Dziś o godzinie 15 miną cztery lata, odkąd jesteśmy małżeństwem :) Tak w godzinę miłosierdzia. Bo Pan Bóg okazał nam wielkie miłosierdzie, że dał nam wyjść z naszych bagienek pełnych nałogów i zranień, posłał na katechezy zaraz po śmierci Jana Pawła II. I tam się poznaliśmy. Potem Krzysiek jakiś czas nie przychodził, szukał gdzie indziej, ale niejaki Augustyn P. postawił sprawę jasno: albo Bóg, albo własne plany. Wilkołak wrócił do wspólnoty po prawie dwóch latach przerwy. Ja w międzyczasie zdążyłam się nieźle poparzyć i zobaczyłam, że chcę mieć faceta, z którym mogę się razem modlić, a nie wchodzić w grzechy. Niedługo potem zaczęliśmy się spotykać. Po dwóch latach się zaręczyliśmy, osiem miesięcy po zaręczynach wzięliśmy ślub (wiele osób nam tłumaczyło, że niemożliwe jest zorganizować ślub i wesele tak szybko... a jednak się dało!).
O tym można przeczytać na moim starym blogu między innymi TUTAJ i TUTAJ. Bardzo polecam, jak ktoś jest ciekawy. Sama lubię to czytać i sobie przypominać. Piękna historia, aż się dziwię nieraz, że moja ;) Tyle że onet trochę wizualnie blog zmienił i wygląda zupełnie inaczej, niż dawniej.
Potem przyszedł czas na owoce ^^
Owoc numer 1:
Gabryś. |
Owoc numer 2:
Rafałek. |
I mamy nadzieję na więcej owoców ;)
A dziś? Ostatnio mam taki czas, że naprawdę dziękuję Bogu, że dał mi właśnie takiego, a nie innego męża. Pewnie, że nie zawsze jest łatwo, że mamy różne charaktery, temperamenty i przez to się żremy. Ale jakoś tak jest, że zawsze się godzimy, modlimy razem wieczorem i w ogóle walczymy o siebie. Także dla mnie właśnie Krzysiek jest mężem idealnym. Takim, który może mnie uspokoić. I którego ja mogę wyprowadzić z równowagi i sprawić, że zobaczy nowe horyzonty ;)
Na zakończenie modlitwa Sary i Tobiasza, których Bóg uwolnił tak jak nas, i dał nowe życie z Nim. Ta modlitwa pojawiła się na naszych zaproszeniach ślubnych, a potem na eucharystii...
Po uroczystościach weselnych Tobiasz rzekł do Sary: "Wstań, siostro,
módlmy się i błagajmy Pana naszego, aby okazał nam miłosierdzie i ocalił
nas". Wstała i ona i zaczęli się modlić i błagać, aby dostąpić
ocalenia. I zaczęli tak mówić: "Bądź uwielbiony, Boże ojców naszych, i
niech będzie uwielbione imię Twoje na wieki przez wszystkie pokolenia!
Niech Cię uwielbiają niebiosa i wszystkie Twoje stworzenia po wszystkie
wieki. Tyś stworzył Adama, i stworzyłeś dla niego pomocną ostoję - Ewę,
jego żonę, i z obojga powstał rodzaj ludzki. I Ty rzekłeś: Nie jest
dobrze być człowiekowi samemu, uczyńmy mu pomocnicę podobną do niego. A
teraz nie dla rozpusty biorę tę siostrę moją za żonę, ale dla związku
prawego. Okaż mnie i jej miłosierdzie i pozwól razem dożyć starości!" I
powiedzieli kolejno: "Amen, amen!" [Tb 8,4b-8]
Wow! Piękne świadectwo. Ech aż bym posłuchał Waszej historii z Waszych ust. :)
OdpowiedzUsuńNie pozostaje nic innego jak tylko pogratulować czterech lat i życzyć kolejnych, przynajmniej dziesięciu razy tyle:).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Lasubmersion
No cudnie to Wasze życie opisałaś, owoce fantastyczne! Życzę wielu kolejnych pięknych wspólnych lat!
OdpowiedzUsuńno gratuluje siostro :) dwa owoce piekne :) zycze nastepnych i otwartych oczu na to co boskie :)
OdpowiedzUsuńMy też poznaliśmy się zaraz po śmierci Jana Pawła II, choć nie na katechezach.
OdpowiedzUsuńAle dla mnie był to czas nawrócenia, spowiedzi po kilku latach, i generalnie rozpoczynania nowego życia.
Wszystkiego dobrego na następne lata:) Owoce miłości macie piękne, a Rafał Tobiasz.. od razu pomyślałam, że lubicie Księgę Tobiasza!
PS. Czy następny synek będzie się nazywał Michałek? ;)
Pozdrawiam serdecznie! Świętujcie! :)
Hihi lubimy Księgę Tobiasza i początek ewangelii św.Łukasza :) I jeszcze jest dużo fragmentów Pisma oraz świętych, których lubimy wyjątkowo, więc z wyborem kolejnych imion nie będzie problemu.
UsuńA co do następnego synka, to dużo osób zadaje to pytanie. My już znamy odpowiedź, ale na razie dla innych to tajemnica ;)
Wielu Łask Bożych życzę !!! [Tb 8,4b-8] to jeden z moich ulubionych fragmentów :) Pozdrowienia dla całej Rodzinki !
OdpowiedzUsuńDzięki wszystkim za życzenia :)
OdpowiedzUsuńNajlepsze rocznicowe życzenia dla Was:) Ach, ach, ten czas tak szybko leci, jeszcze niedawno ja na ślub czekałam, a wkrótce i nam stuknie druga rocznica:)
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego z okazji rocznicy ślubu! :) Zdrowia, szczęścia, wzajemnego zrozumienia i wiele łask od Pana codziennie :)
OdpowiedzUsuńA po tych dwóch fajnych Owocach, może czas teraz dla równowagi na jakąś Owockę? ;)))))
Hihi no Owocka byłaby fajna, choć jak będzie Trzeci Muszkieter, to też będę szczęśliwa :) Szczerze mówiąc, już się nie mogę doczekać ;)
UsuńWszystkiego najlepszego moi drodzy, niech Pan Bóg Wam błogosławi każdego dnia. Bądźcie też świadectwem dla innych. Świat dziś potrzebuje tego aby ludzie świeccy też o Bogu świadczyli.
OdpowiedzUsuńMimo spóźnienia też życzę wszystkiego najlepszego ;), ja kilka dni temu miałam 3 rocznicę ślubu :)
OdpowiedzUsuńA mi mój M. czytał tę modlitwę i jeszcze więcej z księgi Tobiasza w noc poślubną, he he... i też się odnajduję w tej historii bardzo, bardzo:) u nas miesiąc temu stuknęło 15 naście i dużo wspominaliśmy... To był najpiękniejszy Dzień ....
OdpowiedzUsuń