poniedziałek, 22 lipca 2019

Wróciliśmy.

Już w domku. Trochę dziwnie, że nie ma gór za oknem. I ogród zdecydowanie mniejszy.

Ale! Jesteśmy u nas. Po tych prawie 3 tygodniach odpoczęliśmy, ale też zatęskniliśmy.

Zwłaszcza ja. Zawsze mówiłam, cytując Harasymowicza, że w górach jest wszystko, co kocham.

No nie, już nie jest. Gdy nie ma tam Krzyśka, góry są tylko tęsknotą. I czekaniem od weekendu do weekendu.

Choć rzeczywiście, nigdzie nie czuję się tak dobrze, jak w lesie. Ale teraz już tylko razem.

Za tydzień mija 10 lat od naszego ślubu. Dobrze wiedzieć, że tęsknię cały czas tak samo ;)

A jeszcze tu migawki z ostatniego czasu. I wracam do sterty prania. Jak ja "kocham" rozpakowywanie się po wyjeździe ;)

Pozdrawiam Was ciepło! A Entomce jeszcze raz gratuluję małego Michałka. Nasze dziewczyny rozpływają się nad zdjęciami malucha... Miśki górą!

Gabryś i Michaś ;)

5 komentarzy:

  1. Cudne foty :)
    Zatem... odpocznij :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Najważniejsz , że wypoczeliscie. A teraz miłego prania ��

    OdpowiedzUsuń
  3. Cieszę się, że wypoczęliście i tak miło spędziliście czas ;)
    Oby jak najwięcej takich chwil.
    Cudne fotki i wszystkie mniejsze i większe maleństwa ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. No pewnie ciezko samopas z taka gromada, szczegolnie jak jedno to nadal niemowle. Pomoc tatusia jest nieoceniona, szczegolnie na wakacjach, jak czlowiek jest daleko od domu i wypada z codziennego rytmu. ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Brzmi cudownie :) Zdjęcie w okularkach wymiata ;D

    OdpowiedzUsuń