...każdego dnia. I coraz późniejsze zachody. I marzec już, i bazie, przebiśniegi i krokusy.
I urodziny najmłodszej dwójki już za nami. I piękny szantowy weekend pod koniec lutego.
A teraz marzec. Po ciemnych dniach początku roku, kiedy na serio zaczęłam się zastanawiać, czy nie wpadłam po uszy w depresję i czy nie iść do lekarza – wreszcie puściło. Znów mogę czuć radość i zachwycać się drobiazgami. Wdzięczność za to, co jest. A nie paniczny strach, że i tak wszystko szlag trafi.
Może nie byłoby tak, gdybym pewnego dnia nie wylądowała przypadkowo na Podgórzu. Szukałam inspiracji do nowej książki i zatrzymałam się przy kościele Redemptorystów na górce, by zrobić zdjęcia kwiatkom. Zadzwoniły dzwony na mszę, więc weszłam do środka, miałam sporo czasu tego dnia. I w trakcie mszy (dość dziwnej, przyznaję) ktoś modlił się za osoby zmagające się z lękami. A we mnie coś jakby pękło.
Racjonalna część mnie podchodzi do takich akcji sceptycznie, ale naprawdę mi lepiej.
Whatever, mam zamiar cieszyć się wiosną, wypatrywać mirabelek. I chyba zwolnić i mieć wylane na wiele spraw. Jestem mistrzem w spinaniu się, już od dziecka :P Naprawdę muszę się starać, by zapomnieć o nawykach z dawnych lat i poczuciu, że muszę ciągle się starać i być najlepsza.
Nic nie muszę. A nawet zdrowo jest być od czasu do czasu najgorszym i ostatnim ;)
I w sumie o tym też mam zamiar pisać.
W sprzątaniu jestem najgorsza :-) i żyję:-)))
OdpowiedzUsuńHehe ja też nienawidzę sprzątania ;) Strasznie nużące. Za to gotowanie lubię i zapach przypraw :)
UsuńRivulet
A w Warszawie jeszcze nie widziałam w ogródkach przebiśniegów, nie mówiąc o krokusach. Ale to nic, ten czas beżowych spłowiałych kolorów też jest piękny. Dla mnie minusem tego, że wcześnie się robi widno jest fakt, że nie można kąpać się w ciemnościach, przy samych świecach. No chyba że w końcu zainwestujemy w ciemną roletę:) Dobrego przedwiośnia!
OdpowiedzUsuńmama trójeczki
Ooo, zazdroszczę takich kąpieli! U nas małe łazienki i mamy kabinę prysznicową zamiast wanny. A rolety polecam, mamy w pokojach i można robić noc o każdej porze. Przy dzieciach bardzo mi się to przydaje, zwłaszcza w czerwcu ;)
UsuńRivulet
Ja też bardzo cieszę się z wiosny. Dziś w ogródku pojawiły się dwa pierwsze żółte krokusy.
OdpowiedzUsuńU nas też już wychylają łebki :) I na skwerach. I tak lekko już iść bez czapek i ciężkich warstw ubrań.
UsuńRiv
Zapraszam zatem do mojego klubu. Bez sprzątania, ale z gotowaniem...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam przedwiosennie
Ściskam krokusowo!
UsuńRiv