Dwa lata temu na tej ławeczce siedział dwuletni Gabryś i trzymał braciszka za rączkę - był koniec września i Rafałek nie umiał jeszcze pewnie siedzieć. Zrobiłam im wtedy zdjęcie. Dziś przyszła pora na aktualizację. Oto mała księżniczka podtrzymywana przez dzielnych braci :)
Po tygodniu spędzonym na kaszleniu i smarkaniu wyszliśmy wreszcie na spacer - coś mi mówi, że to ostatnie takie słoneczne i ciepłe dni w tym roku, trzeba się wygrzać przed zimą. Zrobiliśmy masę fajnych zdjęć, bo w jasnym, ostrym świetle wszystkie kolorowe liście, ostatnie kwiaty i owoce na krzewach wyglądały niesamowicie.
Piękna ta złota jesień... ale jakaś smutna. Te dni przygotowujące nas do zimy sprawiają, że prawie bez przerwy myślę o przemijaniu... Owszem, fajnie jest myśleć o Niebie. Ale myślenie o życiu tutaj w tęsknocie za tymi, co już odeszli... W niedzielę wieczorem gorąco mi się w sercu zrobiło, kiedy przeczytałam, że zmarła niewiele ode mnie starsza dziewczyna, mama trójki dzieci. Jedyne co dodawało otuchy to fakt, że przed śmiercią, w chorobie właściwie, pojednała się z Bogiem i ponoć "umawiała się z nim na niedzielne kawki". Niemniej obudziłam się w poniedziałek z dziwną myślą - dlaczego nie ja? Kiedyś też przyjdzie taki dzień, że inni się obudzą, a mnie już nie będzie. I mam tylko nadzieję, że będzie to dobry czas i nikomu serca nie rozedrze...
Jedno jest pewne - wszystko sprzyja ewangelizacji. Jak sobie pomyślę, że dzięki mojemu robieniu z siebie głupka czyjeś życie może się zmienić, odzyskać sens... To warto. Z nowym zapałem wchodzimy w czas dawania katechez - tym, co z dala od Boga i co kościoły omijają łukiem. Oby udało się umówić kolejnych delikwentów na kawkę z Bogiem. I wsłuchiwać w łomot kamieni spadających z ich serc.
Patrzę na to zdjęcie i myślę sobie TRÓJKA WSPANIAŁYCH! :)
OdpowiedzUsuńBuziaki dla Was :*
Dokładnie to samo pomyślałam he he :) Widać, że Mała będzie miała oparcie w braciach :)
UsuńZdjęcie bombowe - a mina Elusi bezcenna :D
OdpowiedzUsuńJa również często myślę ostatnio o zmarłych bliskich...trzeba się będzie niedługo znowu zakrzątnąć wokół listopadowej notki wspomnieniowej... Dużo wspominania w tym roku jakoś...
Co do rozdzierania serca - nie ma takiej opcji, żeby nie rozdarło. Zawsze rozdziera.
Tymczasem, zapraszam na szkockie referendum ;)
Ale przyjemne zdjęcie ;) Starsi bracia to super sprawa ;D
OdpowiedzUsuńTeż ostatnio często rozmyślam o przemijaniu- to chyba taki czas w roku.
Pozdrawiam serdecznie -P.s fajna nutka
Ale oni są kochani, sama słodycz :)
OdpowiedzUsuńGratuluję dzieciaczków. Braciszkowie już od małego opiekują się siostrzyczką. Oby tak dalej ! :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńSuper pomysł na zdjęcie :)
OdpowiedzUsuńTemat przemijania mnie też dopada w tym okresie ale.tak sobie myślę że wszystko ma swój czas ...
Ja też o niej dużo myślałam ...
OdpowiedzUsuńJa mam taką ławkę w naszym ulubionym parku, gdzie dwa lata temu siedziałam z brzuszkiem...
OdpowiedzUsuńKażdy z nas ma nadzieję, że to będzie dobry czas...
Od razu mi przyszło na myśl, że będzie z nich świetnych trzech muszkieterow :)
OdpowiedzUsuńMogłaś wrzucić obydwa zdjęcia, byłoby super porównanie. :)
OdpowiedzUsuń