wtorek, 23 maja 2023

Gdy przekwitają kasztany, czyli ściśnięty z nerwów żołądek.

No i zrobiło się zielono... W Krakowie pachnie już latem i wakacjami... Lawirując między kolejnymi wydarzeniami (za 2,5 godziny pierwsze przedstawienie naszego świeżo upieczonego przedszkolaka Michałka) odliczamy już do końca czerwca i odpoczynku. Kasztany powoli przekwitają. Dziś egzaminy mają ósmoklasiści. Swoją drogą ciekawe, że ten piękny czas łączy się z takim stresem, tymi wszystkimi maturami, ocenami, testami... Kto potrafi się zatrzymać i naprawdę nacieszyć zapachem bzu w takich warunkach? Kto patrzy na niezapominajki i nie czuje ściśniętego z nerwów żołądka – bo na horyzoncie kolejna trudna rzecz do odhaczenia? Ja tak mam, że wiosna, choć piękna, kojarzy mi się też z najtrudniejszymi sprawdzianami w życiu. Cóż, przychodzenie na świat naszych dzieci też do nich należało.

Wczoraj, gdy wracałam do domu po nagraniu do radia (Radio Profeto – już w piątek od 10 do 12 będzie można posłuchać świetnej rozmowy o książkach, dzieciach, toksycznych babciach i nie tylko :)) i słuchałam szumu liści (jak mi tego brakowało podczas zimowych miesięcy!!!), pomyślałam nagle o latach licealnych. Także o tym czasie przed maturą. Ale też o naszym poloniście. Zmarł rok temu w czerwcu, a ja nie zdążyłam się pożegnać. Dziwne, śnił mi się właśnie wczoraj, po raz pierwszy od długiego czasu. Przyłapałam się na myśli, że chciałabym jeszcze usłyszeć od niego, że jest ze mnie dumny, że mam tą piątkę ze sprawdzianu ;) Ale nie ma nic, jest cisza. No cóż, nasza relacja opierała się na niedopowiedzeniach :P

W zeszłym tygodniu była premiera "Skrzydeł Hani" (ależ ostatnio usłyszałam miłe słowa o tej książce! uwielbiam czytelników, którzy czują klimat i wychwytują nawet to, co zostało zaledwie zarysowane!), a ja już dostałam kolejną książkę do poprawienia. Tą bardziej dorosłą. Chociaż też jest o rodzinie, o cieple, o szukaniu swojego miejsca. Tym razem nie w górach :) Widziałam już okładkę – jest piękna! Bardzo moja, radosna i pełna lata. Premiera ma być jakoś w środku wakacji. Jeśli lubicie spokojne, wyciszające książki pełne refleksji, możecie zacząć odliczanie ;) Trzymanie kciuków tudzież modlitwa również mile widziane – dla wrażliwców takie odsłanianie siebie w kolejnych książkach nie jest łatwe. Narażanie się na recenzje ludzi, którzy mają inną wizję świata również ;)

Tymczasem na lubimyczytac.pl o Hani można przeczytać:

""Skrzydła Hani" to opowieść o tym, jak pokonać swoje lęki, jak spełniać swoje marzenia, jak otworzyć się na miłość. Jest o szukaniu taty - czy tylko tego ziemskiego, biologicznego czy może to symbol innych poszukiwań? Autorka ma świetny styl, tworzy dobre treści, które można bez obaw dać dzieciom. Książka pełna jest pełnokrwistych bohaterów, obok których nie można przejść obojętnie, zarówno tych życzliwych, jak przyjaciółka mamy czy gospodarze domku, ale i tych, co napsują krwi, jak babcia. Piękna historia, współczesna Janka z Latarniowego Wzgórza lub Ania z Zielonego Wzgórza. Dla małych, dużych, a nawet i całkiem dorosłych dziewczynek."

Uff, dla takich słów warto pisać :)

A teraz koniec pisania, trzeba się zacząć zbierać... Przedstawienie czterolatków to ważna sprawa. O wiele ważniejsza od wszystkich premier i recenzji.

poniedziałek, 15 maja 2023

Biopsja, premiera i zmęczenie.

Zacznę od tego, że to już dziś – premiera "Skrzydeł Hani"! Moja wymarzona, długo wyczekiwana książka. Wydana piękniej niż myślałam. I z taką ładną grafiką na plakacie :) Te delikatne wzory idealnie pasuję do głównej bohaterki, nieśmiałej, chorowitej dziewczynki obdarzonej ogromną wyobraźnią i siłą, która pomoże jej mimo wszystko odnaleźć szczęście.

Jeśli lubicie powieści Montgomery (szczególnie "Jankę z Latarniowego Wzgórza") i Burnett (zwłaszcza "Tajemniczy ogród"), to sięgnijcie po Hanię. Zresztą obie te książki nieprzypadkowo znajdują się w biblioteczce bohaterów... a nawiązania są świadome. Zawsze chciałam napisać książkę, która będzie nie tylko bawić i uczyć (jak mój pierworodny "Niebieski dom"), ale też da nadzieję na lepsze jutro.

Zdradzę też, że w nowej książce niezwykle ważny jest wątek szukania... taty. I tak jak "Niebieski dom" nie oznacza tylko malowanej na błękitny kolor chaty, lecz jest wyrazem tęsknoty za niebem, tak tutaj też nie chodzi tylko o tego ziemskiego ojca. No cóż, nie umiem pisać tak, by nie wybrzmiało to, co dla mnie najważniejsze. Nawet jeśli jest to tak zarysowane, że mniej uważni czytelnicy nawet tego nie zauważą. Nie szkodzi, ważne, że ja wiem – i On wie.

