wtorek, 16 czerwca 2020

Fajne przedszkole i wyjście na pustynię.

Najpierw reklama, czyli co Rivulet bardzo poleca :))

U nas rekrutacja trwa cały rok. W każdym momencie chętnie przyjmujemy nowe rodziny do tworzonego już od 10 lat projektu edukacyjnego w Krakowie. Co nas wyróżnia?
• równowaga miedzy edukacją, a wychowaniem,
• Tutoring rodzinny, zamiast masowych zebrań,
• wykwalifikowana i zaangażowana kadra pedagogiczna.
Nie trać czasu, wejdź na naszą stronę internetową www.przedszkolezrodlo.edu.pl i wypełnij wniosek rekrutacyjny, a my zajmiemy się resztą 🙂 ZAPRASZAMY DO KONTAKTU!


(trwa także rekrutacja do Szkoły Źródło i Szkoły Wierchy)

Tak sobie myślę, że mimo uczenia się bycia rodzicem od dziesięciu lat i testowania na pięciu osobnikach o różnych temperamentach, ciągle jestem w malinach. Potrzebuję rad i inspiracji do wychowania dzieciaków... Dlatego bardzo polecam sternikowe wykłady :) Ja korzystam i chętnie uczę się od mądrzejszych od siebie :D


***

A teraz krótko o weekendowym wypadzie - byliśmy z naszym stadkiem na Pustyni Błędowskiej. Myślałam, że wypad jak wypad... Przerwa między jednym zamkiem na szlaku Orlich Gniazd a drugim. A tu guzik... Było coś niesamowitego w tym doświadczeniu, choć pustynia przecież niewielka i gdzie jej tam do piasków Sahary :) Stwierdziliśmy z Krzyśkiem zgodnie, że rozumiemy Ojców Pustyni. W takich miejscach jest COŚ. I jakoś lepiej słychać Pana Boga, bo nic go nie zagłusza ani nie zasłania.

Trochę jak na górskim szczycie czy nad brzegiem morza...

I w ten sposób zaczęłam marzyć o wycieczce do Izraela :)

Może kiedyś się uda...
Te kwiatki wyglądały na tle piachu rewelacyjnie!

4 komentarze:

  1. Pustynia (w Izraelu, po 30 latach małżeństwa, do tego w sumie tylko przez chwilę, jakieś pół godziny do 40 minut może...) to było dla mnie doświadczenie wręcz mistyczne. Rozumiem Cię doskonale. Tamta jest bardziej kamienista, nie piach, za to wąwozy i wzgórza...

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam i myślałam o tym, co napisała Agaja. Tak, inna pustynia. Ja bardzo mocno wspominam oazę na pustyni, w której ukrywał się król Dawid. I choć byłam w Ziemi Świętej dwa razy, to marzy mi się raz jeszcze, ale bez autokaru, tak żeby poszwędaczyć się i POCZUĆ. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Z każdego wypadu rodzinnego wyciągasz coś niesamowitego :) Mnie też trochę Ziemia Święta ciekawi, ale odstrasza za to to, co się tam dzieje...

    OdpowiedzUsuń