poniedziałek, 10 lutego 2020

Supełek.

Skończyły nam się ferie. Dziś rano dzieci wzięły plecaki, ubrały się ciepło i poszły z tatą w świat...

Zostałam ja z Michasiem. I Sarenką. Bladą, chudą i z podkrążonymi oczami, które wyglądają teraz tak ogromnie na wymizerowanej buzi. Dwa antybiotyki, epizod w szpitalu, tydzień leżenia plackiem w łóżku z wysoką gorączką i brak siły, by dojść nawet do toalety. I noce, kiedy budziła się z krzykiem, że ją boli.

A teraz już ciut lepiej, choć do ideału jeszcze daleko. Bo katar leci dalej, bo ucho pobolewa i odporność generalnie poszła się bujać. Na razie dom i dochodzenie do siebie. Mam stracha, że zaraz znowu coś się przyplącze i cały cyrk zacznie się od początku.

Jest jeszcze kilka rzeczy majaczących na horyzoncie, których się boję. Nie żeby coś złego, ale stres będzie... Tak więc na razie żołądek ściśnięty ze strachu. Wiem że Bóg jest blisko i przeprowadzi, ale wiem też że swojego ograniczonego ciała nie zmienię. I tak boli mnie coraz więcej.

W dodatku u bliskich osób też ciężko. Chciałoby się pomóc, czy nawet być obok i przytulić. A można co najwyżej pisać smsy i maile z zapewnieniami o modlitwie.

Oddychać, przetrwać... Oby do wiosny!

Dziś dmuchnęło tak, że choinka z ogródka obok wylądowała u nas, co prawda na części sąsiadów, ale i tak było ciekawie... Prosto na kablach z prądem. Ale pomijając to wszystko, wiatr przyniósł zapach ciepła i nowej pory roku. Od jutra znowu zimno, ale może już niedługo...

Wychodzi na to, że śniegu w tym roku u nas nie będzie. W Krakowie był parę razy, ale po drugiej stronie miasta. Hm.

5 komentarzy:

  1. Trzymajcie się. Z modlitwą.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszystko się ułoży... Pan czuwa nad Wami i nie opuści Was... stawia kolejne wyzwania aby uczynić Was silnymi... kocha, pamięta, troszczy się <3
    Wszystko będzie dobrze. Trzymajcie isę <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Trzymajcie się Kochani, biedna Sarunia, tule mocno. Polecam kanał na yt Dotyk Boga i filmiki Michała Świderskiego, cudowne świadectwa, nauczania i modlitwy dające spokój i ukojenie, a nawet zdrowie.. Pozdrawiam Asia 😘

    OdpowiedzUsuń
  4. Trzymam kciuki, zeby wszystko sie ulozylo i wiosna wczesnie zawitala do Krakowa! ;)
    To jest chyba Sary pierwszy rok w przedszkolu? To nie dziwota, ze choruje. Nawet gromada rodzenstwa przynoszaca swinstwa z placowek, nie uchroni przed zarazami ze strony dwudziestki usmarkancow. :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Poradzicie sobie ze wszystkim. Bądź dobrej myśli ::) Przytulam Ciebie i Sarunię mocno :) Szepnę słówko, gdzie należy ;)

    U nas w Sączu też był śnieg jakiś czas temu, ale dosłownie przez 2 dni tylko. Nie zdążył nawet dobrze poleżeć i stajał.

    OdpowiedzUsuń