sobota, 24 stycznia 2015

Odkrywanie poety - ciągle coś nowego.

Był Gabryś w góralskim kapeluszu, czas na biedroneczkę Elę. Piękna jest, nie? Idealnie łączy w sobie Gabrysiową zadumę i Rafałkową odwagę. Dopiero dzięki niej widzę, jacy mimo wszystko chłopcy są do siebie podobni - i z wyglądu, i z charakteru.

Co dziś? Sobota. Chłopcy kaszlący. Jutro zostawiamy ich u dziadków, a sami jedziemy na pół dnia - do wspólnoty. Bez tego nie dalibyśmy rady, ani jako małżeństwo, ani jako rodzice.

Przed nami pracowity tydzień. Spotkanie w przedszkolu, badania, koncert z Maleo (tylko czy uda mi się wybyć, skoro dzieciaki niedomagają?). Takie tam.

Wpadł mi w ręce tomik poezji Lechonia. Wygrzebała go Ela, która ma fazę rozwalania książek na półkach. Żółta okładka z sercem i okiem. Złota wstążka. Kupiłam go na studiach i jakoś nigdy nie zaglądałam, kojarzył mi się ze złym czasem. Dopiero teraz odkrywam Skamandrytę. Teraz już będzie mi przypominał ruchliwą Elusię, wdrapującą się Gabrysiowi na plecy i burzącą przez przypadek Rafałkowi klocki.

Jako pierwszy otworzył mi się wiersz: 

Droga, wierzba sadzona wśród zielonej łąki, 
Na której pierwsze jaskry żółcieją i mlecze. 
Pośród wierzb po kamieniach wąska struga ciecze, 
A pod niebem wysoko śpiewają skowronki. 

Wśród tej łąki wilgotnej od porannej rosy, 
Droga, którą co święto szli ludzie ze śpiewką, 
Idzie sobie Pan Jezus, wpółnagi i bosy 
Z wielkanocną w przebitej dłoni chorągiewką. 

Naprzeciw idzie chłopka. Ma kosy złociste, 
Łowicka jej spódniczka i piękna zapaska. 
Poznała Zbawiciela z świętego obrazka, 
Upadła na kolana i krzyknęła: "Chryste!". 

Bije głową o ziemię z serdeczną rozpaczą, 
A Chrystus się pochylił nad klęczącym ciałem 
I rzeknie: "Powiedz ludziom, niech więcej nie płaczą, 
Dwa dni leżałem w grobie. I dziś zmartwychwstałem."

J.Lechoń, Wielkanoc

Jakiś taki mój. I zielono (aż czuć zapach mokrej ziemi), i jak w Niebie. Ostatni wers najpiękniejszy na świecie.

A póki co - Niebo też może być blisko. Dla każdego. 

Tym razem będzie o piosence. Posłuchajcie... i zobaczcie ;)

12 komentarzy:

  1. Wiersz piękny, to fakt. Zdrowia dużo Wam życzę :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. aaaa i Elunia cudowna!! Rozbrajający uśmiech :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Elunia to taki Promyczek szczęścia i radości!
    Cudna Kruszynka! :*
    Życzę Wam Kochani ogromu zdrówka!!!!!
    W wierszu zakochałam się od pierwszego przeczytania! Dziękuję! :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Piosenka okolicznościowa :-) https://www.youtube.com/watch?v=G18pkJqxAcw

    OdpowiedzUsuń
  5. Wspaniały wiersz... :) To dziwne, że czasem coś przypadkiem wpadnie nam do ręki, a okazuje się tak trafne i potrzebne w danej chwili :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudna ta Twoja kruszyna :)
    Zdrówka dla chłopców :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Eh, dawno nie kaszleli, co? :( Zdrówka, zdrówka!
    Elunia to ślicznotka! Ma takie bystre i dobre oczy!
    Wiesz co? Celujcie następnym razem w drugą córeczkę :)
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A wiesz że mi się druga królewna marzy? Tak do pary :) No ale zobaczymy... Na trzeciego muszkietera też się nie obrażę.
      A póki co cieszę się nie byciem w ciąży... :)

      Usuń
  8. Zdrówka dla chłopaków moi też niedomagają jutro z Arem do lekarza Mati mam nadzieje da radę do swojego poważnego występu na dzień dziadków w przedszkolu

    OdpowiedzUsuń
  9. Piekna Elunia :)
    Wiersz bardzo nastrojowy i ostatni wers masz racje najlepszy!

    OdpowiedzUsuń
  10. Dziś po dniu z moim jednym synkiem jestem wykończona (nie wiem co w niego wstąpiło tak szalał i na przekór wszystko robił). Podziwiam Cię, jak Ty ogarniasz całą trójkę hehe... :D

    OdpowiedzUsuń