środa, 2 listopada 2022

Po Targach Książki i Wszystkich Świętych...

Takie święta... najpierw literackie, potem chrześcijańskie... Akurat w obu się odnajduję. Okej, w tym drugim bardziej. Ale nie mogę zaprzeczyć... wśród stoisk z książkami czułam się jak ryba w wodzie. Tyle inspiracji!

A zaraz później przypomnienie, że książki książkami, ale i tak wszyscy skończymy jako tabliczka z datami na nagrobku. Tak metaforycznie, bo naprawdę to wiadomo, że będziemy gdzie indziej. Ale widok cmentarza i tych wszystkich napisów jest taki wymowny. Ilu ludziom dane było mało czasu. Ile dostało dużo – i tu pytanie, czy go wykorzystało?

Takie rozkminy. Lubię listopad właśnie za nie.

Na końcu świata, Natalia Przeździk
Kochani, jeśli polubiliście serię o niebieskim domu, bardzo proszę o puszczenie informacji dalej w świat :) Można polajkować i skomentować na lubimyczytac.pl, można sprezentować znajomym dzieciakom (lub rodzicom czy dziadkom) na Mikołaja, można powiedzieć o książce w lokalnej bibliotece. Za każdą pomoc będę bardzo wdzięczna <3

Dobrego czasu listopadowego...

Uściski!

6 komentarzy:

  1. Piszesz pięknie ! Chyba znaczna większość ludzi ma życiowe przemyślenia w listopadzie? To taki nostalgiczny miesiąc, że wspomina się bliskich, których już przy nas nie ma. Pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję :) Listopad jest też dla mnie miesiącem urodzinowym. Ale w tych szybko zapadających ciemnościach nie da się chyba uniknąć nostalgii :)

      Usuń
  2. Listopad jest piękny w swojej wymowie i książka jest piękna...

    OdpowiedzUsuń
  3. Grunt to znaleźć w życiu równowagę. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń