środa, 21 sierpnia 2024

Jak zakochaliśmy się w Podlasiu i Suwalszczyźnie...

No i wróciliśmy... W niedzielę wieczorem. Ci z Was, którzy podczytują Facebooka i Instagrama, już widzieli kilka fotek. I wpis, że walczę z praniem ;) Cóż, po dwóch dniach walczę nadal... Ale już coraz bliżej końca ;) Zaczęłam mieć przewagę.

Bo może trudno sobie wyobrazić, jak wygląda powrót ośmioosobowej rodziny do domu po dwóch tygodniach podróży z namiotem. Ale wierzcie mi, nie nadaje się to do robienia Instagramowych słodkich foci, a bardziej pedantyczne i krwiożercze "supermatki" pewnie za taką publikacje zjadłyby mnie żywcem lub zechciały założyć Niebieską Kartę :P Nie bacząc na to, że tak wygląda życie :P No sorry.

Na początku chciałam bardzo podziękować tym, którzy zachęcali mnie do tej wyprawy! Powiem Wam tak... Podlasie i Suwalszczyzna to była miłość od pierwszego wejrzenia :) Serio! Nasze pierwsze spotkanie z Podlasiem miało miejsce w Tykocinie. Jedno wielkie WOW. A potem było tylko lepiej...

Zwiedziliśmy z dzieciakami kawał świata. Zdjęć porobiliśmy setki i po odgruzowaniu i odfiltrowaniu tak naprawdę dotarło do mnie, ile zobaczyliśmy przez ten czas! I jak dobre to było doświadczenie zarówno dla dzieci, jak i dla nas.

Bo raz, że kontakt z przyrodą. Nocowanie w namiocie pod gwiazdami, nad brzegiem pięknych, czystych jezior. Obserwowanie zaskrońców, ptaków, nietoperzy, rybek... i pijawek, choć z tego ostatniego akurat nie byliśmy zadowoleni ;) Płynęliśmy kajakami po Czarnej Hańczy i buszowaliśmy po Suwalskim Parku Krajobrazowym zachwycając się jego wzniesieniami, jeziorami i rzeczkami oraz pastwiskami pełnymi krów i... wielkich głazów przyniesionych przez lodowiec :) Niejeden raz zbieraliśmy szczęki z ziemi zaskoczeni spektakularnymi widokami, których się zupełnie nie spodziewaliśmy.

Dwa – zabytki! I tyle historii... Szczerze mówiąc nie do końca zdawaliśmy sobie sprawę z tego, co działo się niegdyś na tych terenach. Zwłaszcza bliżej granicy z Litwą. I może zabrzmię jak staruszka, ale wiecie... po raz pierwszy zatęskniłam za Wileńszczyzną, jak Miłosz lub inny Mickiewicz. Za jakiś czas wyrobimy dzieciakom dokumenty i mykniemy do Wilna, koniecznie! Tymczasem zwiedziliśmy Suwałki, Augustów, Sejny, Supraśl... I mosty w Stańczykach. I Ełk oraz Wilczy Szaniec przy okazji wypadu na Mazury.

Trzy – kultura, a raczej kultury. Bo wielokulturowość równie barwna jak w naszych pogalicyjskich miasteczkach. Lubię to... Więc widzieliśmy molennę staroobrzędowców, cerkwie (i monaster w Supraślu!), meczet w Kruszynianach (i cmentarz!), poewangelickie świątynie i zarośnięte ewangelickie cmentarze... I byliśmy w Zajeździe Litewskim (a także podczas skoku na Mazury widzieliśmy Muzeum Mazurskie i jeszcze inny świat – ale to nieco inna historia).

W tym wszystkim zdążyliśmy też odpocząć. Tak po prostu, popływać w jeziorze, skoczyć na festiwal szantowy Rockwater w Serwach, pospacerować po lesie i poobserwować mrówki... No i zjeść dużo przysmaków podlaskiej kuchni. Kartacze, bliny, sękacze i mrowiska... Niemal uzależniliśmy się od kwasu chlebowego i teraz sprawdzamy, gdzie u licha w Krakowie można kupić jakiś w miarę sensowny ;)

Żal było wracać. Może za rok uda się wydłużyć naszą podróż o kolejny tydzień?



18 komentarzy:

  1. Piękne wakacje. A mrowisko jest bardzo uzależniające. Kupiliśmy sobie jedno w Wilnie i po prostu nie mogłam się od niego oderwać. Zjadłam chyba większą część dużego "kopca".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, nie byłam w stanie się oderwać od mrowiska :)
      Riv

      Usuń
  2. Wiedziałam, że spodoba się Wam Suwalski Park Krajobrazowy! Nas też zachwycają tamtejsze krajobrazy i te pasące się na odludziu krowy. Wracamy tam co jakiś czas. To chyba najspokojniejsze miejsce w Polsce. My za to w tym roku kolejny raz m.in. Sudety i Góry Sowie - co za bajka! Sztolnie, kopalnia w Rudzie, zamek Książ i Grodno, teplickie skały... Jeśli chodzi o góry, to Sudety zostawiają wszystkie inne polskie góry w tyle. Choć trzeba przyznać, że bilety na te wszystkie niesamowite miejsca nie są tanie.
    A wiesz, że Twoje książki są na legimi? Dziwne, zawsze sprawdzam nowości i ich nie widziałam, a dziś odkryłam zupełnie przypadkowo! Na pewno w wolnej chwili sięgnę po nie:)
    Miłego powrotu do codzienności:)
    mama trójeczki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Sudety jeżdżą moi rodzice i zdjęcia oglądam często. Pewnie też się tam wybierzemy za jakiś czas, jednak mam poczucie, że pozostanę wierna moim Beskidom. Mam jakąś traumę pokoleniową i poniemieckie nieco mnie odstręcza. Tym bardziej podobały mi się Suwałki i to, że będąc na północy mogę czuć się jak u siebie, wśród drewnianych domków z werandami, a nie takich z czerwonej cegły :)
      Pozdrawiam ciepło!
      Rivulet

      Usuń
  3. Zazdroszczę! Przepiękne miejsca :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam :) Zwłaszcza okolice Turtula :)
      Rivulet

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. Bardzo :) Musicie kiedyś zobaczyć te strony <3 Może spotkamy się w Serwach? ;)
      Tusia

      Usuń
  5. Cudnie, że tak pięknie się udało. Nie znam tych stron jakoś bardzo dobrze, ale tam gdzie byłam, było przepięknie. Tym bardziej miło, że Wam tak wszystko pięknie wyszło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :) My byliśmy pierwszy raz i wrócimy z pewnością, bo pięknie było. Bardzo polecam :)
      Rivulet

      Usuń
  6. Podlasie jest piękne. A Supraśl, Kruszyniany czy Tykocin to takie małe perełki.
    Jeśli nie byliście polecam Muzeum Drukarstwa w Supraślu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, następnym razem odwiedzimy na pewno!
      Uściski!
      Rivulet

      Usuń
  7. Witaj końcówką sierpnia Strumyku
    Piękne wakacje. Zazdroszczę Wan tego Podlasia. Może i ja kiedyś tam się wybiorę.
    Dobrego startu w kolejny wrzesień.
    Pozdrawiam przygotowaniami do wyjazdu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję Ismeno! Także za zdjęcie pięknego bukietu :)
      Pięknego wchodzenia we wrześniowy czas!
      Rivulet

      Usuń
  8. Podlasie to moja ciągle platoniczna miłość, ale marzenia o jej zdobywaniu są ekscytujące...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja jakoś nigdy o nim nie myślałam na poważnie, a tu BUM! Grom z jasnego nieba :) Piękne strony, polecam z serca :)
      Natalia

      Usuń
  9. Słowa nie oddadzą, jak bardzo zazdroszczę Wam takiej wyprawy. Wspólnie i to tak daleko... A to pierwsze zdjęcie PRZEPIĘKNE po prostu <3 Jeżeli dane mi będzie mieć kiedyś własną Rodzinę, chciałbym, żeby była podobna do Twojej. Bliska, wrażliwa, wesoła, wspólnie przeżywająca różne przygody...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Celcie! W czasach, gdy wielu ludzi patrzy krzywo na rodzinę z dziećmi, to bardzo cenne słowa :* Oby było więcej takich osób jak Ty!
      Uściski!
      Rivulet

      Usuń