Uff. Jeszcze niecałe dwa dni... I będziemy wreszcie w górach! Razem. Odpoczniemy...
Potrzebujemy tego odpoczynku jak powietrza. Czas ostatnio był nerwowy, kolejny remont w trakcie, praktycznie się z Krzyśkiem mijamy. Głównie przez to, że mało mamy czasu dla siebie, mnie potem brakuje sił, żeby ogarnąć dom i dzieci. Zresztą bądźmy szczerzy, w tamtym roku wakacji jako takich nie mieliśmy, także od dwóch lat jesteśmy pełnych obrotach.
Także już jutro wieczorem spakujemy plecaki, a pojutrze rano wsiądziemy do auta i... Freedom!!!
Super, oby pogoda dopisała, babcie się dobrze w rodzinnym gronie!
OdpowiedzUsuńpewnie fajnie macie tam w górach :D miłego wypoczynku
OdpowiedzUsuńMiłego relaksu :D
OdpowiedzUsuńWyciśnijcie z tego Freedomu wszystko, co się da :) Pogodnego, bezpiecznego i radosnego odpoczynku :) Zazdroszczę.
OdpowiedzUsuńA to "Freedom!" to od razu skojarzyło mi się z Braveheartem. To ostatnie słowo Williama Wallace'a przed śmiercią.
Bo to właśnie nawiązanie do Bravehearta :) Kocham ten film.
UsuńJa też :) To jeden z dwóch albo trzech moich najbardziej ukochanych :)
Usuń