sobota, 9 maja 2015

Czasem trzeba pomarudzić...

...i właśnie zamierzam to uczynić. Może jak z siebie wyleję żółć, to mi przejdzie :P

No smętnie mi. Szary, sobotni poranek. Za mną kolejna zarwana nocka przy kaszlącym Rafałku. Biedaczek od dwóch dni zmaga się z bólem ucha, mega katarem i kaszlem. I wcale nie wkurza mnie brak snu, bo jakoś przywykłam... Na przykład dziś drzemałam na siedząco, trzymając średniaczka, bo wtedy nie budził go kaszel. Ale zmęczona jestem tym ciągłym napięciem, które mi towarzyszy od jakiś trzech tygodni. Bo najpierw chory był Gabryś (też uszy), potem dławiła się flegmą Ela, a w tle ciągle zakatarzony Rafałek i teraz kulminacja... Mam nadzieję, że w końcu wszyscy wyzdrowieją, zrobi się ciepło i będziemy cieszyć się latem. A ja nie będę mieć tego zimnego supła w brzuchu. Strach o dzieciaki mnie czasem paraliżuje.

Do tego PMS i nadgorliwy anonim, niczym wisienka na torcie - i depresyjny nastrój gotowy.

Chociaż jak się wsłucham w siebie, to głównie o dzieci chodzi...

Właśnie siedzę w kuchni z Rafałkiem (pozostała dwójka śpi, a Krzysiek wybył na zakupy). Młody je, a ja jakoś nie mam siły ani ochoty na nic... Aż dziw, że byłam w stanie wczoraj uprzątnąć dom jak zwykle i generalnie jest porządek. Nawet pranie porozkładane, jak trzeba. Czasem to nie wiem, kiedy to wszystko robię.

I jakaś optymistyczna książka by mi się przydała, bo Dzielnica Obiecana, chociaż ciekawa (no i w Krakowie się dziejąca!), to jednak też potrafi zdołować. Ale wciągnęła mnie, to przeczytałam. Teraz mam wstręt do wszelkiego rodzaju ptactwa :P

No i eucharystii mi brakuje... Mam nadzieję, że uda mi się wyrwać i nabrać światła. Tydzień minął, a we mnie kompletnie nie ma teraz miłości, tylko durne sądy.

Ok kończę smęcić, mam nadzieję, że weekend nie będzie tak deszczowy, jak zapowiadali... i chociaż gdzieś zabiorę zdrową dwójkę. Jakiś tam błękit zaczyna wyzierać. Hmm, może nie będzie tak źle ;)

Wam też dobrego weekendu życzę, odpocznijcie :))


Dlaczego we mnie wciąż tak mało jest miłości?
Tak wiele egoizmu, gniewu i obojętności?
Dlaczego tak często widzę winę w innych?
Dlaczego sam często czuję się niewinny?
Tak dzieje się, ja nie chciałem przecież źle
O nie, nie...
O nie, nie, nie, nie, nie...

Tak trudno przyjąć innych tacy jacy są
Oceniać swoją miarą to jest zawsze błąd
Dlaczego często mijam innych jak powietrze?
Dlaczego mógłbym pomóc, ale mi się nie chce?
Przecież wszyscy pragniemy szczęścia
Nie chcemy nienawiści, a błogosławieństwa
Została nam droga do przejścia
Do zwycięstwa

Daj mi moc, daj mi moc!
Abym mógł pokonać w sobie całe zło
Daj mi moc, daj mi głos!
Daj mi moc, daj mi moc!
Tylko Ty możesz sprawić we mnie to
Daj mi moc, ześlij światło...

Próbowałem sam się zmienić
Kończyło się zawsze fiaskiem 
To tak jakby ktoś rzucał mi w oczy pisakiem
Odcięty od korzeni, przytłoczony wielkim miastem
Na sercu stos kamieni
Jak tu iść z takim balastem?

Daj mi moc, daj mi moc!
Abym mógł pokonać w sobie całe zło
Daj mi moc, daj mi głos!
Daj mi moc, daj mi moc!
Tylko Ty możesz sprawić we mnie to
Daj mi moc, daj mi głos...

Daj mi moc, daj mi moc!
Abym mógł pokonać w sobie całe zło
Daj mi moc, daj mi głos!
Panie!
Daj mi moc, daj mi moc!
Tylko Ty możesz sprawić we mnie to
Daj mi moc, daj mi głos...

