Po powrocie jemy leniwie obiad i rozmawiamy przy stole, my i dzieci.
I nagle czuję, że odchodzą mi wody...
Ups.
Szybkie pakowanie i jazda do szpitala. Do starszych dzieci przyjeżdżają dziadkowie. A my już na izbie przyjęć...
Stres, że urodzę w aucie, bo przecież zwykle dzieci przychodzą nam na świat błyskawicznie.
Ale Aneczka postanowiła nas zaskoczyć. Wody wprawdzie odeszły, ale na skurcze musiałam poczekać parę godzin. W międzyczasie urodził się Stefek. A ja wraz z gratulacjami wysyłam prośbę o modlitwę - tym razem za mój poród...Tak, wiem, brzmi jak kiczowaty i nieżyciowy scenariusz kiepskiego filmu familijnego :D Niemniej zdarzyło się naprawdę, 27 lutego 2021 roku.
Pojawiły się skurcze i Ania szybciutko była na świecie. Jak zwykle miałam finał intensywny i myślałam, że umrę. Ale zaraz potem miałam małą na brzuchu, ciepłą i płaczącą :)
Krzysiek był przy nas i było to dla mnie ogromne wsparcie.
Potem sesja zdjęciowa i wspólne dwie godziny na sali porodowej. Nie mogłam uwierzyć, że to już... Wyczekana chwila.
Później trudny tydzień w szpitalu, bo mała zaliczyła żółtaczkę. Choć było dużo dobrych momentów i dowodów ludzkiej życzliwości.
A od wczoraj - już w domku, ku radości wszystkich.
Rodzeństwo zakochane w Ani, a najbardziej o dziwo Michaś. Aż go nie poznaję, mój mały chłopczyk taki opiekuńczy i przywiązany do niej od pierwszego wejrzenia.
Na zewnątrz zrobiło się chłodniej, ale u nas w domu wiosna <3
Boże błogosław! I małą Anię i małego Stefka, do Kaszubki zagapiłam się na wpisowe do kluczyka.
OdpowiedzUsuńWitaj Aniu na świecie! Pozdrawiam Was obie serdecznie
OdpowiedzUsuńWspaniale😄serdeczne gratulacje i pozdrowienia dla całej Rodzinki!
OdpowiedzUsuńAniu witaj na świecie. Gratulacje dla całej rodziny. Niech Malutka zdrowo i pięknie się rozwija.
OdpowiedzUsuńJaka śliczna. Niech radośnie wzrasta w mądrości u Boga i ludzi;).
OdpowiedzUsuńDobrze, ze mogliście być razem. Moja chrześnica nie mogła być z mężem. Maksio urodził się w końcu 1 III przez cesarkę choć myśleliśmy, że będzie jeszcze luty.
Witamy na świecie,😊
OdpowiedzUsuńMama trojeczki
Aniu witaj wśród nas. Zaś dla Ciebie Rivulet dużo siły.
OdpowiedzUsuńGratuluję serdecznie całej rodzinie, wiosny w domu i sercach dla Was wszystkich. A dla Ani błogosławieństwa Bożego i wspaniałego rozwoju :)
OdpowiedzUsuńPozwolę sobie zostawić gratulacje również dla Matki Kaszubki:)
Wspaniale! Gratulacje! Właśnie się zastanawiałam, kiedy Ania ujrzy świat- a to już. No i to cud, że mąż był z Tobą. Myślałam, że w covidzie nie wpuszczają do szpitala nikogo z zewnątrz.
OdpowiedzUsuńGratulacje... cudownie
OdpowiedzUsuńGratulacje!!!
OdpowiedzUsuńWitaj Aniu 😊
Ania jest śliczna. Cieszę się, że szczęśliwie już po wszystkim.
OdpowiedzUsuńNiech Bóg Wam wszystkim błogosławi.
Gratulacje ,śliczna Aneczka, wszystkiego najlepszego dla cudownej Rodzinki, jesteście samą Miłością :)
OdpowiedzUsuńWspaniała wiadomość, gratulacje! :)
OdpowiedzUsuńMalwina
jak wspaniale!!!! gratuluję bardzo bardzo:) piękna Ania :)) a te wspólne porody z bratnimi duszami to jest coś niezwykłego - ja tak rodziłam z przyjaciółką, wody mi odeszły kilka godzin po tym jak mi napisała, że urodziła :) wszystkiego dobrego dla Ani, dla Ciebie i dla całej rodziny :)
OdpowiedzUsuńo, woooooooooooooow, PIĘKNA! Gratulacje, zdrówka i błogosławieństw z Góry :)
OdpowiedzUsuńgratulacje!!! witamy księżniczkę Annę :)
OdpowiedzUsuńGratulacje!!!
OdpowiedzUsuńI ja zostawiam tutaj nasze gratulacje :) Księżniczka Ania jest śliczna! I taka do Was pasująca, jeśli wiesz, co mam na myśli :) Każde z moich dzieci urodziło się w urodziny ważnej dla mnie osoby: J. w urodziny jednej bliskiej koleżanki, R. - w drugiej, Rozia - w urodziny mojego kuzyna, a swojego ojca chrzestnego. Gdy urodził się Stefcio, pomyślałam: "No, tobie nie udało się trafić w żadną ważną datę". I potem patrzę w telefon - rodzi się Ania... Wzrusz totalny, że obie przeszłyśmy ciążę w podobnym czasie, wspierałyśmy się każdego dnia, a potem i nasze dzieci postanowiły urodzić się tego samego dnia :) <3
OdpowiedzUsuńNasze brakujące puzzelki :)) <3 jak to powiedziała bodajże Rozia - wreszcie jesteśmy pełną rodziną! :D
UsuńBardzo dziękujemy za każde dobre słowo :*
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego i błogosławieństwa... śliczny mały Aniołek <3
OdpowiedzUsuńAniu kochana!
OdpowiedzUsuńRośnij w zdrowiu na pociechę i szczęście dla Bliskich👶🏼💖
Gratuluje! Jula przyszla na swiat wczesniej niz sie spodziewalam, kilka dni przed terminem. Tez czekalam na skurcze kilka godzin. Troche sie denerwowalam ze mnie odesla do domu ale na szczescie zostalam. Porod nie byl latwy ale uniknelysmy komplikacji. Mala byla calkiem spora bo az 3600 wazyla ale w koncu wyszla. Okazalo sie ze to straszny spioch. Nie chciala wstawac na papu :) Teraz tez jest niejadkiem w przeciwienstwie do Leny ktora od urodzenia byla strasznym zarlokiem i darla sie o cycka non stop. Najstarsza Dominika to samo. Jak patrze na twoja malutka to mam mokre oczy caly czas. Ale ma cudne te niuziunie.
OdpowiedzUsuńDuzo zdrowka.