czwartek, 12 stycznia 2023

Pod górkę.

Jutro ponoć piątek 13... Mam ochotę kupić sobie czarnego kota. Bo czarny humor już mam...

Pierwsze dni stycznia minęły sama nie wiem, kiedy... Dzieciaki chorują na zmianę, semestr się kończy i straszy wystawianiem ocen, a do wiosny tak daleko...

Szczerze mówiąc mam dość, jak zawsze o tej porze roku. Nie wiem, jak to jest, ale zawsze w drugim tygodniu nowego roku łapię mega doła i  mam ochotę się zakopać w łóżku i wstać pod koniec marca... A najlepiej wtedy, gdy będą już kwitły bzy. Albo tulipany. Cokolwiek!

Za oknem pogoda wiosenna i pierwsze pączki, ale co z tego, skoro pewnie padną na mrozie.

To trochę jak ze mną, też mnie ścina co i rusz jakiś mróz. Człowiek się spina i robi, co może, a tu ciach.

Przed nami dużo różnej pracy, a sił coraz mniej.

Ale wszystko kiedyś minie. Nawet styczeń. Prawda?

9 komentarzy:

  1. Minie.
    I styczeń, i choroby. Nasze rodzinne dzieci przeorało okołoświątecznie. Najstarszy nie widział naszej choinki nawet :(.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojoj... Zdrowia i dla Was! I oby do wiosny... :*

      Usuń
  2. Styczeń minie i zima też. A dnia już przybywa. Bardzo wolno, ale jednak. Czytam sobie w kalendarzu godziny wschodu i zachodu słońca, żeby się upewnić i naprawdę czas jasności się wydłuża.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, też uważnie śledzę czasy wschodów i zachodów ;) Oby do wiosny!

      Usuń
  3. Piękna jest ta płyta :) Oby podczas katechez Pan Bóg cię podniósł. Dla mnie też stanowczo za ciemno, za zimno i za samotnie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Myślę, że większość ludzi boryka się z podobnymi problemami " na krótkim dniu". Sił życzę.

    OdpowiedzUsuń