wtorek, 13 sierpnia 2013

W oczekiwaniu na kino :P

Jest 14. Za trzy godziny przyjdzie Renfri, a ja wyskoczę do Bonarki, gdzie z moim lubym obejrzymy w kinie "Wolverina". Can't wait...

Teraz korzystam z chwili spokoju, bo Rafałek śpi, a Gabryś jeździ na rowerze na podwórku (ostatnio nauczył się jeździć na takim czterokołowym, ale dużym, także jestem z niego dumna!). A ja mam zawias. Nie wiem, czy to pogoda taka na spanie, czy ja już zmęczona jestem (czekam na nasz wyjazd w góry jak na zmiłowanie), czy jeszcze coś innego, ale padam na pysk. A to dopiero wtorek... 

Cóż, w pewnym sensie do mojego wyczerpania w dużej mierze przyczynił się Gabryś, który od jakiś dwóch tygodni przechodzi upierdliwy etap pytania "dlaczego???". Zawsze się śmiałam z tego etapu, ale teraz jak nadszedł, to marzę już o jego zakończeniu. Każde niewinne pytanie czy stwierdzenie kończy się niekończącą serią "a czemu?". Ech, a tak lubiłam rozmawiać z moim synkiem. Teraz zabawne lub trafne stwierdzenia zamienił na  jedno irytujące słówko. Mam nadzieję, że mu szybko przejdzie. Już wolałam odpowiadać na pytanie "a z czego to jest zrobione?", też popularne ostatnio. No cóż, rośnie mały odkrywca, trza mi zacisnąć zęby i tłumaczyć.

Na szczęście dziś mój tydzień pracy się kończy ;) Jutro zostawiam Gabrysia z chrzestnym i jadę z Rafałkiem oraz Renfri do Rzeszowa. Będziemy zwiedzać, a wieczorem przylecą na tamtejsze lotnisko Alnilam i Alberto. Wrócimy wszyscy razem jakoś w środku nocy. A później będą cztery ślebodne dni z moim Wilkołakiem, bo wziął urlop na piątek. Sasasa. Może gdzieś wyskoczymy, w jakieś Gorce albo inny Beskid.

Także do 17... Jeszcze dwie godziny i pięćdziesiąt minut :P

Na deser Nigel Kennedy po żydowsku. Szwędałam się ostatnio z Renfri po Kazimierzu wieczorem i teraz mi chodzi po głowie. Piękne...

4 komentarze:

  1. Zatem radosnego i efektywnego wypoczywania w gronie pokrewnych dusz :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja byłam szczęśliwa, że skończył się u nas etap "po co?" Nie wiedziałam, że "dlaczego?" Jest jeszcze gorsze :) teraz już wiem!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale radosne i fajne dni Cię czekają! :) Aż zazdroszczę... Mnie coś pech ostatnio prześladuje...

    Dwie prośby:
    1. Szczegółowa recenzja "Wolverine'a"
    2. Mocny uścisk ode mnie dla Alnilam... I ściągnij ją tu do nas przy okazji ;)))

    OdpowiedzUsuń
  4. super dni są i będą ja etap dlaczego niedawno miałam powtórzony ale szybciej się skończył :D

    OdpowiedzUsuń