Do lipcowej premiery jeszcze sporo czasu, ale muszę się pochwalić:
"Imię dla Róży" można uznać za kontynuację "Zapachu soli i wiatru", choć zarówno główna bohaterka, jak i miejsce akcji są inne. Tak więc ci, którzy sięgną po książkę bez znajomości poprzedniej, spokojnie dadzą radę. Julka i jej Kaszuby pojawiają się w tle. Nowa opowieść dotyczy Irenki, mieszkającej w Krakowie nieco zwariowanej matki czworga synów. Tak, chodzi o przyjaciółkę Julki, tą, która dodawała jej sił, by odnaleźć się w nowej sytuacji. Teraz sama będzie potrzebowała pomocy, bo i w jej życiu nastąpi prawdziwa rewolucja. Będzie czekać na narodziny córki. Ale to nie jedyna ze zmian, jakie czekają Irkę i jej rodzinę.
Pisząc "Imię dla Róży" starałam się odmalować Kraków tak, jak sama go widzę. Oczami mieszkańca, a nie turysty. Zamiast opisów zabytków będzie więcej szwendania się zwierzynieckimi i dębnickimi uliczkami, dylematy osób mieszkających w królewskim mieście od pokoleń... I ważne postaci pojawiające się w tle jako dobrzy sąsiedzi. Bo w Krakowie historia miesza się z teraźniejszością, czego sama doświadczam każdego dnia.
Książka ma też mocny akcent pro-life. Choć była pisana rok temu, przed kolejnymi zmianami, mam wrażenie, że jest potrzebna jak nigdy wcześniej. Nie jako kolejny kamień, którym będzie się można obrzucać w sporze, ale jako próba spokojnej dyskusji nad faktycznymi potrzebami kobiet w ciąży i ich oczekujących na narodzenie dzieci.
Zostawiam Was z opisem, który można już przeczytać na lubimyczytac.pl (i pochwalę się, że widnieję na nim jako autorka 10 książek, licząc świąteczną antologię! Co prawda portal raczej nie zajmuje się literaturą dziecięcą, co widać po marnej ilości recenzji, ale ważne, że zostały odnotowane :) Ich promocja hula zupełnie gdzie indziej).
screen ze strony :) |
"Prawdziwa kobieta czasem musi założyć glany, by móc bezpiecznie przejść przez najtrudniejsze życiowe ścieżki.
Irenka
to kobieta pełna życia i otwarta na życie w każdym jego przejawie. Z
takim samym zaangażowaniem i miłością wychowuje swoich czterech synów i
prowadzi wyjątkowy sklep hydrauliczny, w którym ekspedientkami są
wyłącznie kobiety. I choć czuje się spełniona i szczęśliwa jako żona i
mama, nie wszyscy widzą w niej ideał i wzór kobiecości. Czy jednak
zawsze jej oznaką muszą być szpilki, różowe paznokcie i czerwona
szminka?
Natalia Przeździk zaprasza czytelniczki w świat
kobiecości niebanalnej, bo zbudowanej nie na stereotypach, lecz na
czerpaniu z życia pełnymi garściami, otwartości na dobro i piękno, a
przede wszystkim na gotowości do poświęcenia siebie rodzinie i
przyjaciołom. To dająca nadzieję książka o sile kobiet, o ich mądrości i
wytrwałości. Idąc na przekór współczesnemu światu, Natalia Przeździk po
raz kolejny pokazuje moc kobiecej odwagi, niezbędnej do walki o
najważniejsze wartości, w tym o prawdę, o miłość i o życie.
Idealna
lektura dla wszystkich kobiet, które nie boją się mówić, co naprawdę
myślą, a także dla tych, które tej odwagi dopiero w sobie szukają."
Gratuluję!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńRivulet
Super. Gratuluję . Opis brzmi zachęcająco. Będzie dostępna na Legimi?
OdpowiedzUsuńDziękuję! Bardzo możliwe, choć nie wszystkie są wrzucane na Legimi przez wydawcę.
UsuńRivulet
Idziesz jak burza. Gratulacje. 🌹🌹 🌹
OdpowiedzUsuńDziękuję :))))
UsuńRiv
Czekamy:)
OdpowiedzUsuńmama trójeczki
Dzięki :))
UsuńRiv
Idziesz jak burza ze swoimi książkami, Rivuś :* Dumny jestem z Ciebie! Tylko tak dalej!
OdpowiedzUsuńDziękuję!!! :)
UsuńRiv
Witaj Strumyku
OdpowiedzUsuńMkniesz jak górski strumień, a raczej potok z tymi książkami.
Podziwiam i gratuluję. Jak dajesz z tym wszystkim radę?
Pozdrawiam nostalgicznie z moich zielonych, szumiących stron
Czasem po prostu nie daję. Jak każdy :) Dawanie rady jest przereklamowane ;)
UsuńUściski z zielonego Krakowa!
Rivulet
Tak dawanie rady jest przereklamowane. I dobrze....
Usuń