Choćbyś szedł ciemną doliną,
nie musisz się już bać,
bo Twój Bóg za Ciebie zginął,
byś w Bogu swym mógł trwać,
więc nie lękaj się – On żyje, zmartwychwstał,
w niebie Jego Tron!
On wykupił Cię – Panem swym Go wyznaj,
abyś żył, jak On!
Pomyślałam wtedy, że byłoby pięknie, gdyby kiedyś można było to samo powiedzieć o mnie – tam, na krańcu (moich) czasów.
Nie wiem, co będzie i ku czemu idę, ale pewną dolinę mam już (chyba?) za sobą. Kolejną, ale jedną z najciemniejszych jak dotychczas. Widać już światło, ale nie mam pewności, czy dół nie wróci, a wraz z nim strach i zwątpienie w ludzi. Niby nic nowego, na ludziach nie można się opierać, a jednak nie lubię tego uczucia goryczy na myśl o niektórych osobach, które swego czasu bardzo nas skrzywdziły.
Zaczynamy Rok Nadziei (byłam z E. na inauguracji na Wawelu) i mam nadzieję, że doświadczymy tego roku tego całkowitego przebaczenia. I odświeżenia odwagi, bo jak na razie nie umiem patrzeć przed siebie tak jasno, jak jeszcze niedawno potrafiłam bez trudu.
Trochę symbolicznie mogłam zacząć od dostarczenia jubileuszowej świecy do naszej parafii. Sama potrzebowałam tego gestu. W różnych miejscach łatwo mi nieść światło, ale tutaj jakoś średnio i nawet nie mam ochoty się wychylać. Może przyjdzie czas, żeby po kilkunastu latach się przełamać?
W minionym roku mimo trudności doświadczyliśmy wiele dobra i o tym chcę pamiętać. Zło wyzwoliło cały łańcuch dobrych gestów. Marzy mi się też po prostu usłyszenie od konkretnych osób słowa "przepraszam". Ale nawet jeśli nie padnie, to mam nadzieję, że Pan Bóg da siłę, żeby nie rozpamiętywać i iść do przodu. Bo chociaż bardzo chciałabym zapomnieć i już nieraz wydawało mi się, że się udało, to jednak wspomnienia co jakiś czas wracają i sączą truciznę.
We wrześniu odeszła do Pana moja babcia. I chociaż nie mam wątpliwości, że teraz jest szczęśliwa, to dla wszystkich, którzy tu zostali została tęsknota i takie poczucie, że już nic nie będzie jak dawniej.
Oczywiście oprócz tych przysłaniających trochę obraz trudności były nasze codzienne cuda. Rodzinne święta nie tylko od święta, wyjazdy (w tym tegoroczne zakochanie w Suwalszczyźnie i Podlasiu), nasze drobne sukcesy "pracowe" i szkolne. Ludzie, których spotykaliśmy, czasem zupełnie nieznani, a jednak jakby znani od dawna.
Jutro świętujemy eucharystią, mam nadzieję wszyscy. Oby ten nadchodzący rok był dla nas naprawdę rokiem dającym pozytywnego kopa.
A ja kończę czytać pamiętniki Natalii i jestem w szoku, jak bardzo jest mi to bliskie. I jak bardzo to napięcie, które przeżywała przed wojną i w jej pierwszych latach jest podobne do tego, które towarzyszy mi obecnie. Nawet nie o warunki zewnętrze chodzi, ale o to co dzieje się w sercu. I o to, jak wyczuła SWII na długo przed nim. Mogłaby spokojnie współtworzyć soborowe dokumenty.
Kiedyś pogadamy o wszystkim twarzą w twarz :) I może nawet coś wspólnie napiszemy? Jak marzyć, to na bogato.
Góry i doliny zawsze są w życiu. Ale masz rodzinę, masz Boga i masz przyjaciół - z takim kompasem masz najlepszą życiową nawigację ;) I uwierz mi Kochana, nie wszyscy ludzie zawodzą. Są tacy, którzy skoczą za Ciebie w ogień i tych warto się trzymać :*
OdpowiedzUsuńSzczęśliwego Nowego Roku, zdrowego, spokojnego i pełnego spełnionych marzeń. Dla Ciebie i Twoich Bliskich :) Ściskam mocno!
https://zyciecelta.wordpress.com/2025/01/02/nowy-rok-2025/
Dziękuję Celcie :* Dobrego roku i dużo sił do spełniania marzeń. Kto jak kto, ale Ty potrafisz przenosić góry :) Uściski!
UsuńRiv
Wszystkiego dobrego w 2025!
OdpowiedzUsuńWażną umiejętnością dorosłego człowieka jest także to, że umiemy patrzeć na ludzi takich, jakimi są naprawdę i dalej iść przez życie i robić swoje. I mieć świadomość, że z niektórymi ludźmi naprawdę się nie da już nic zrobić, "przepraszam" nigdy się nie usłyszy, a przecież życie i tak nadal jest piękne! Głowa do góry! Róbcie swoje:)
mama trójeczki
Dziękuję kochana :* Tak, można iść dalej i robić swoje. Po prostu potrzebowałam to z siebie wyrzucić, wtedy też lżej nieść ciężar.
UsuńNiech to będzie dla Twojej rodziny dobry rok!
Riv
Szczęśliwego Nowego Roku i oby był dobry. Moje kondolencje z powodu śmierci babci. Niech nadchodzące dni przyniosą ci spokój.
OdpowiedzUsuńDziękuję i życzę pięknego roku :*
UsuńRiv
Niech nadzieja towarzyszy Wam każdego dnia Nowego Roku.
OdpowiedzUsuńDziękuję i wzajemnie! Niech Was Pan Bóg prowadzi najlepszą drogą :)
UsuńWitaj Strumyku
OdpowiedzUsuńMyślałam, że zostawiłam tu komentarz. No cóż...
Na początku roku życzę abyśmy postarały się odnaleźć radosne chwile każdego dnia
Dziękuję Ismeno! Niech ten rok będzie dla ciebie czasem szczególnej radości. Ściskam!
Usuń