Światło niech oświetli mrok
To jest światło
Niech ogień spali to zło

12 komentarzy:

  1. Ja też mam dziś smętny nastrój, ale to chyba smętna pogoda tak na mnie wpływa... ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przydałby Ci się odpoczynek, zdrówka dla wszystkich żebyś mogła odziapnąć...

    OdpowiedzUsuń
  3. Będzie lepiej. Mówię z doświadczenia. Oni urosną. Choroby będą inaczej wyglądać:). Ty będziesz miała więcej doświadczeń pokonania chorób. Że mija. Że potem słońce świeci. Córko Króla:). A na Eucharystię nie da się załatwić opiekunki żeby z nimi posiedziała?...Jutro u nas Dzień Matki. No to przyjmij życzenia i gratulacje. Jesteś Najlepszą dla Nich Mamą. Wiesz?:)

    OdpowiedzUsuń
  4. dużo zdrówka dla Całej Rodzinki obyście szybciutko wyzdrowieli i mogli spędzać cudne dni na słoneczku jeśli tylko się pokaże
    ech moje dzieciaczki też się rozchorowały Mati myśle że bardziej ze strachu że znów Pani powie że nie może przyjść zaczął kaszleć bardziej wymuszony kaszel niż prawdziwy... Arkowi nic nie przechodzi dziś spał w nocy spokojnie ale wczoraj spał z nami a tata go połowe nocy nosił bo kaszel go męczył ech to wszystko ta pogoda wczoraj ciepełko dziś deszczowo szaro i buro i zimno ech...

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie masz pojęcia jak dobrze Cię rozumiem.
    Kochana czasem lepiej jest wywalić wszystko co leży nam na wątrobie i pomarudzić niż dusić wszystko w sobie.
    My niedługo idziemy do szpitala :( ach te paskudne choroby ;(
    Kochana dużo zdrówka dla Całej Waszej Rodzinki!
    Ściskam mocno! :****

    OdpowiedzUsuń
  6. Życzę Ci dziś wyjścia. Musi się udać. Ten akumulator trzeba naładować :).

    OdpowiedzUsuń
  7. Myślę że czasem każdy ma takie dni, kiedy jest gorzej. Ja ostatnie mam bardzo kiepskie.. Ale trzeba iść do przodu. Zdrówka Wam! ;*

    OdpowiedzUsuń
  8. Oczywiście, że czasem trzeba pomarudzić. A tutaj możesz to zrobić. Rozumiem- naprawdę dobrze Cię rozumiem, że troska o dzieci powoduje niepokój. Znam to aż za dobrze.
    A anonim? Eh, niektórzy czasem zadają sobie naprawdę dużo trudu, żeby przekonać nas do swoich poglądów, albo, żeby uświadomić nam, że nasze są złe... Nie potrafimy się różnić i przy tym szanować- to nasza narodowa bolączka. Ale wiesz co? Olej to...
    Zdrówka dla dzieci i siły dla Ciebie Mamo!

    OdpowiedzUsuń
  9. Poklepuję Cię wirtualnie po plecach :) I zdrowia życzę. Ech, są takie dni, a jeszcze jak dojdzie do tego PMS :) U nas gil goni gila, mam w domu kumulację od tygodnia i w sumie poprawy brak i już nie wiem czy to infekcja, czy alergia czy obie naraz :/ Głowa do góry, PMS minie, "gile" też, a nadgorliwe anonimy, olac tak jak oni to robią anonimowo :)
    Słońca życzę!

    OdpowiedzUsuń
  10. Wiesz, to normalne, że czasem ma sie taki nastrój. Pogadaj o tym z mężem :). Ufam, że jest jużlepiej, Zdrowiejcie!!

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo zyciowa piosenka...

    Każdy ma gorszy dzień, zwłaszcza jeśli jest się non-stop chorym... Ae choroby miną, przeminie ta szarobura aura... Jeszcze będzie fajnie i pięknie nim się obejrzysz :) A póki co skupiaj się na pozytywach, bo zawsze gdzieś jakieś są...

    Ściskam Cię serdecznie! Zdrowia wszystkim życzę!

    Może notka o moim grudniowym, wielkim Marzeniu poprawi Ci humor :) Zapraszam do siebie...

    Celt

    OdpowiedzUsuń
  12. Dużo zrdówka Wam życzę i tulę wirtualnie:) Dzisiaj tez jestem po zarwanej nocy.. Martusia przechodzi jakiś skok rozwojowy albo nie wiem co.. tylko w nocy nikt się z nią nie chce bawić ;)

    OdpowiedzUsuń