wtorek, 31 grudnia 2019

W ostatni dzień 2019 - życzenia Michałka.

Widzicie? Ja stoję :) A jeszcze rok temu byłem schowany w brzuchu mamy i cała rodzina się zastanawiała, jak wyglądam.

Raczkuję sobie po domu, staję przy krzesłach i skrzynkach, zaliczam od czasu do czasu guzy na głowie. Słyszę, jak dużo osób się zastanawia, jaki był ten miniony rok. Ja i moja mama uważamy, że był wspaniały. 

Bo się urodziłem pewnego lutowego dnia, na przedwiośniu. Bo byłem chrzczony na Wielkanoc. Rosłem sobie, uśmiechałem się do rodziców i rodzeństwa. W lipcu byłem w górach i moczyłem stópki w rzece. Potem pojechałem z rodziną na Kaszuby (do Jerzyka, Gisi i Reginki :)) i nad morze. Nauczyłem się siedzieć na plaży, patrząc na morskie fale. A później przyszła jesień, a ja rosłem coraz bardziej, przypominając grubiutkiego Kubusia Puchatka. Trochę sobie pełzałem, ale tylko wtedy, gdy w pobliżu widziałem coś ciekawego. W grudniu udało mi się wreszcie załapać, o co chodzi z tym raczkowaniem. I na Wigilię raczkowałem już na całego - u dziadków, a potem w naszym domu. A teraz lubię, gdy mama trzyma mnie za ręce, a ja wstaję i próbuję chodzić.

Całkiem nieźle jak na 10 miesięcy, prawda?

A teraz czekam niecierpliwie na miesiąc luty. Wszyscy mi mówią, że będę miał wtedy pierwszy tort urodzinowy i świeczki. I że w tym roku to ja zacznę naszą urodzinową kolejkę. Będzie się działo! Trzymajcie za mnie kciuki ;)

W dodatku mój najstarszy braciszek skończy w tym roku 10 lat i pójdzie do Pierwszej Komunii. Rodzice są tym bardzo przejęci. To będzie kolejny ważny rok w życiu naszej rodziny, tak czuję.
***

Wspaniałego roku 2020 życzy wszystkim Michałek z rodziną! :)))

I do zobaczenia znowu na Kaszubach, ciociu Kaszubko :D

5 komentarzy:

  1. Cudnie.
    Jako on podobny do Ciebie!

    Błogosławieństwa na cały rok!

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszystkiego dobrego w nadchodzącym Nowym Roku. Samych pięknych chwil i cudownych wspomnień. Niech Bóg czuwa nad Tobą i Twoją rodziną

    OdpowiedzUsuń
  3. Bożego błogosławieństwa życzę Waszej pięknej Rodzince. Synuś jest cudowny.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ojej, jaki piękny wpis! Ciocia Kaszubka aż się wzruszyła! Oczywiście, że zapraszamy Was na Kaszuby ponownie, może nawet na dłużej, bo morze morzem, ale my tu mamy też fajne jeziora dookoła :)

    Tak, dla Was ten rok był zdecydowanie piękny. Przyniósł Michałka. I na pewno też wiele innych, dobrych rzeczy. Nam też zresztą Bóg dał w tym roku dużo dobrego, ale też więcej niż kiedykolwiek trudnych doświadczeń, chorób, śmierci. Nie dał nam Michałka - tfu! małego Bronka, ale sypnął doświadczeniami zawodowymi, może uznał, że tego w tym momencie potrzebuję, choć sama bym to zaplanowała pewnie inaczej.
    Czym Bóg sypnie w roku 2020? Mamy 366 dni, by się przekonać.
    Ja Wam życzę oczywiście wszystkiego najlepszego, czego sobie tylko można wymarzyć. Spotkania się z nami, a co, to też przecież dobre :)
    I zdrowia. I Bożego Błogosławieństwa we wszystkim. I tego, by Twój blog dalej niósł ludziom nadzieję, wiarę i siłę, budował innych, tak jak mnie wielokrotnie budował, gdy byłam "młodą" matką i buduje nadal, gdy jestem, a w każdym razie tak się czuję "starą" matką ;p
    Uściski!

    OdpowiedzUsuń
  5. Sporo się nauczyłeś i sporo przeżyłeś jak na te 10 miesięcy Michałku :) Teraz tych przeżyć będzie tylko więcej i więcej... Zobaczysz jak Ci życie do przodu wystrzeli! Wujek Celt jest z Ciebie bardzo dumny :)

    Tak między nami powiem Ci, że Twoja Mama wygląda szałowo na tym pierwszym zdjęciu ;)

    Ściskam mocno Ciebie, Twoje Rodzeństwo i Rodziców! WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO DLA WAS NA KAŻDY DZIEŃ TEGO NOWEGO ROKU :-)

    OdpowiedzUsuń