czwartek, 6 sierpnia 2015

Kryzysowo plus dopisek.

Ospa za nami, rocznica też...

Dochodzi do mnie, jaka jestem zmęczona. Czekałam na sierpień, bo wydawało mi się, że pojedziemy wtedy na wakacje. I tuż po naszej rocznicy zaskoczył mnie mąż, stwierdzając lakonicznie, że kasy brak i nigdzie nie pojedziemy.

Chwilowo jestem w stanie totalnej załamki i szukam na szybko sama gdzie moglibysmy wyskoczyć. TANIO. Bo że kasy mało, to wiem. Ale nie wyobrażam sobie wchodzić w kolejną zimę bez złapania oddechu w lecie. Zwłaszcza że w zeszłym roku nigdzie nie byliśmy.

Przykro mi, że Krzysiek tak olał sprawę, nie powiedział mi nawet wcześniej, jak to wygląda (przecież już dawno bym coś znalazła, a tak to w większości miejsca już zajęte...). Faceci :( Jak przychodzi co do czego, to myślą tylko o sobie i w dupie mają to, o czym marzą ich kobiety. Ech...

Także jeśli ktoś ma namiary na coś taniego, to plisss, piszcie... Na razie szukam nad morzem i w górach, ale w sumie to wszystko mi jedno, gdzie - byle być przez chwilę GDZIEŚ INDZIEJ. Z góry dziękuję za pomoc...

Swoją drogą życie jest zabawne. Jeszcze tydzień temu byłam tak pełna nadziei i optymizmu, a teraz się czuję jak na mieliźnie i ryczę. Cóż, JEŚLI się uda coś znaleźć, to radość wróci. A jak nie, to - ciężko mi będzie... Nie umiem udawać. Jak się cieszę, to całą sobą. Jak mi smutno - to też na całego.

DOPISEK. Żeby nie siać zgorszenia w eterze to napiszę, że się pogodziliśmy. Teraz szukamy razem. Swoją drogą czasem fajnie się pokłócić, żeby móc się pogodzić, nie? :)

13 komentarzy:

  1. Nie jeździmy też często i kolejne lato spędzamy w domu. Mąż w pracy, a ja w domu z malutką. Więc rozumiem co czujesz i jak się czujesz. U nas wybrałam remont, a wakacji i tak by nie było ale trudno. Właściwie to najważniejsze, że jest z nami Ami.
    Faktycznie jest inaczej jak gdzieś się wyjedzie.. Człowiek wraca wypoczęty, zrelaksowany, jak nowo narodzony i inaczej przeżywa później czas do kolejnych wakacji.
    Oby udało się Wam wyjechać! Powodzenia! Trzymaj się! ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozumiem... Naprawdę. Dziś nasza rocznica, 10-ta... Uczciliśmy ją jak należy- nie odzywając się do siebie. Nie wiem czy pamiętasz, ale w zeszłym roku Marcin też za nas podjął decyzję, że nie jedziemy na wakacje...
    Nie wiem co dziś mogę napisać, żeby podnieść Cię na duchu, sama poszybowałam z tysiąc metrów w dół ostatnio. Szukaj czegoś na te wakacje, bo sama wiesz, jak brak odpoczynku daje się we znaki. I życzę, żebyś znalazła.

    OdpowiedzUsuń
  3. Choć wiem, źe to marne pocieszenie to teź dopiszę się do dziewczyn, źe nie co roku jeździmy na wakacje. Nam się w tym roku udało, ale na poprzednich byliśmy w 2009 r. A żeby było tanio to nie moźecie gdzieś do teściów/rodziców/cioci na kilka dni wyskoczyć?

    OdpowiedzUsuń
  4. ... i jak tu pocieszyc Cie. Tak bardzo wyczuwalny ten Twoj dol Kochana w tym poscie :( Do tego wiem z autopsji ze wszystko teraz pozajmowane bo pogoda znow szaleje, ech :/ Szukaj kwater, to chyba wychodzi najtaniej. Trzymam kciuki!! I glowa do gory, uda sie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mocno mocno przytulam. Co do noclegów - moi bliscy byli w tym roku w Małym Cichym (niedaleko Zakopanego) Piękna okolica, rzeczywiście cicho i spokojnie, więc fajnie dla dzieci. Z tego co kojarzę bardzo tanio. Tam jest mnóstwo pensjonatów. Jak coś to pisz - podpytam gdzie dokładnie byli.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja Cię rozumiem. Mój mąż zawsze powtarza, że nie mamy pieniędzy. Teraz go załatwiłam i zaproponowałam, żebyśmy utworzyli taki fundusz wakacyjny. Już tak odkładamy na nasze pasje i teraz będziemy na wakacje. Za rok nie będzie mógł powiedzieć, że nie mamy kasy, bo coś będzie odłożone :) Najwyżej będzie niewiele, ale będzie wiadomo ile mamy na to pieniędzy przeznaczone.

    OdpowiedzUsuń
  7. Podczytuję cichutko. Jeśli szukacie czegoś blisko Krakowa to polecam: http://www.agroturystyka-fluder.com/ - nie wiem czy to tanio, ale ponieważ to nie jakiś kurort to chyba tak, a na wyjazd z dziećmi super. My tam mamy domek i z małymi dziećmi było zawsze OK, a od kilku lat sąsiedzi prowadzą tę agroturystykę (tak na marginesie to fajna wielodzietna rodzina). Dorota

    OdpowiedzUsuń
  8. Uff, dobrze, że dałaś dopisek. Że mógł być.

    OdpowiedzUsuń
  9. Rivulet- napisz do mnie maila, ok? :)

    OdpowiedzUsuń
  10. kochana ja troszkę zmieniłam adresik bloga bo nie chce by pewne osoby go czytały długo się zastanawiałam czy to zrobic bo już sporo osób do mnie zaglądało no ale trudno... Szczególnie nie chce by mąż i siostra czytały...
    http://olguska2plus3.blogspot.com/
    a co do wyjazdu szkoda że wcześniej nic nie wiedziałam to bym Ci w Świnoujściu za niewiele wynajęła swoją kawalerkę :D
    z mężem moim też się pokłuciłam o obiad no cóż takie życie faceci nic nie dbają o swoje kobiety mąz uważa że ja powinnam wszystko robić i przygotowywać a to wpływ znów jego rodziny bo był dwa dni na żniwach i go nabuntowali ech....

    OdpowiedzUsuń
  11. Do dopisku: Czasem fajnie, ale nie za często. I dobrze, jeśli powód za każdym razem jest inny :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Oj znam to uczucie. Mam nadzieję, że uda Wam się coś znaleźć. Właściwie jestem pewna, że Bóg wam dopomoże. Może tak miało być, pewnie to ma jakiś sens.. Wierzę, że się uda. Trzymam BARDZO mocno kciuki :)

    OdpowiedzUsuń
  13. I jak tam? znaleźliście coś fajnego? Ja znam fajne miejsce nad morzem, ale niestety już zajęte wszystko. Mam nadzieję, że coś uda Ci się znaleźć. Należy Wam się jakiś urlop.
    p.s. najlepsze życzenia z okazji Rocznicy Ślubu! :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń