Kwiecień niedługo się skończy. A tyle na niego czekaliśmy... I na Malutką. Patrzę na kalendarz i uwierzyć nie mogę, jak ten czas leci. Tyle ważnych wydarzeń zamieniło się we wspomnienia.
My znowu wszyscy chorzy, za wyjątkiem Eli. Jednak ten miesiąc chorowania mocno nas osłabił i teraz pewnie mamy zerową odporność. Mam nadzieję, że szybko zrobi się ciepło i wykurujemy się w końcu porządnie.
Mieliśmy wczoraj być w Łagiewnikach i oglądać kanonizację, ale zamiast tego smarkaliśmy i kaszleliśmy w domu.
Dziś to samo, najbardziej marudzi Gabryś, bo chce iść na podwórko.
My znowu wszyscy chorzy, za wyjątkiem Eli. Jednak ten miesiąc chorowania mocno nas osłabił i teraz pewnie mamy zerową odporność. Mam nadzieję, że szybko zrobi się ciepło i wykurujemy się w końcu porządnie.
Mieliśmy wczoraj być w Łagiewnikach i oglądać kanonizację, ale zamiast tego smarkaliśmy i kaszleliśmy w domu.
Dziś to samo, najbardziej marudzi Gabryś, bo chce iść na podwórko.
Zamiast spacerów znowu wynajdujemy różne zajęcia w domu, dziś np. lepiliśmy różne rzeczy z gliny. Żaba wyszła najlepiej :)
Za oknem pogoda zmienna, więc wyjścia nie ryzykuję. Szkoda, bo o tej porze roku piękne zdjęcia wychodzą, aż by się chciało wziąć aparat...
Na szczęście u nas w domu jest zawsze słońce, odkąd pojawiły się dzieci ;)
Kochana dużo zdrówka i oby Mała Kruszynka się nie zaraziła!
OdpowiedzUsuńU nas wiosna w pełni, po deszczach nareszcie wyszło piękne słonko i upały na krótki rękaw. Ale pogoda złudna więc trzeba uważac.
Ściskam mocno :*
Zdjęcia cudowne :)
Zdrowiejcie. Ech, pamiętam, u nas też tak było, ze wszyscy prawie chorzy a niemowlę okaz zdrowia :)
OdpowiedzUsuńJak to pięknie napisałaś, to kwintesenscja rodzicielstwa: "u nas w domu jest zawsze słońce, odkąd pojawiły się dzieci". I nie jest to żadne lukrowanie macierzyństwa!!! :P
No to zdrówka życzę...Słodkie zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńKochana my też zakatarzeni... mocno :( Tobie zdrówka życzymy
OdpowiedzUsuńDużo dużo zdrowia życzę. I jak tylko będzie słoneczko i pogoda to łapcie te odpornościowe promyczki. Po nas widzę, że baaaardzo pomagają :)
OdpowiedzUsuńOj, to zdrówka w takim razie, nie dawajcie się już tym wirusom i bakteriom. Kochana- jesteś wielka, masz jeszcze czas lepić z dzieciakami? Szacun!
OdpowiedzUsuńDużo zdrówka. Jeszcze będziecie mieli czas na wychodzenie. Dopiero się wiosna zaczęła :) :*
OdpowiedzUsuńdużo zdrówka kochani u nas tez chorobowo na Areczka spada ciagle ech
OdpowiedzUsuńAleż ta Elżunia śliczna!
OdpowiedzUsuń