poniedziałek, 16 sierpnia 2021

Jak trudno...


 Jak trudno odzwyczaić się od gór....

Od powietrza pachnącego świerkiem i bukiem.

Od szmeru potoku.

Krzyku orlików i innych niebieskich drapieżników.

Od kawy pitej o poranku z widokiem na Jaworzynę.

Od kolorów na ikonostasie.

Beczenia owiec

I pastwisk pełnych koni.

Tak bardzo chciałoby się wsiąść do pociągu...

I znów być tam, pod cerkwią.

Przy krzyżu z przekrzywioną belką

Lub po kostki w lodowatej wodzie Nieznajowej.

Notować zmiany i wprowadzać poprawki do książki.

Bo pewne rzeczy są inne niż zapamiętałam.

Ale większość na szczęście -

Jest taka sama.

***

Wróciliśmy. Prawdopodobnie jutro skończę akcję "Pranie". Lubię nasz domek, ale naprawdę strasznie tęsknię... Aż mi się coś wyrywa. Było wspaniale.

31 komentarzy:

  1. To zdjęcie z błękitnymi okiennicami i pelargonią w glinianej donicy to coś, jak wyobrażałam sobie kiedyś mój własny dom. No cóż, jest jednak u mnie bardziej nowocześnie. Ale sentyment do takich widoczków pozostał :)

    Domyślam się, że musi być ciężko po dwóch wspaniałych tygodniach. I nieodmiennie podziwiam za umiejętność posługiwania się słowem, w kilku zdaniach zawarłaś tyle pięknych przeżyć, tyle długich, pięknych dni.

    Uściski :* Beskid piękny, ale Kraków też macie piękny :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I mnie się marzy taki dom. Może kiedyś ;)
      Do zobaczenia już niedługo :)

      Usuń
  2. My też już po wakacjach. I też żal. Tak pięknie w kilku słowach oddałaś klimat gór, że naprawdę poczułam ten zapach i usłyszałam wodę bulgoczącą w potoku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że jeszcze jakaś wyprawa weekendowa się trafi, zanim nastanie jesień. Brrr...

      Usuń
  3. "W górach jest wszystko co kocham..." - tak mi się nasunęło czytając tą notkę. Pozdrowienia dla całej rodzinki

    OdpowiedzUsuń
  4. Pięknie napisane i do tego równie piękne zdjęcia <3 Ja się czuję dokładnie tak samo kiedy upojony tygodniowym pobytem w Czorsztynie, muszę nazbyt szybko wrócić do szarej, blokowej rzeczywistości...

    Piszesz książkę? :)

    Ściskam mocno Ciebie i całą Rodzinkę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)
      Już napisałam, na razie bezskutecznie szukam wydawcy :) Mam nadzieję, że się uda...
      Pozdrawiam :*

      Usuń
    2. Trzymam kciuki, żeby udało Ci się ją wydać! Koniecznie się pochwal, co i jak! ;)

      Jaka tematyka? :)

      Usuń
    3. Powieść dla dzieci, a właściwie seria powieści... Dorosłym, którzy nadal mają w sobie dziecko również się spodoba :)
      Trzymaj, trzymaj! ;)

      Usuń
    4. A tematyka wakacyjna :D

      Usuń
  5. Piękna foto-relacja😊🍀🌸
    Cudne, malownicze miejsca😃
    Życzę Wam kochani samego dobra i szczęścia💕😃
    Pozdrawiam milutko🌞🌼💛😊
    http://spacerem-przez-zycie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. piękna poezja i śliczne zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Rozumiem. Mam jeszcze dwa dni w górach przed sobą. W tym roku nieco krócej niz zwykle.
    I zaczęlo mnie ciągnąć w Beskid Niski...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My w tym roku mieliśmy bazę wypadową w Krynicy, więc wycieczki robiliśmy i w mój Beskid Niski <3 i trochę w Sądecki. Nawet udało się z dzieciakami zrobić pętlę ze Złockiego przez Wierchomlę i Jaworzynę (a podejścia tam są niczego sobie), także może zaczniemy czas dłuższych wycieczek wreszcie...
      Dobrego odpoczynku :* a Beskid Niski polecam :D

      Usuń
  8. Piękne zdjęcia i ujmujące słowa :) Widać i czuć, że góry są Ci bliskie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Tak,dzięki rodzicom mogłam się zakochać w górach już jako dzieciak. Też tak kiedyś leżałam w trawie jako niemowlę, jak Anusia na zdjęciu. A teraz po prawie 36 latach wracam z własnym stadem :)

      Usuń
    2. Zawsze mnie wzrusza, kiedy rodzice przekazują dzieciom jakąś pasję, fascynację, to potem bardzo łączy. Zdjęcie Anusi cudowne... Może w przyszłości zrobi takie swojej córeczce i to będzie rodzinna tradycja? :)

      Usuń
    3. Może... Byłoby pięknie :)

      Usuń
  9. Witaj piątkowo
    Ja jeszcze przed urlopem, więc może i góry odwiedzę. Właśnie zatęskniłam za nimi dzięki Tobie.
    Pozdrawiam długo oczekiwanymi kropelkami deszczu. Niewiele go, ale zawsze 

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A u nas był piękny zachód słońca... :)
      Pozdrawiam ciepło i udanego wypadu w góry życzę!

      Usuń
  10. Ale pięknie... Wcale się nie dziwię, że ciężko było wracać. Cóż, trzeba planować kolejny wyjazd, nawet odległy, mi to zawsze pomaga przetrwać ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda :) Plan na przyszły rok jest, Bałtyk, Frombork i Kaszuby,jak Bóg da :)

      Usuń
  11. Jak ja rozumiem Twoją tęsknotę. My w tym roku zaledwie jeden dzień spędziliśmy w górach. Chcieliśmy sprawdzić czy Tygrys poczuje kilmat. Okazało się, że bardzo Mu się w górach spodobało. I zapragnęliśmy wrócić. We wrezśniu, może październiku. Bez tłumów. Na spokojnie. Bo niedosyt jest ogromny. A tęsknota jeszcze większa.
    Pozdrawiam wakacyjnie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To może Pieniny? Widoki niesamowite, a jesienią jaki klimat! I dla dzieci w miarę łagodne :)

      Usuń
    2. To były Pieniny. Ruszyliśmy z Krościenka na Trzy Korony. Co prawda Tygrys dopomina się o Tatry, ale ja chyba wolę Pieniny. Jakoś lepiej się tam czuję.

      Usuń
    3. Ja też wolę Pieniny niż Tatry (to znaczy Tatry są cudowne, ale te tłumy turystów, brr!) :) A najbardziej Beskidy, od Żywieckiego po Niski... ale je trzeba poczuć i pokochać, bo na pierwszy rzut oka są mniej spektakularne :)

      Usuń