Zacznę od tego, że to już dziś – premiera "Skrzydeł Hani"! Moja wymarzona, długo wyczekiwana książka. Wydana piękniej niż myślałam. I z taką ładną grafiką na plakacie :) Te delikatne wzory idealnie pasuję do głównej bohaterki, nieśmiałej, chorowitej dziewczynki obdarzonej ogromną wyobraźnią i siłą, która pomoże jej mimo wszystko odnaleźć szczęście.
Jeśli lubicie powieści Montgomery (szczególnie "Jankę z Latarniowego Wzgórza") i Burnett (zwłaszcza "Tajemniczy ogród"), to sięgnijcie po Hanię. Zresztą obie te książki nieprzypadkowo znajdują się w biblioteczce bohaterów... a nawiązania są świadome. Zawsze chciałam napisać książkę, która będzie nie tylko bawić i uczyć (jak mój pierworodny "Niebieski dom"), ale też da nadzieję na lepsze jutro.
Zdradzę też, że w nowej książce niezwykle ważny jest wątek szukania... taty. I tak jak "Niebieski dom" nie oznacza tylko malowanej na błękitny kolor chaty, lecz jest wyrazem tęsknoty za niebem, tak tutaj też nie chodzi tylko o tego ziemskiego ojca. No cóż, nie umiem pisać tak, by nie wybrzmiało to, co dla mnie najważniejsze. Nawet jeśli jest to tak zarysowane, że mniej uważni czytelnicy nawet tego nie zauważą. Nie szkodzi, ważne, że ja wiem – i On wie.
No tak... więc dziś premiera i świętowałam ją w sposób zaiste nietuzinkowy. Inni może dostają w tym dniu bukiety kwiatów lub wdziewają eleganckie suknie i buty na obcasach. Ale nie ja, skądże. Ja akurat tego dnia musiałam jechać na biopsję :) Tak więc dzień minął pod znakiem czekania na mało przyjemne badanie, po którym pierwsze co zrobiłam, to poszłam do McDonalda (którego nie znoszę) i zjadłam jakiegoś burgera – tylko po to, żeby zabić ten obrzydliwy smak w gardle. A w ogóle to miałam wrażenie, że po wszystkim odpadnie mi głowa :P
A teraz siedzę i piję wino. I próbuję odpocząć, bo boli mnie całe ciało. Ze stresu (Krzysiek też miał dziś trudny dzień i czekałam razem z nim, czy wszystko pójdzie dobrze), ale też z nadmiaru rzeczy, które ciągle muszę ogarniać.
Ale nic to. Dni mijają dzień za drugim. Nawet jeśli są przeładowane, to jednak naprawdę mogę je uznać za owocne. I dlatego odliczam już do wakacji, kiedy będzie można ze spokojnym sumieniem odpocząć. No i w lecie będzie inna premiera mojej książki, tej dorosłej. Szykuje się przyjemna obyczajówka, czekacie?
Na razie zaś bardzo Was proszę za "Skrzydła Hani" – o kupowanie, polecanie, pisanie dobrych słów na lubimyczytac.pl czy na stronach księgarni. No i o wspominanie o moich książkach w Waszych ulubionych bibliotekach. Serio, bardzo bym chciała, żeby te dzieci, które nie mają pieniędzy na książki, też mogły je przeczytać. Więc do dzieła! I z góry Wam bardzo dziękuję!!! <3
Ostatni czas był dla mnie wielką gonitwą, jeszcze nie przeczytałam książki, ale polecę w naszej bibliotece. Życzę Ci jak najlepszych wyników.
OdpowiedzUsuńDziękuję Basiu! Wszystkiego dobrego!
UsuńRivulet
Współczuję biopsji. Wiem że to bardzo niefajne uczucie. Mam nadzieję, że przynajmniej wynik będzie dobry. Gratuluję książki. Bardzo chętnie ją kupię jeśli na nią trafię, a potem podam dalej :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Kasia Dudziak, Kasinyswiat
Bardzo dziękuję! Książki są dostępne i na stronie wydawnictwa i w księgarniach typu Empik czy Bonito, łatwo trafić. Poza "Morskimi bałwanami" jak na razie wszystkie są o górach ;)
UsuńPozdrawiam serdecznie
Rivulet
Tak sie czasem piękne z trudnym przeplata. Oby wynik był dobry.
OdpowiedzUsuńNie wiem czy to dobrze zabrzmi, a ma to być pozytyw. Wydaje mi się, ze styl "Hani" jest jakby dojrzalszy. I to jest piękne gdy myślę, ile jeszcze możesz napisać książek.
"Hania" jest też rzeczywiście pięknie wydana. Domyślam się, ze autor tych uroczych kwiatków na początku rozdziałów kryje sie pod "redakcja techniczną".
Dziękuję :)
UsuńTak, styl jest inny, narracja była raczej baśniowo-melancholijna :) Inaczej się pisze dla gromadki wesołych dzieci, inaczej dla wrażliwych dziewczynek... powieści dla dorosłych jeszcze inaczej. Choć styl Hani to mój ulubiony i mam nadzieję stworzyć kolejne opowieści tego typu.
A o kwiatki sama prosiłam, podobne ozdobniki były w "Doskonałej" Magdy Urbańskiej i mnie zauroczyły :)
Rivulet
Pięknie, że wydajesz wciąż nowe książki, obiecałam nadrobić czytanie. Wtedy polecę📚📘📖
OdpowiedzUsuńSerdeczności Wam przesyłam moc oraz zdrówka życzę💖🤗🍀
Bardzo dziękuje Morgano! :)
UsuńUściski!
Rivulet
Rzeczywiście specyficznie świętowałaś premierę. Ale mimo okoliczności wierzę, że badanie nie odebrało Ci radości z tego kolejnego już dla Ciebie święta. Ciekawa jestem Hani. Lada moment będzie w mojej bibliotece. Cała seria Niebieskiego domu już jest i cieszy się powodzeniem. I z Hanią będzie tak samo. Wiem, wiem... już pisałam, że jestem oczarowana okładką. Nic nie poradzę na to, że tak mnie zachwyca.
OdpowiedzUsuńBuziaki
Dziękuję! Wyniki mam za 6 tygodni, mam nadzieję, że będzie dobrze... Tymczasem próbuję jakoś ogarnąć normalność o tej porze (koniec roku szkolnego się zbliża, jest co robić przy takiej ekipie) z promocją książki... Nie jest łatwo, ale na szczęście dużo dobrych ludzi pomaga i z własnej inicjatywy pisze i poleca :) Jestem mega wdzięczna za to...
UsuńMiłego czytania "Skrzydeł", mam nadzieję, że Ci podejdą :)
Uściski!
Rivulet
Mam nadzieję, że wyniki będą dobre. Nie ma innej opcji w sumie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
https://mozaikarzeczywistosci.blogspot.com/