poniedziałek, 5 czerwca 2023

Już prawie wakacje... :)

Zaniedbywałam w ostatnim czasie bloga... Mieliśmy niezły kołowrotek komunijno-przedstawieniowy. No i sporo działo się na Instagramie, więc gdy już udawało mi się ogarnąć tamte wpisy i komentarze, brakowało czasu na uczciwy wpis tu.

I tak po prawdzie to teraz chyba też go nie będzie, bo Ania już strzela focha, że mamy się pobawić :P Ale cóż, napiszę tylko że żyjemy. Komunia Eli była piękna. Podobnie jak występy dzieci w przedszkolu. Dzień Dziecka uczciliśmy pokazem baniek mydlanych na podwórku. A potem wyjechaliśmy ładować baterie...

Wyjechaliśmy do Harklowej, miejscowości położonej tuż obok wsi opisanej w "Skrzydłach Hani". Tam miałam piękne spotkanie autorskie z dziećmi ze szkoły podstawowej. Było naprawdę wzruszająco. A gdy się skończyło – mieliśmy trzy dni dla siebie. Dzieciaki szalały na placu zabaw przy domku, szukały kiwonów ukrytych między drzewami we wsi. Odwiedziliśmy Karpacką Troję i muzeum w Bieczu. No i byliśmy na lodach :)

Podjechaliśmy też do domku, w którym spędzałam wakacje w dzieciństwie... Niestety prawie pochłonął go las, a wieś też nieco się zmieniła. Dobrze, że dom opisany w "Skrzydłach Hani" nigdy się nie zniszczy... Choć było coś poruszającego w widoku młodej brzozy, która wyrosła przy schodkach dokładnie w miejscu, gdzie lubiłam siadać i patrzeć na las. I świerka na miejscu dawnego ogniska. W domku został też obraz ślubny mojej cioci, a właściwie siostry mojej prababci. I choć drzwi były zamknięte, to umiałam się dostać do środka... Wzięłam go i wróciłam do samochodu, gdzie czekały na mnie dzieci i mąż. Teraz obraz wisi w naszej kuchni. Tamten dom z dzieciństwa już nie wróci – ale mogę stworzyć inny, za którym kiedyś (mam nadzieję) będą tęsknić moje dzieci.

A czar spokojnego dzieciństwa i domków pod lasem postaram się zakląć w kolejnych książkach... dla dzieci w każdym wieku ;)

7 komentarzy:

  1. Wrzuć zdjęcie obrazu na bloga. Bardzo jestem ciekawa jak wygląda.

    OdpowiedzUsuń
  2. Też chciałabym zobaczyć ten obraz.
    Wiele rzeczy i miejsc istnieje już w tylko w pamięci. Ale jest coś fenomenalnego w tym, że możemy tworzyć nowe wspomnienia i nowe miejsca. I one też będą trwać.
    A czasem, czasem opowiadania pomagają zachować we wspomnieniach coś na trzecie i czwarte pokolenie....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak... Dlatego warto pisać, nawet jeśli czasem wydaje się to głupie :)
      Uściski!
      Riv

      Usuń
  3. Albo coś przegapiłem albo nic nie ma na temat wyników Twoich badań. Mam nadzieję, że wszystko w normie wyszło?

    Pozdrawiam!
    Mozaika Rzeczywistości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nadal czekam na wyniki, miały być do 6 tygodni od badania...
      Też mam nadzieję, że będzie ok :)
      Pozdrawiam!
      Rivulet

      Usuń
    2. No racja. Jakiś taki zakręcony ostatnio jestem. Przecież na takie wyniki nie czeka się tydzień czy dwa, sam powinienem wiedzieć z doświadczenia.

      Nie ma innej opcji i musi być w porządku wszystko.

      Pozdrawiam!

      Usuń