czwartek, 1 kwietnia 2021

Święty czas.

Nie umyłam okien.

Nie upiekłam ciast.

Zjadłam połowę kiełbasy z lodówki, tej która miała być na święta :P Z chrzanem. I jajka.

Od ponad tygodnia zarywam nocki i walczę z nawracającym katarem Ani oraz swoimi zatokami.

Czasem cieszę się wiosną i tym, że forsycja i migdałowiec zakwitną w ogrodzie.

Dziś grzałam się z pozostałymi dziećmi na podwórku. Założyłam sukienkę, bo było jak w lecie.

Nie byłam jeszcze u spowiedzi. Długo, jak na mnie, no ale najpierw narodziny Ani, potem różne zakręty, potem przeziębienie i lockdown. Przecież taka zasmarkana do konfesjonału nie pójdę.

I czuję, że to piękne święta i naprawdę Wielki Tydzień. Pan Bóg przychodzi do nas właśnie takich niepociumanych, niegotowych i zmęczonych. Zdecydowanie daleeeko mi do perfekcyjnej pani domu, czy ambitnej katoliczki. Nawet mi nie żal, że nie byłam na żadnej drodze krzyżowej czy coś. Przecież spotykam się z Nim każdego dnia w mojej codzienności. Może ktoś poczuć się zbulwersowany moim brakiem gotowości :D ale szczerze mówiąc to nie mój problem.

Tego roku już od stycznia (a może i wcześniej) niosłam krzyż, jak Szymon z Cyreny, nie sama, bo z Nim razem. Było cholernie ciężko, ale teraz widzę, jakie to było piękne i jak On się o nas troszczył.

Naprawdę mi dobrze w tych wyjątkowych dniach świątecznych, już drugich z rzędu takich innych, trudnych, pełnych ograniczeń, odartych z tradycji, tego co kolorowe i przyjemne. Pewnie, tęsknię za palmami, robieniem koszyczków z dziećmi, czy zakupami wielkanocnymi. Ale to nie jest tęsknota za tym, co istotne.

To, co istotne, jest z nami. I ważne, że dzieci też to wiedzą i cieszą się, czekając. Ta ich postawa pomaga mi zachować (odzyskać? zależy od dnia) spokój i radość. Nawet gdy nie działa kolejna kawa.

Pięknego świętowania, kochani! I spotkania z nim, zmartwychwstałym.

9 komentarzy:

  1. Ja tam nigdy na Wielkanoc nie sprzatam bardziej niz zwykle. ;) Porzadki wiosenne robie na raty az po lato. :D

    Wesolych Swiat!!! :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja dziś niestety na liturgii online. Okna co prawda planowałam umyć ale okazało się, że nie będzie to możliwe. Odkurzyłam dom i tyle. I jest świątecznie :) bo nie o porządki chodzi ;).
    Błogosławieństwa (i zdrowia).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mi brakuje możliwości eucharystii na spokojnie w kościele, no ale mus to mus...
      Ja dziś w ramach umartwień umyłam okna :D ale też uważam, że nie o porządki chodzi i wkurza mnie to gadanie o tym, co jeszcze trzeba posprzątać, co kupić, co ugotować, a radości ze świętowania brak :)
      Błogosławieństwa i wszelkiego dobra dla Was:*

      Usuń
  3. Ja też okien nie umyłam :))
    Życzę Tobie ciepłych, pogodnych Świąt Wielkanocnych.
    Zdrowia przede wszystkim

    OdpowiedzUsuń
  4. Wesołego Alleluja! Niech Zmartwychwstały błogosławi i prowadzi!

    OdpowiedzUsuń
  5. Wesołych Świąt dla Was! U nas podobnie, żadnych dodatkowych porządków nie zaplanowałam, a dwa ciasta świąteczne zjedliśmy wczoraj i dziś, bo tak nam przywiało gości, wcześniej ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. U mnie okna nie myte od roku :)
    Kochana Rivulet, z okazji świąt Wielkiej Nocy życzę Ci i Twoim najbliższym wszystkiego co najlepsze. Niech Zmartwychwstały Pan nie szczędzi Wam swoich łask w codziennych sprawach, niech zamieni smutek w radość. No i może niech to będą wspaniałe święta, mimo wszystko. Radosnego Alleluja.

    OdpowiedzUsuń
  7. Okna i ciasta najmniej ważne. Chrystus i tak zawsze przyjdzie, byle tylko serce było "posprzątane" i gotowe na Niego. A co do spowiedzi... Jasne, że to Sakrament, ale spowiadać się możesz zawsze i wszędzie, nie tylko w konfesjonale i przed kapłanem. Pan zawsze Cię słyszy i słucha. Jeżeli tylko Twoja rozmowa z Nim, Twoja Spowiedź dla Niego i Twoja skrucha i żal są szczere, Bóg Ci odpuści grzechy i przewiny. Tak to działa :) Wesołych, zdrowych, spokojnych Świąt - bo Święta jeszcze trwają przez tydzień przecież ;) Zapraszam do siebie na krakowski tartan :)

    OdpowiedzUsuń