Wczoraj zrobiliśmy sobie spacer do sklepu po modelinę i farbki (zima sprawiła, że odkrywamy w sobie pokłady artystycznych talentów :P). Dobrze, że wzięłam aparat, bo przez przypadek powstała urocza sesja zdjęciowa. Jak patrzę na dzieci brykające w śniegu między drzewami, to tylko Narnia mi się przypomina :) Dodam tylko, że - niestety nie można tego poczuć patrząc na fotki - w tle śpiewały ptaki, słońce grzało nas mocno, a spod śniegu ziemia pachniała już wiosennie. I taką pogodę lubię, kiedy jest jeszcze biało, a jednocześnie w miarę ciepło (byłam w rozpiętym płaszczu i bez czapki, ha!). Aslan is coming!
Kurcze same wesela nam się szykują w tym roku. O trzech wiedzieliśmy od dawna, a tu jeszcze Ren się zapowiedziała na koniec kwietnia nagle. Puff, pozostaje mieć nadzieję, że urodzę w kwietniu szybko i zdrowo, a potem z trójeczką będziemy szaleć tak co miesiąc średnio. Ostatni się żeni mój brat na początku sierpnia, przypadkiem będzie to dzień po naszej piątej rocznicy ślubu :) Oby to był dobry rok dla nas wszystkich.
Jak optymistycznie :))
OdpowiedzUsuńale czerwony nosio:*
OdpowiedzUsuńpodeślijcie mi tu troche śniegu :)
OdpowiedzUsuńSesja piękna, ale i tak zimy nie lubię :)
OdpowiedzUsuńOj, to się pobawicie :) My mieliśmy jeden taki rok, że trzy wesela w odstępach 3tygodniowych :)
Kochana, pewnie, że to będzie dobry rok-a dlaczego miałby nie być?!
Ja też tęsknię za latem, ale próbuję cieszyć się tym, co jest ;)
UsuńHehe bo z weselami tak już jest albo nie ma żadnego kilka lat albo nagle kilka w jednym roku i to ciurkiem. ;)
OdpowiedzUsuńA zdjęcia są cudne! :D
No jak nic Narnia! :) Brakuje tylko Aslana :) Przeurocze zdjęcia!
OdpowiedzUsuńA z tymi ślubami to rzeczywiście szalejesz...mnie się kroi w tym roku jeden, może dwa ;))) Będziecie teraz z bratem rocznice ślubu obchodzić wspólnie...
Aslan jest, ino niewidzialny ;)
UsuńJa bym tak strasznie chciała pójść na jakieś wesele ;p buuu a tu jak na złość w tym roku nic się nie szykuje :( I mam tak straszną ochotę na tort :D O mamo! Ale tak zdrowo nakrapiany alkoholem ;p W ogóle wkurza mnie to, że całą ciąże mam ochotę na alkohol. Tyle dobrze, że większość swojego alkoholu wywaliłam jak tylko dowiedziałam się, ze jestem w ciąży. Choć wódki smakowej do drinków bardzo było mi szkoda... :(
OdpowiedzUsuńHihi też mam ochotę na picie. W ciągu ostatnich prawie pięciu lat cięgiem jestem albo w ciąży, albo karmię, tylko po odstawieniu Rafałka miałam małą przerwę i kilka piwek zaliczyłam. Ale w sumie to dobrze, bo nie znam umiaru, jeśli chodzi o alkohol :P Wolę nie móc...
Usuńale cudnie;))) a u nas śniegu kompletnie brak;/// moje dziewczynki, to tylko w TV widza biały puch...
OdpowiedzUsuńU nas sypało tylko 3 razy, także zima póki co trwała 2 tygodnie i sobie poszła. Mam nadzieję, że na dobre ;)
UsuńU nas też narniowo... tylko zimno, brrr w czwartek jak rano wróciłam ze szkolnej Mszy to nawet ciepła kołdra z narzutą nie rozgrzewała:) dzisiaj było lepiej to z Manią bałwana ulepiłyśmy:)
OdpowiedzUsuńU nas na szczęście zima w tym roku łagodna - z brzuchem i brzdącami nie mam siły na mróz i zaspy...
Usuń:) już niedługo, doczekasz się:)
Usuń