piątek, 22 listopada 2019

Zbuduj mi dom.

Dwie różne piosenki o takim samym tytule. Obie jakoś ostatnio mi się kołaczą po głowie. Ta pierwsza nawet spodobała się Sarze i podśpiewuje ją pod nosem często ;)

Kolejne dni za nami, aż gęste od wydarzeń. Dużo dobrego, wiele takiego, które chcę zatrzymać tylko dla nas.

Ale pochwalę się jednym - wczoraj Sara była pasowana na przedszkolaka :) Mega przeżycie! Moja mała myszka z jasnym ogonkiem tańczyła, śpiewała i powtarzała słowa przysięgi. A potem wspólny poczęstunek w sali, razem z rodzicami i rodzeństwem. Było pięknie. Do tej pory Sarenka oglądała starszych na scenie, teraz po raz pierwszy wystąpiła sama. Na widowni tym razem pozostali i zdziwiony zamieszaniem Misiek.

Michaś przedszkole i szkołę zna dobrze, bo bywa tu od małego, więc mieliśmy spokój - podczas poczęstunku po prostu posadziłam go w kąciku, dałam klocki i jakieś biszkopty. Dziecko zniknęło na godzinę, zajęte swoimi sprawami i innymi dziećmi :) Kolejny po Rafiku i Sarci nie absorbujący dzieciak.

Co do Sary jeszcze, to miała przyjemność być pasowana ze szwami na czole :P W poniedziałek rano wychodząc do przedszkola miała mały wypadek na schodach... Skończyło się na dwóch supełkach, choć mało nie dostałam zawału - ranki na głowie są paskudne i dają efekt krwawej fontanny...

Ja dziś ze zdartym gardłem, infekcja jakaś plus skutek mówienia do większej liczby osób przez godzinę. Pewnych rzeczy nie da się przełożyć i trzeba powiedzieć. Chociaż czułam, że tak to się skończy. Dzieciaki dziwią się, czemu mówię szeptem albo skrzeczę jak żaba.

Ale po męczącym, choć dobrym tygodniu - piątek.  Należy nam się odpoczynek. Jakoś ciężko mi uwierzyć, że mogę położyć się w łóżku z kubkiem herbaty, czytać książkę i nic nie robić. Dalej mam w głowie tryb roboczy. Cóż - dla własnego dobra trzeba go zaraz wyłączyć.

Pstryk. :)
No to zaczynamy imprezę ;)

3 komentarze:

  1. To Sarenka już taka duża! I Michaś w sumie też :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Twoje dzieciaki szybko rosną... oj już takie duże... ranki współczuję ale i takie doświadczenia w zyciu dziecka czegoś uczuą i uodparniają ale oby ich jak najmniej... Mam nadzieję, że wypoczeliście przez weekend ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakiś czas nie zaglądałam do Was, niesamowite jak dzieci się zmieniają.

    OdpowiedzUsuń