Sara czeka na czerwiec, zapach pierwszych róż i swoje świeczki na torcie. Moja mała księżniczka skończy pięć lat. Najdłużej była takim przytulaśnym beniaminkiem, a teraz jest starszą siostrą dla dwójki. Kosmos.
Od narodzin Ani minęły już dwa miesiące... Jak zwykle ze zdziwieniem myślę o tym, że jeszcze rok temu jej nie było, wcale. Bez sensu. To zdecydowanie nasza najpiękniejsza tegoroczna niespodzianka.
Próbuję odpieluchować Michałka. Na razie bez sukcesu, no ale to zawsze wymaga cierpliwości... Nie lubię tych odstawiań - od piersi, od pieluchy. Tyle dobrze że smoczka nigdy nie używaliśmy, jedno zadanie mniej.
Rafał ma w tym tygodniu hybrydowo - poniedziałek i środa w szkole, pozostałe dni w domu. Muszę uważać, żeby się w tym wszystkim nie pogubić :P
Gabryś właśnie zaczął pierwszą dziś lekcję. Czekamy na 13, obiecałam wtedy chłopakom spacer. Oni na rowerach, ja z Anią w wózku i Miśkiem. Zanim wrócą dziewczynki...
Musimy podłączyć ogrzewanie na piętrze i zmienić samochód na większy.
Takie tam zadania... W tle często blues i kawowe karmi.
Fajnie jest nie być w ciąży i cieszyć się wiosną. Czekałam na to całą zimę :D