sobota, 3 listopada 2012

Poza domem. O chłopakach i innych sprawach.

Lustereczko, powiedz przecie... :)
Gabryś, wersja zimowa.
   Jesteśmy u teściów. W związku z tym dzieci dobrze się bawią z dziadkami i tatą, a ja mogę trochę odpocząć. A naprawdę tego potrzebuję. Gabryś ostatnio jest wyjątkowo spokojny, za to Rafałek niestety ma gorszą fazę. Czy to zęby idą w końcu, czy przymierza się do raczkowania - zrobił się płaczliwy i często wręcz wyje. Biedaczek najwyraźniej nie ogarnia rzeczywistości i żal mi go, ale zarwane nocki to inna sprawa. Budzi się bardzo często i długo nie może zasnąć... Wczoraj dał taki popis, że potem na zmianę z Wilkołakiem odsypialiśmy do południa. Bo nie wiedzieliśmy, jak się nazywamy :P Dobrze, że akurat Krzysiek miał wolne i nie musiał iść do pracy... Na szczęście wiem już z doświadczenia, że takie fazy w końcu mijają, także daleko mi do desperacji :D Trzeba cierpliwie poczekać na nowy etap w życiu maluszka.
Poczytaj mi, mamo.
   Wrzucam świeżutkie, dziś zrobione zdjęcia. Poszalałam trochę z aparatem, żeby mieli pamiątkę. Swoją drogą uwielbiam robić fotki moim chłopakom. Są tacy... piękni, jakby naprawdę Bóg dał mi ich prosto z Nieba. Naprawdę, nic tak nie przypomina o Niebie, jak oczy dziecka. Nie wierzyłam w to, dopóki po raz pierwszy nie popatrzyłam w oczy swojego. No i nie wiem doprawdy, jak to się stało, że jeden chłopak przypomina elfa, a drugi Indianina :) Śmiejemy się, że następne dzieci pójdą za upodobaniami Krzyśka i jedno będzie skośnookie, a drugie żywcem wyjęte ze Star Treka xD
   Tyle na dziś, pozdrawiam wszystkich w ten jeszcze jesienny jednak dzionek :) Namarie!

2 komentarze:

  1. boskie te Wasze pocieszki... no co do teściów ja się do nich nie wybieram dokładnie trzeba tworzyć własną rodzinę stać się ojcem i matka.... popieram

    OdpowiedzUsuń
  2. Z teściami najlepiej na zdjęciu;)

    OdpowiedzUsuń