Tia, brzmi romantycznie, a prawda jest taka, że od dwóch tygodni leżę i nie mam siły na nic. No doprawiłam się... Gorączka, zatoki zapchane, ból gardła, utrata głosu, takie tam... Dostałam wreszcie antybiotyk i baaardzo bym chciała, żeby wreszcie postawiło mnie to na nogi. Bo tu kurcze wakacje się zaczęły, a ja nie mam siły na nic i dostaję zadyszki nawet po wyprawie do łazienki :P
W sumie nie powinno mnie to dziwić – tak przypuszczałam, że zimowo-wiosenne problemy się odbiją prędzej czy później i dadzą znać jakąś chorobą. Starałam się dać radę i być silna, ale no. Nie dałam rady ;) Może muszę swoje odchorować, żeby się uwolnić od traumy?
Bardzo liczę na to, że tego lata odpoczniemy i naładujemy akumulatory, żeby wejść w kolejny sezon z nowymi siłami. I poczuciem, że możemy żyć tak jak chcemy, odważnie i na całego.
Tymczasem doszła do mnie paczka z książkami... Pewnie ucieszę się nią bardziej, gdy już dojdę do siebie, ale wrzucam fotę ku pamięci:
Piękna powieść o szalonej mamie wielodzietnej mającej w domu pięciu mężczyzn i oczekującej na narodziny córeczki. A w niej:
dużo humoru, czasem ciętej ironii, kilka mocnych sylwetek kobiet (w tym jedna wredna teściowa ;)), kot-przybłęda, Kraków widziany oczami kogoś, kto mieszka w nim od dziecka, Karol Wojtyła przemykający się dębnickimi uliczkami we wspomnieniach, Wisława Szymborska robiąca zakupy w nietypowym sklepie hydraulicznym, szum wiślanych fal tuż pod Wawelem... I oczywiście tęsknota za górami :)
Premiera w lipcu, ale polecam już teraz :) Gdyby ktoś chciał egzemplarz z autografem, piszcie w komentarzach lub łapcie mnie na messengerze.
Jeśli nie umrę od kaszlu, to prawdopodobnie odpiszę :P
Wszystkiego dobrego na progu lata!
Ej, Natalko, czy Ty się nie za bardzo czepiasz teściowych???
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie wiem czy nie za bardzo, ale teściowe nie mają dobrej prasy. A w końcu wiele synowych zostanie teściowymi. I co wtedy?
UsuńGwoli ścisłości, z moją teściową ta postać nie ma nic wspólnego :) Ale myślę, że żarty o teściowych nie wzięły się znikąd i my kobiety mamy zadziwiającą umiejętność komplikowania relacji. Także lepiej o tym pisać/czytać i unikać wpadek w rzeczywistości, niż tkwić w dziwnych układach.
UsuńRiv
Mnie to czasem naprawdę zadziwia, że kobiety najpierw narzekają na teściowe, a potem się nimi stają i na nie się narzeka... Aczkolwiek po prostu te, które nie narzekają nie są głośne :D. Bo wcale nie wszystkie relacje na tej linii są złe.
UsuńCzasem te żarty o teściowych to trochę jak o blondynkach czy milicjantach.
Na poważnie: faktem jest, że to nie zawsze są łatwe relacje. A czasem działają jak samospełniająca się przepowiednia. Bo jak się zakłada zło, to to zło się widzi (i robią to i teściowe, i synowe/zięciowie).
Są też dobre ;) Ale po co o nich pisać ;)
UsuńTak swoją drogą to tak się tłumaczę, ale o teściowej napisałam w książce pierwszy raz, więc w sumie to nie wiem, skąd pomysł, że się czepiam :)
Riv
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńChciałam odpowiedzieć Basi, ale tam jakoś nie mogę kliknąć.
UsuńPowtórzę:
Napisała Teściowa.... :)))
Pozdrawiam jeszcze czerwcowo
Ja oczywiście proszę o egzemplarza autografem :).
OdpowiedzUsuńZdrowiej.
Dzięki, wyślę jak tylko zmartwychwstanę ;)
UsuńRiv
Dzień dobry, pani Natalio chętnie kupię egzemplarz z podpisem autorki. I życzę mnóstwa siły i powrotu do zdrowia.
OdpowiedzUsuńDziękuję, może Pani napisać do mnie na messengera?
UsuńPozdrawiam
Natalia
Ojej, chorowanie w czerwcu jest takie przykre. Wykuruj się jak najszybciej i ciesz się latem. Wszak to najcudowniejsza pora roku :)
OdpowiedzUsuńNo wypaliłam się i niestety jakiejś znaczącej poprawy nie ma...
UsuńMam nadzieję, że nabierzemy sił tego lata, bo aż żal tracić słoneczne dni :)
Dobrego lata i dla Ciebie!
Riv
Hania ze " Skrzydeł" też miała trudną babcię i ona też tam jest apodyktyczną teściową !
OdpowiedzUsuńA o tamtej postaci myślę raczej jako o babci, nie o teściowej. I niestety znam taką osobiście, więc to rodzaj autoterapii. Gdyby takie osoby nie istniały, to bym ich nie opisywała...
UsuńRiv