Słucham w kółko i nie mogę się nasłuchać :)
I jeszcze raz...
Jest coraz trudniej, ale... w końcu będzie dobrze.
Będziemy sobie z Kaszubką spacerować po Floriańskiej i po krakowskim rynku.
Może znów spotkamy się w Gdyni przy "Darze Pomorza"... a może w Gdańsku?
I znowu wkoło będą spacerować ludzie.
Zawsze mówiłam, że nie lubię tłoku. Dalej nie lubię i pociągają mnie miejsca odosobnione... Ale ten bezruch w miejscach, które zawsze były pełne życia jest trochę przerażający. Dziś oglądaliśmy film "Wall-e" - było trochę tak... Puste ulice.
15 lat po śmierci świętego papieża znowu dzieje się coś niezwykłego, co wstrząsa światem. I chociaż modlimy się z dziećmi każdego dnia o koniec wirusa (2 kwietnia też, przy zapalonej w oknie świecy), to jednak z tego zła jakim jest choroba, może wyniknąć jakieś dobro... Dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych.
Och, Kaszubka bardzo reflektuje na taki spacer!
OdpowiedzUsuńPS. Piękne zdjęcia! Trochę poczułam się, jak u siebie, tylko chłopców u Was więcej, biedny Jerzyk nie ma kompana w swoich chłopięcych pasjach, mimo że dobrze dogaduje się z Reginką.
PPS. I za linki też dziękuję - odsłuchałam sobie wszystko, piękne rzeczy. Wszystko będzie dobrze, tak! Byleby nas Bóg prowadził. I święty JPII osłaniał swoją dłonią.
Sytuacja pozwala nam spojrzeć na wiele spraw z innej perspektywy. I oby tak już zostało. My wybieraliśmy się/wybieramy (?) na wakacjach do Krakowa. Trochę śladami patrona Tygrysa i chcemy Mu pokazać góry.
OdpowiedzUsuńSił i zdrowia
Oby jak najszybciej było to "będzie".
OdpowiedzUsuńChyba wszyscy chcą, aby to "będzie" przyszło jak najszybciej. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBędzie dobrze.... zaufajmy Panu <3
OdpowiedzUsuń