środa, 3 kwietnia 2019

Wiosenne pocałunki.

Jak widać na obrazkach, mamy już kwiecień ;)

Chodzimy, oglądamy, dotykamy, wdychamy miodowe zapachy.

Promyki słońca całują nasze nosy. 

Wkoło fruwają motyle i pszczoły (a w domu, niestety - tu będzie trochę prozy życia oprócz poezji - obudziły się mole spożywcze :P wypowiedziałam im wojnę).

Załatwiając tysiące różnych spraw, czekamy już na święta. I chrzest Michałka.

A Misiek rośnie jak na drożdżach. I patrzy zdziwionymi szaroniebieskimi oczkami na ten wielki świat. Dla niego to wszystko jest nowe.

Dziwna i trochę straszna jest myśl, że w zeszłym roku o tej porze jeszcze go nie było. W ogóle. Że dopiero w czerwcu zaczął być.

Jak dobrze, że jest!

7 komentarzy:

  1. O matko jaki on duży !

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak ten czas leci i jak miło czytać, co tam u Was. ☺

    OdpowiedzUsuń
  3. Wyraźnie zaciekawiony. I tak uważnie patrzy!

    OdpowiedzUsuń
  4. Misiek ciekawy świata ale zadowolony :) RFZeczywiście rośnie jak na drożdżach :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Napisałam notatkę u siebie i postanowiłam nadrobić zaległości u innych. I widzę, że u Ciebie też wiosna, ale cóż się dziwić, Wiosenna Pani :) Tak kojarzysz mi się z wiosną po prostu. Mimo listopadowych urodzin. U Was jest już wiosna w pełni, nic, tylko się zachwycać. U nas jeszcze nieśmiało, dopiero trawka wybija, krokusiki dopiero co przekwitły, a listeczki miniaturowe, bardziej pączki jeszcze.
    Tak więc u Ciebie o wiosennych pocałunkach, a u mnie przyziemnie, o wiosennych porządkach. Cóż, mnie się łatwiej mimo wszystko zachwycać jesienią i pocałunkami jesiennymi :D
    Uściski dla Was!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A Michałek, rzeczywiście już naprawdę duży! Och, jak bardzo przypomina mi na tym zdjęciu Jerzyka w jego wieku. Robiłam mu różne takie sesje, te słodkie, choć myślące przecież z całą powagą minki... Chwilo, wróć!

      Usuń
  6. Piękny Michaś! Nie zaglądałam - gratulacje Gwiazdo Pięcioramienna!!!

    OdpowiedzUsuń