piątek, 3 lutego 2023

"Namaluj mi anioła". I połowa ferii.

Kochani, mam jakąś awarię i komputer blokuje możliwość zalogowania się podczas pisania komentarzy. Znam się na tym jak kura na pieprzu i jeszcze nie wiem, jak to naprawić. Dlatego nie odpisuję na komentarze i nie odzywam się na Waszych blogach, choć czytam. Wybaczcie...

Tymczasem pierwszy tydzień ferii za nami.

Byliśmy w kinie na "Kocie w butach" – oj bardzo nam się podobał. Biorąc pod uwagę jakość filmów dla dzieci w ostatnim czasie, naprawdę przyjemnie mnie zaskoczył. Mądrym przesłaniem zwłaszcza.

Starszaki biały zajęcia w jednym z krakowskich muzeów. Tak żeby się nie nudzili. A pierworodny jedzie na zimowisko w góry już za kilka dni.

Poza tym dni mijają powoli... Choć to określenie słabo oddaje to, co się u nas dzieje.

To nie jest tak, że sobie odpoczywamy, czytamy książki leżąc i pachnąc na pięknej sofie czy oglądamy filmy familijne zajadając zdrowe przekąski :P

Owszem, oglądamy te filmy i czytamy sporo, ale w innych okolicznościach. Nie wiem, kto robi ostatnio większy bałagan – maluchy, starszaki, czy królik xD

I ja w tym wszystkim trochę mam kryzys i uciekam do pisania. Chociaż jedna rzecz, która nie znika tuż po tym, gdy kończę nad nią pracować.

No i czytam. Między innymi nadganiam powieści z eSPe. Ostatnio skończyłam "Namaluj mi anioła" Małgosi Lis. I bardzo polecam.

Wrzucam recenzję, którą napisałam na instagramie :)

Sięgając po najnowszą książkę Małgorzaty Lis "Namaluj mi anioła" zupełnie nie wiedziałam, czego się spodziewać. Będzie anielsko – czyli jak? Sielsko? Sentymentalnie? A może wręcz przeciwnie i na kartach powieści będzie się można trochę dokształcić w zakresie angelologii?

Wzięłam do ręki pięknie wydaną (moim zdaniem to jedna z najbardziej zachęcających okładek i tytułów w całej serii) książkę i... przepadałam ❤️

Historia jest nieoczywista. Wreszcie czytałam powieść obyczajową, w której nie byłam w stanie po pierwszym rozdziale domyślić się zakończenia 🤣 I już za te splątane wątki należą się duże brawa.

Postaci aniołów odgrywają ważną rolę, ale właśnie w taki sposób, jak lubię – niejako schodziły z obrazów i mieszały w życiu bohaterów, pokazując, że są żywymi istotami. W tym momencie muszę wspomnieć, że i w mojej rodzinie archaniołowie zajmują szczególne miejsce, będąc patronami trzech naszych synów. W związku z tym kojarzą mi się z konkretnymi wydarzeniami i ratowaniem chłopaków w sytuacjach bardzo groźnych. Z samym życiem, a nie tylko z ikonami (których w domu mamy sporo) czy fragmentami Pisma Świętego. Może dlatego tak dobrze odnalazłam się w tej opowieści, bo było życiowo, normalnie, a sacrum ściśle łączyło się z profanum, bez sztucznych podziałów.

Warto sięgnąć po tą książkę także dla uroczej chatki na Podlasiu należącej do pewnego malarza... Więcej nie zdradzę, ale tym wątkiem byłam naprawdę zauroczona.

Jedyne, co mi troszkę zgrzytało – i w zasadzie dotyczy to większości powieści obyczajowych, których bohaterkami są kobiety po trzydziestce – to momentami niedojrzałe zachowania bohaterów, od których oczekiwałabym na przykład większej niezależności od rodziców.

Ale pomijając to, "Namaluj mi anioła" Małgorzaty Lis mogę uznać spokojnie za jej najlepszą książkę i polecić – bardzo piękna, kojąca opowieść. Taka przywracająca nadzieję i pokazująca, że to, co trudne, może okazać się początkiem czegoś dobrego
❤️

6 komentarzy:

  1. Już poszukuję, na pewno przypadnie mi do gustu, a aniołów namalowałam już...105

    OdpowiedzUsuń
  2. Sielsko i anielsko u Ciebie, jednym słowo :) I czas choć mija szybko, to produktywnie! Nudy u Was nie ma i tylko tak dalej :D

    A ja, chociaż aniołów nie maluję, to od małego razem z Mamą je zbieramy - niektóre przebyły nawet z nami wszystkie wyjazdy do USA i z powrotem ;)

    Mam nadzieję, że niedługo dojdziesz do ładu z komentowaniem i znowu mnie odwiedzisz ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na razie działam anonimowo :D Pozdrawiam Cię ciepło! Riv

      Usuń
  3. Witaj piątkowym wieczorem Strumyku
    Tytuł zachęca do czytania. Lubię wszystko co anielskie
    Teraz już wiem, dlaczego u mnie nie zostawiasz śladu swoich odwiedzin
    Pozdrawiam ciepło życząc spokojnego poranka jutro

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, wszystkiego dobrego Ismeno! Rivulet

      Usuń