj. Obrazki Wendy i Tygrysiej Lilii rządzą :)
Sielanka ;) my czytamy teraz Pięcioro dzieci i coś. Polecam
OdpowiedzUsuńA u nas ferie już się skończyły i dzieciaki jutro maszerują do szkoły, a ja na egzamin z polityki w turystyce. Aż zaczęłam się bać! Cudowne dziewczynki
OdpowiedzUsuńPiękne dziewczynki. Moja też lubi makaron 😉 Zdrówka życzę.
OdpowiedzUsuńOj jak sobie przypomnę ząbkowanie u Starszaka - gorączka i po tydzień nocek z głowy na każdą parę albo czwórkę zębów. Najciekawiej było jak trójki i czwórki szły wszystkie naraz. Młodszy za to świętował zęby glutem po pas.
OdpowiedzUsuńDziewczynki śliczne. Ela to już mała panienka, a Sara - to zadziwienie i zaciekawienie w oczach !!! Zdrowiejcie, w końcu szkoda ferii na smarkanie.
Nie mogę pokazać tego wpisu Zochacz. Bo znowu się marudzenie o siostrę zacznie ... :P
OdpowiedzUsuńu nas Teraz etap wypadania ząbków Mateuszka a pojawianie się nowych u Szymonka :D w końcu się wykluła dolna prawa dwójka :P strasznie późno no ale czym później tym lepeij dokładni cudne masz córeczki musze przysznać że mój Areczek też jest mega opiekuńczy a kocha swojego braciszka najmocniej na świecie... Mati tez ale ma już inne podejscie do opieki :p starsze :p nam ferie mineły szybko i wesoło chłopaki nie chorowali pewnie dlatego że klimat zmieniliśmy :P :)
OdpowiedzUsuńu nas ostatnio same wiersze czytamy :))
OdpowiedzUsuńNie mogę się nadziwić jak podobne sa do siebie :)