poniedziałek, 12 lutego 2024

Nadzieja.

Dziś premiera :) "Błotne stwory" polecają się na wiosnę...

Bo wiosna już powoli się budzi. Przynajmniej w Krakowie. Widziałam już przebiśniegi, pierwiosnki (!!!) i nawet bazie na gałązkach... Są też kilogramy błota. Ale jak możecie przeczytać w książce, one bardziej nawet mogą mówić o nadziei, niż późniejsze ukwiecone kobierce.

Nadzieja. Tak sobie myślę, że tyle już tu o niej napisałam. Gdybym miała pisać za świętym Pawłem, to wyszłoby mi: tak więc trwają wiara, nadzieja i miłość. Z nich zaś najważniejsza jest nadzieja.

Nie chodzi mi o to, żeby nie doceniać dwóch pozostałych :) Ale jak patrzę na moje życie, to największą batalię toczyłam zawsze o zachowanie nadziei. W czasach mówiących o tym, że nie warto... To ona bywała jak nikły płomyczek, który trzeba było osłonić, by oświetlił dziś i jutro. Oczywiście ktoś może mieć zupełnie inaczej i zmagać się z niewiarą lub brakiem miłości.

W tej i pozostałych moich książkach o nadziei piszę sporo. Także w tych, które dopiero się ukażą i czekają już w kolejce – a jest ich sporo :)

Bo jeśli czymś chciałabym się podzielić, to właśnie tym doświadczeniem. Że po ciemnej nocy przychodzi słońce, a po burzy tęcza. I że Bóg jest obecny przy nas nawet wtedy, gdy wszystko wydaje się beznadziejne. I tylko czeka na moment, by przywrócić wszystkiemu sens i znów nauczyć nas się uśmiechać.

Ja jestem na świeżo po własnej nocy ciemnej, więc wiem, co mówię :)

Tym, którzy sięgną po "Błotne stwory" życzę pięknej lektury. Jeśli możecie, polecajcie dalej wśród znajomych, w bibliotekach i mediach społecznościowych. Można też zamieścić recenzję na lubimyczytac.pl, jest tam mój profil. Z góry bardzo dziękuję! :)

8 komentarzy:

  1. Właśnie postawiłam na półce i czeka na swoją kolej. Polecam komu mogę, cała seria to takie ciepłe i dobre opowieści. Dziękuję za te treści i gratuluję.
    Pozdrawiam
    Nina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję! Takie komentarze dodają sił :)
      Dobrego czytania!
      Rivulet

      Usuń
  2. Dużo dobra. I sił.
    Musze kupić :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem pewna, że to kolejna, cudowna opowieść.

    OdpowiedzUsuń