Zaczęliśmy wrzesień. Wczoraj cała nasza ekipa wyszła rano z domu, by zacząć nowy etap w życiu. Ale nie tylko nam się to przytrafiło.
Tego wrześniowego poranka po długiej chorobie zaczęła swój nowy etap moja babcia. Gdzieś tam, na niebieskich wagarach...
I jak zwykle nie mam problemu ze słowami, tak teraz nie wiem, co napisać, bo wszystko jest zbyt płytkie i banalne.
Do zobaczenia po drugiej stronie... Teraz już nic nie będzie takie samo.
z modlitwą
OdpowiedzUsuńTu się nic nie da napisać, tęsknota pozostanie na zawsze...tylko modlitwa się liczy. Babcia była piękną kobietą.
OdpowiedzUsuńPrzykro mi. Ale kiedyś gdzieś tam na pewno się odnajdziecie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń