wtorek, 16 lutego 2021

Cisza i biel.

Tup tup... Po śniegu do sklepu. Obowiązkowo w torbie znalazły się rzodkiewki... Ciekawe, co w nich jest takiego, że w ciąży tak ich potrzebuję. I jeszcze potem z miesiąc po porodzie. A potem faza mija i już nie jem ich wcale :P

Dziś cieplej, choć płatki leciały z nieba. Luty... Ale gdzieś tam pod warstwą bieli już się czają kiełki przebiśniegów. Wiem, bo widziałam, zanim je zasypało.

Czekam w tej ciszy i bieli. 

Jutro Popielec. Panie Jezu, prowadź...

Za tydzień i dwa dni urodzinki Michasia. Mój duży trzeci muszkieter :)

Za dwa tygodnie i trzy dni stuknie 38 tydzień - maluch będzie donoszony.

Jeszcze troszkę... Wytrzymać, choć wszystko boli, a w środku smutek i niepewność.

Torba do szpitala już spakowana, tak na wszelki wypadek. Ciuszki, kocyki, pieluszki etc... Ten dreszcz na widok małych bodziaków i pajacyków <3

Nie mogę się już doczekać, choć teraz staram się zwolnić i nie prowokować - niech sobie tam rośnie jeszcze w środku, jeszcze nie czas...

Niech najpierw wyjdzie Stefcio, mały Kaszubek :) Czekamy!

Czytam sobie stare przedporodowe wpisy... Ta końcówka zawsze jest wyczerpująca.

10 komentarzy:

  1. Jaaaaaaa..... gratulacje :))))
    przegoniliście nas :) Serdeczne gratulacje

    OdpowiedzUsuń
  2. Kaszubek, cwaniaczek, się na świat nie spieszy. Gdyby była mniejsza różnica między naszymi dziećmi, to bym zakładała, że go Aneczka przegoni ;) Zaczyna się Wielki Post, a ja się czuję jakaś taka niegotowa, chciałabym do spowiedzi, a jednocześnie tak ciężko mi teraz gdziekolwiek się wybrać. Wielki Post w sumie spędzę w połogu, na Wielkanoc odżyję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czekamy na Stefcia. Żałuję jednak, że nie mam kluczyku do bloga, bo strasznie jestem ciekawa co tam u Was. Pozdrawiam i życzę opieki św. Józefa już na finiszu.

      Usuń
    2. Nie wiem dlaczego co jakiś czas wszystkich (wszystkich lub prawie wszystkich, a niektórych wręcz regularnie) wyrzuca z blogu. Nie potrafię ujarzmić tych ustawień. Jednocześnie też blog jest dla mnie tak intymnym miejscem, jak dom, że bardzo mi nieswojo, gdy wiem, że ktoś obserwuje, a milczy jak grób - zupełnie jakby zaprosić gości do swojego domu, a oni by obserwowali wszystko w totalnym milczeniu. Creepy :D

      Usuń
    3. Heh no pewnie te 2-3 tygodnie różnicy będą... Ale w sumie po porodzie szybko dochodzę do siebie, więc na Wielkanoc też mam zamiar być "odżyta" :D
      Czekamy!

      Usuń
  3. To tak naprawdę już niedługo choć się dłuży. Niech Maleństwo wybierze najlepszy możliwy czas. Moc serdecznosci.


    My tu czekamy jeszcze na Maksia (mój kolejny chrzestny wnuk), któremu czas wybija za trzy tygodnie, ale w sumie ponoć może i szybciej. A potem czekamy na jeszcze bezimienne Malątko 2. Dobrze jak się rodzą dzieci.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj dłuży... Ale już tyle razy czekałam i się doczekałam, że jakoś mi łatwiej tym razem :) Bo potem ten czas dziewiątego miesiąca się taki nierealny wydaje, gdy się ma już malucha przy sobie :D
      Dobrego czekania i dla Was, radości z dzieci! Baaardzo dobrze, jak się rodzą! Bez dzieci w rodzinie jest pusto...

      Usuń
  4. Wszystkie te wpisy i komentarze takie piękne...oczekiwanie na Cud Życia...niech Bóg błogosławi wszystkim Oczekującym.

    OdpowiedzUsuń
  5. Juz niedlugo... Czekamy na Anie. :)

    OdpowiedzUsuń