Na początek zachęcam do przeczytania artykułu, na który właśnie przez przypadek trafiłam w necie i który dodał mi otuchy. Polecam każdemu!!!
www.magazynfamilia.pl/drukuj/Nie_zaluje_ani_sekundy,3735,145.html
Jakoś dobrze wiedzieć, że gdzieś tam jest ktoś, kto walczy o to samo :)
A co u nas? Jak to co, wczoraj był dzień św.Mikołaja, do którego mam szczególny sentyment. Nie, nie do grubego gościa w czerwonym wdzianku lansowanego przez Coca-Colę. Do biskupa Miry, który generalnie był dobrym facetem ze światłem :) I w którego imieniny dzieci dostają prezenty. Dostał i Gabryś, więcej niż się spodziewałam.
Jest miś od nas (taki mięciutki, do łóżeczka w sam raz :D), samochodzik i ciuchcia od prababci, i klocki Duplo od dziadków i wujka Kisiela :)
Reszta prezentów zostanie dostarczona w gwiazdkę.
Swoją drogą zabawne, bo myślałam że się będziemy musieli starać, żeby coś dostał w Mikołaja chociaż od nas, a tu taki wysyp. Miło :)
Pozdrawiam pomikołajkowo :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz