piątek, 20 marca 2015

Przedszkolne przygody.

Zupa pomidorowa - świetna rzecz ;)
Właśnie siadłam do kompa, żeby napisać jeszcze parę słów. Ale Gabryś siadł obok i nagle ni z tego ni z owego powiedział pięknie wierszyk o pomidorze. W efekcie się poruczałam ze wzruszenia :P bo kurcze mój mały chłopczyk taki już duży, taką ma fajna dykcję i w ogóle buu.... Szok. I pomijam fakt, że ja sama tego wiersza nie znam, no i nauczyć się czegoś tak długiego... Ech.

Cieszę się, że podjęliśmy w zeszłym roku decyzję o przedszkolu. Gabryś tylu rzeczy się nauczył przez ten czas, tak zgrał się z paniami i dziećmi. Dziś akurat go nie posłałam, bo musieliśmy odespać wczorajszy wieczór (o tym za chwilę). Rano to Gabryś mnie obudził i z lekką pretensją zapytał, czemu dziś go nie obudziłam do przedszkola. Dobrze, że mu się tam podoba :)

A wczoraj właśnie mieliśmy w przedszkolu Gabrysiowym warsztaty wieczorem. Były rodziny dzieci z grupy, także mogliśmy się razem poznać. A dzieciaki też zobaczyły, jakie kto ma rodzeństwo i rodziców. Robiliśmy razem ozdoby wielkanocne, było dużo śmiechu i cali byliśmy w kleju i wycinankach. No fajnie było. I tak wyszło, że ja z Rafałkiem i Elą przyjechałam pół godziny przed czasem :P więc mieliśmy więcej czasu, żeby zapoznać się z dziećmi, zobaczyć salkę, zabawki itd.

Ela była przez te pół godzinki maskotką grupy. A do mnie przychodziły ochoczo wszystkie dzieci, które mają młodsze rodzeństwo i mówiły, jakiego dzidziusia mają w domu, jak ma na imię itd :)

W tym czasie Rafałek bez obciachu poznał dzieci, przeglądnął większość książeczek, pokolorował obrazek i zaczął się gonić z innymi po sali. Aż musiałam go uspokajać :) Także w przeciwieństwie do brata, średniaczek nie ma żadnych problemów z adaptacją i już się cieszy, że do tego przedszkola będzie chodził od jesieni. Bardziej się martwię o to, żeby był grzeczny i nikomu nie zrobił krzywdy... Bo to potrafi być kawał zbója. No cóż, każdy ma swoje wady. Ale ma też swoje własne, niepowtarzalne talenty. Dobrze to w dziecku odkryć i pomóc rozwijać.

Jakie zalety widzę w swoich dzieciach? Oj dużo by tego było... Ale tak w pierwszej chwili, kiedy o nich myślę, to w Gabrysiu dostrzegam rozwagę i opiekuńczość (empatię). Aha i ogromną wrażliwość, a także łatwość posługiwania się słowami. Taki mały poeta, jak na razie. W Rafałku... Cierpliwość - potrafi siedzieć nad czymś (np. malować, wycinać) i nie przerywać, dopóki nie skończy. Odwagę. I... no, nazwijmy to: zdolności towarzyskie. Bo on do każdego podejdzie bez wahania, porozmawia, a jak trzeba - przeprosi. No i niezwykle pogodny w tym jest.

Ela jak na razie to nieodkryta skrzynia skarbów :) Zabłyśnie dopiero za jakiś czas. Najpierw musi nauczyć się chodzić i mówić :P

Co poza tym? Ela w nocy miała gorączkę. Także dziś posiedzimy w domu. Mam nadzieję, że nic poważnego jej się nie przyplącze. Trochę jest osłabiona, właśnie śpi mi na kolanach. I chyba znowu zaczyna być ciepła.

A koło 10 oglądaliśmy zaćmienie słońca. Przez zepsutą płytkę cd :) Ech pamiętam te czasy, kiedy jako mała dziewczynka a trzepaku oglądałam zaćmienie przez dyskietkę.

Wytłumaczyłam chłopakom, co to zaćmienie, narysowałam słońce na kartce. A potem robiliśmy eksperymenty z latarką.

A teraz czas na bajkę (chłopcy) i przygotowanie obiadu (ja).

Dobrego dnia! Już jutro weekend :)

9 komentarzy:

  1. Oby małą ominęło chorobsko, bo teraz.okres na takie badziewia...
    My też oglądali zaćmienie, raczej ja z brzuszkowym bo chłopcy.uznali że jakby słońce spadło byłoby.ciekawsze :/

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudowne dzieciaki :) Biedna Elusia, może to kolejne ząbki.. Zdjęcie super i nie dziwię się, że się wzruszyłaś słuchając wierszyka, też bym ryczała :) Pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
  3. U nas jeśli chodzi o podział ról miedzy dziećmi, w sensie kto wrażliwy, kto towarzyski a kto gwiazda, jest identycznie:)

    Fajnie ze sie wszystko układa:)
    Zdroweczka dla Eli.

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja z tym zaćmieniem to zrobiłam taki numer, że pomyliłam dni :P
    I kiedy dziś naszła "ta"chwila to ja ogłosiłam dzieciakom, że uwaga :P ZBIERA SIĘ NA DESZCZ, dlatego się ściemniło :P
    Ogromu zdrówka dla Elusi! :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Oby Was wszelkie choróbska omijały z dala i poszły a sio!!
    Fajny taki dzień z rodziną w przedszkolu :))

    OdpowiedzUsuń
  6. super czas nawet w przedszkolu można spędzić... dużo zdrówka...

    OdpowiedzUsuń
  7. Oj lubię to wspólne "przedszkolakowanie", tyle wtedy można się dowiedzieć o swoich dzieciach :)
    Zupa rządzi, jak i u nas.
    zacmienie przegadałam przez telefon.. no bywa :)

    OdpowiedzUsuń
  8. bardzo lubię Twoje linki youtubowe :)

    OdpowiedzUsuń