<3 <3 <3 <3
dla pewnej czwórki ukrytych jeszcze dzieci.
Nie pisałam na blogu nic o wyborach. Celowo, po co podgrzewać i tak gorącą atmosferę. Poza tym mam przeczucie, że niezależnie od wyniku, można zachować spokój. Najważniejszych wyborów dokonujemy każdego dnia, decydując, czy robimy coś dla drugiego, czy zostajemy w kokonie swoich spraw i problemów. To czy będzie ten prezydent, czy tamten, to tylko dekoracja... Oczywiście trzeba głosować zgodnie ze swoim sumieniem, ale na tym koniec. Nawet w najbardziej niesprzyjających warunkach można mieć pole do dobrego działania.
Mam na to pokój trochę podobny do tego, który bije z powyższej piosenki. Będzie dobrze, choć to tylko ziemia...
Wiele bliskich mi dobrych ludzi głosowało zupełnie inaczej niż ja. Niczego to nie zmienia między nami. I tak powinno być. Kartka w urnę, a potem idziemy śmiać się i żyć razem. Żadnego rozdzierania szat i plucia na siebie. Niezależnie od wyniku. Bo żaden wynik nie jest końcem świata.
Nie jestem w stanie euforii, nie rozumiem też żałobnych tonów. Ale każdy ma prawo odczuwać po swojemu, dopóki szanuje uczucia drugiego.
Proszę, nie piszcie w komentarzach o polityce :) Niech zostaną miejsca wolne od tego. Takie jak ten blog.
U nas przekwitły już lipy, czereśnie się kończą... Dziś ciepło. Połowa lipca. Zaczynamy szykować się do wakacyjnej wyprawy. Uda się, mimo wszystko :) I tym żyjemy.
Dobrego dnia! Napiszcie, jak Wam mija lato :)
Nie inaczej. U nas było bardzo emocjonalnie ze starszym pokoleniem. Jak nigdy dotąd. Ja po szpitalu jakaś oderwana od rzeczywistości, wczoraj załapałam, że nawet nie wiem, jakiego mamy prezydenta :) Lepiej późno, niż później.
OdpowiedzUsuńUdanego wyjazdu
Na szczęście to nie człowiek ma ostatnie zdanie :).
OdpowiedzUsuńCenię spokój i dobro tego miejsca :).
Będzie dobrze.... musi być
OdpowiedzUsuńNie wspomnę nic o polityce. Wspomnę natomiast o tym, że dzisiaj notka o pewnym królu. Dwójka z jego czterech dzieci może Cię szczególnie zainteresować ;) Udanej wyprawy Kochani!
OdpowiedzUsuń