Niebieski dom, Natalia Przeździk |
Tylko czegoś o wiele ważniejszego.
Bo wiecie, czemu moja pierwsza książka ma taki tytuł?
Okej, są w nim ukryte moje inicjały z czasów panieńskich (taki smaczek) i tęsknota za Beskidami, drewnianymi chatami pod lasem oraz czasem wakacji.
Ale tak poza tym jest to jedno najgłębsze pragnienie.
Wejścia w progi najpiękniejszego domu, tego, który czeka na mnie w niebie. Niebieski dom to coś więcej, niż chatka pomalowana na błękitny kolor :)
I wprawdzie mam nadzieję, że przeżyję na tym świecie wystarczająco długo, by doczekać wnuków, zestarzeć się wspólnie z Krzyśkiem i zobaczyć jeszcze dużo cudów – ale gdzieś w środku cały czas czekam na ten czas, gdy już będziemy bezpieczni za zasłoną, ukryci w Jego świetle, z oczami, w których już nie ma łez.
Takich listopadowych przemyśleń ciąg dalszy...
A co u nas?
Ospa :) Niepodległość świętujemy smarując kropki i puszczając muzykę na youtube.
I w sumie wcale mi to nie przeszkadza, bo mamy wreszcie czas, żeby usiąść i na spokojnie sobie poczytać, zostawiając świat za zamkniętymi drzwiami.
Też już odliczacie do adwentu? :)
Spokojnego weekendu!
I dobrej lektury! :) |
Pięknie i prosto z serca piszesz o swoim dziele. Pozdrawiam :))
OdpowiedzUsuńDziękuję <3
UsuńNawet choroba ma swój sens...życzę Wam pięknych wspólnych chwil.
OdpowiedzUsuńDziękuję Basiu!
UsuńZazdroszczę wiary. Też wierzę, ale gdzieś jakaś niepewność jednak się wkrada.
OdpowiedzUsuńZ wiarą zawsze bywa różnie... Raczej to widzę tak, że Pan Bóg mnie ciągnie, niż że ja coś robię :)
UsuńMy świętowaliśmy nad morzem i niesamowite było móc uczestniczyć w uroczystościach w małym kaszubskim miasteczku nad zatoką. Kolejne spełnione marzenie. Mały cud, których - mam nadzieję - jeszcze trochę przed nami. A od dziś znowu praca i obowiązki:) Dużo zdrowia życzę. Ospa szybko minie:)
OdpowiedzUsuńmama trójeczki
Wow, pięknie! Zazdroszczę pozytywnie, kaszubskie miasteczka są super :)
UsuńTwoje refleksje to wartość dodana do książki. Fajnie jest ciągle poznawać Autora (póki co zza szybki, ale wierzę, że kiedyś to się zmieni).
OdpowiedzUsuńŻyczę dużo zdrówka dla Was.
Też mam nadzieję, że poznamy się na żywo :) Na pewno Was odwiedzimy, jeśli będziemy jechać w tamtym kierunku :)
UsuńPiękne to pragnienie Kochana :) Ja od początku domyślałem się, że niebieski dom to metafora. A co do ospy, strasznie współczuję :((( Ja to dziadostwo przeszedłem ciężko w wieku SZESNASTU lat... Trzymajcie się jakoś!
OdpowiedzUsuńOj tak, ospę lepiej przejść jako dziecko... Tylko tak trudno wytłumaczyć, że nie wolno się drapać, bo blizny zostają... ;) Uściski!
Usuń