No tak... więc dziś premiera i świętowałam ją w sposób zaiste nietuzinkowy. Inni może dostają w tym dniu bukiety kwiatów lub wdziewają eleganckie suknie i buty na obcasach. Ale nie ja, skądże. Ja akurat tego dnia musiałam jechać na biopsję :) Tak więc dzień minął pod znakiem czekania na mało przyjemne badanie, po którym pierwsze co zrobiłam, to poszłam do McDonalda (którego nie znoszę) i zjadłam jakiegoś burgera – tylko po to, żeby zabić ten obrzydliwy smak w gardle. A w ogóle to miałam wrażenie, że po wszystkim odpadnie mi głowa :P

A teraz siedzę i piję wino. I próbuję odpocząć, bo boli mnie całe ciało. Ze stresu (Krzysiek też miał dziś trudny dzień i czekałam razem z nim, czy wszystko pójdzie dobrze), ale też z nadmiaru rzeczy, które ciągle muszę ogarniać.

Ale nic to. Dni mijają dzień za drugim. Nawet jeśli są przeładowane, to jednak naprawdę mogę je uznać za owocne. I dlatego odliczam już do wakacji, kiedy będzie można ze spokojnym sumieniem odpocząć. No i w lecie będzie inna premiera mojej książki, tej dorosłej. Szykuje się przyjemna obyczajówka, czekacie?

Na razie zaś bardzo Was proszę za "Skrzydła Hani" – o kupowanie, polecanie, pisanie dobrych słów na lubimyczytac.pl czy na stronach księgarni. No i o wspominanie o moich książkach w Waszych ulubionych bibliotekach. Serio, bardzo bym chciała, żeby te dzieci, które nie mają pieniędzy na książki, też mogły je przeczytać. Więc do dzieła! I z góry Wam bardzo dziękuję!!! <3

wtorek, 9 maja 2023

Majowy kołowrotek.

Można już kupić "Skrzydła Hani"!
Ania poleca Hanię ;)

Przypominam, że moją książkę można kupić TUTAJ.

Premiera już 15 maja (w poniedziałek), ale "Skrzydła Hani" są już dostępne w przedsprzedaży.

15 maja będę świętować... specyficznie. Mam wtedy biopsję. Uff. Na samą myśl robi mi się słabo, no ale mus to mus.

Kto może się pomodlić, tego proszę o modlitwę, a pozostałych o trzymanie kciuków. Trochę stresik. Kochana tarczyca :P

Tymczasem staram się być dobrej myśli. Co by nie było, jesteśmy w dobrych rękach.

Komunia Eli coraz bliżej... i jej nieco przesunięte przyjęcie urodzinowe ;)

I szkolna wycieczka Rafała.

I przedstawienia naszych przedszkolaków z okazji Dnia Mamy.

I tyle innych spraw. Dobrych, ale jest o czym myśleć. Dla wysokowrażliwca czas trudny i pełen bodźców. Na szczęście przyroda pozwala znaleźć wytchnienie.

Na hamaku ;)



czwartek, 4 maja 2023

Pierzaste skrzydła tulipanów. I o mediach społecznościowych.

 

Takie postrzępione tulipany wyrosły mi w ogródku :) Uwielbiam je, ich płatki przypominają ptasie pióra. A po deszczu kwiaty były jak nastroszone żółte kanarki na zielonych nóżkach.

Tymczasem nadszedł maj i wyświęca ogrody. Z zanurzeniem w Jordanie pogody bywa różnie, ale i tak nie narzekam, bo w Krakowie cieplej, niż w innych zakątkach Polski.

I książka, moja książka dla dziewczynek! Jest już dostępna na stronie wydawnictwa, o TUTAJ! Kochani, bardzo Was proszę o udostępnianie tego linku wśród znajomych :) Najlepiej poleca się pocztą pantoflową i przez bezpośrednie wskazanie dobrej książki. Liczę na Was :) Bo niestety zabiegana jestem tak, że profesjonalnie nie dam rady podejść do promocji i wpadam do mediów społecznościowych jak po ogień.

W sumie dobrze, czas dla rodziny nadal jest numerem jeden... Ale coś za coś. Influencerką nie zostanę – nie tyle dlatego, że nie chcę (choć też), ale przede wszystkim z braku możliwości czasowych.

Co nie znaczy, że nie chcę dalej pisać po nocach ładnych powieści dla mniejszych i większych.

W zasadzie przydałby mi się jakiś dobry duch prowadzący fanpejdża, ha! Może kiedyś się doczekam takowego :)

Za nami majówka, przed nami wiele wyzwań... raczej większych, niż mniejszych.

I dlatego tym bardziej proszę o kupowanie i polecanie moich książek. Bo wiecie co? Odliczamy już do wakacji, żeby wreszcie odpocząć... I planujemy zakup namiotu. A namiot dla nas – to taki spory namiot. Naprawdę duży. I cóż, ile uda mi się zebrać ze sprzedaży książek, tyle dołożę do namiotu. I naszej wakacyjnej wyprawy. Z pisania wielkich pieniędzy (póki co) nie ma. Ale jest satysfakcja. No i może być wielki namiot ;D Także ten... wesprzyj Rivulet, pozwól jej zebrać na namiot dla rodziny xD

Z góry wielkie dzięki, jak zawsze ;D