Wszystkich trzech.
To, co zdecydowanie ratuje wrzesień w moich oczach, to urodziny Miriam oraz dzisiejsze święto archaniołów :)
Chociaż imieniny świętowaliśmy bojowo już minionego weekendu na Polach Chwały w Niepołomicach. Prezenty też tam zostały kupione...
W sumie prawidłowo. Aniołowie to nie lukrowane istotki podobne do elfów, ale Boży wojownicy. Inaczej słabo by z nami było.
Aczkolwiek ja i do tej poetyckiej wersji aniołów mam słabość i w sobotę kupiłam sobie figurkę zielonego anioła z suknią pełną chabrów. Anioły są całe zielone, zwłaszcza te w Beskidach... :) Może jeszcze się uda wyskoczyć na szlak?
W domu dziś chaos, za oknem szaro i deszczowo znów. Jeszcze przed chwilą biegałam po strychu i podejrzliwie przyglądałam się belkom – korniki? Czy tylko zużycie? Uroki mieszkania w starym domu.
W garnku dochodzą ziemniaki. Chyba będą z jajkiem sadzonym, masłem, koperkiem i kefirem – a ja chociaż nad talerzem sobie wyobrażę, że nadal mamy lato. To takie typowo wakacyjne danie.
Kolejna książka się pisze... Zrobiłam sobie porządek w moich tekstach na komputerze i zadumałam się. Z niepozornego pliku o roboczej nazwie "Wakacje w niebieskim domu" zrobił się pokaźny folder z książkami napisanymi, pisanymi i planowanymi. Aktualnie pracuję nad trylogią dla dorosłych. Ale równie ciepłą i pełną humoru, co ta seria po prawej. Tyle że mogę pisać o pewnych sprawach, o których nie mogłam wspomnieć w książkach dla dzieci. I nie mam na myśli seksu :P Tylko takie różne głębsze rozkminy... Tym razem będzie z punktu widzenia kobiety, a nie dziecka.
A poza tym... Dobrze mi robi ta jesień. Głównie dlatego, że po wakacjach najmłodsza dwójka bardzo wyrosła. I chociaż broi na potęgę i skutecznie odciąga mnie od książek, to nie mogę się napatrzeć. Jak rosną, jak mówią (Michał) i chodzą coraz szybciej (Ania). Ania z małej rusałki, jaką była jeszcze w lipcu, zmieniła się w całkiem konkretną dziewczynkę. Taką, co to tylko chustka na głowę i wałek do ręki ;) Minę też robi całkiem całkiem, zwłaszcza jak zmarszczy brwi.
Ok trzeba mi kończyć, już pachnie ziemniakami w całym domu. Pozdrawiam anielsko dziś :) I pamiętajcie o "Na końcu świata"! Tam też są anioły w dużej ilości.
Najlepszości Solenizantom :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
UsuńNajlepsze życzenia dla solenizantów.
OdpowiedzUsuńMnie Anioły kojarzą się raczej z tolkienowskimi elfami. czyli moc, mądrość, dobroć ....
Dziękujemy :) Tak, te tolkienowskie są bardzo podobne... Widać na kim autor się wzorował :)
UsuńWszystkiego dobrego!
OdpowiedzUsuńDzięki! :)
UsuńWszystkiego dobrego dla chłopców noszących imiona Archaniołów. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękujemy bardzo :)
UsuńKsiążki dla dorosłych! To brzmi smakowicie :)
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc lepiej się czuję pisząc dla dzieci... No ale stwierdziłam, że spróbuję. Taka dla kobiet bardziej, z punktu widzenia matki (tak jak się odgrażałam, że taką napiszę :)), w dodatku WWO. Może komuś pomoże... A mi też pomaga samo pisanie, taka terapia :)
Usuń