Trzy dni robocze do ferii świąteczno-zimowych...
Dziś wieczorem nagle decyzja o kolejnych zaostrzeniach i lockdownie.
Trochę mam zawias. Jak inne te święta od poprzednich, jak dużo się zmieniło...
Ale...
W tych wszystkich trudnościach,
w samotności,
w maseczce ściskającej twarz,
w zapachu płynu do dezynfekcji,
w strachu o najbliższych,
w domowym bałaganie,
w odłamkach stłuczonej lampy, które trzeba szybko pozamiatać,
w kolejnym dniu edukacji zdalnej,
w zmęczeniu i braku światła,
w wariujących dzieciach,
a także w dzieciach, które akurat są grzeczne i pomagają,
w ciasteczkach zrobionych przez Gabrysia,
w kanapkach i herbacie Rafałka,
w świątecznych ozdobach dziewczynek,
w uśmiechu Michałka,
w kopniakach malutkiej,
w pracy i zagonieniu Krzyśka,
w rozmowach z bliskimi tylko przez telefon,
w lęku o jutro,
w kolejnej porcji prania,
no i w brudnych naczyniach wkładanych do zmywarki po raz enty tego dnia,
a także w każdym westchnieniu, radości, zwątpieniu...
...Pan Bóg jest blisko!
Niech Ci Pan błogosławi za to , co wnosisz swoimi postami!
OdpowiedzUsuńPiękne posty, dodające otuchy <3
UsuńI oby to poczucie bliskości trwało i stawało się coraz mocniejsze.
OdpowiedzUsuńJest.
OdpowiedzUsuńMaranatha.
Brzmi jak poezja mamy :) Czuję się podobnie.
OdpowiedzUsuńCoraz bliżej
OdpowiedzUsuńWitaj przedświątecznie
OdpowiedzUsuńTak, Boże Narodzenie tuż tuż...
Spokojnych, a przede wszystkim zdrowych Wesołych Świąt
i wszystkiego co najlepsze w Nowym Roku.
Niech w tych dniach Twój Anioł Stróż otuli Cię swoim skrzydłem
Bardzo Wam wszystkim dziękuję :* i ściskam :))
OdpowiedzUsuń