czwartek, 5 września 2013

Mały cud i duże mdłości.

Właśnie położyłam na talerzu słodką bułeczkę z rodzynkami, przekroiłam, posmarowałam pastą krewetkową... Niebo w gębie!

Tych z Was, których na samo wyobrażenie takiego posiłku zemdliło, uspokajam. Tak, jestem w ciąży. Tak, mam mega mdłości od rana do nocy. I tak, nie jem normalnie. Choć podejrzewam, że akurat taka bułeczka smakowałaby mi i w zwykłych warunkach, bo preferuję dziwne połączenia :P

Mdli  mnie od miesiąca, aż mi się żyć odechciewa. Ale tak było i w poprzednich ciążach, trzeba przetrwać. Dobrze chociaż, że w Wysowej czułam się prawie jak nie w ciąży, chyba przez to górskie powietrze. Teraz jednak wraz z krakowskim smogiem wróciło podłe samopoczucie. Mam ochotę się wylegiwać od rana do wieczora, a tu za smykami trzeba ganiać. I sprzątać. Choć staram się nie szarżować i dbać też o to trzecie dziecko.

Wczoraj byłam na pierwszym badaniu, widziałam na usg bijące serduszko Maleństwa... I tak bardzo chciałam je już przytulić. Termin mam na 14 kwietnia. Jeszcze dużo czasu, tyle się może wydarzyć. Pani mnie nastraszyła trochę, że coś jej się nie podoba na usg i mogę mieć krwawienia, że kosmówka wygląda jakby trochę odstawała :( Żeby uważać, mam brać luteinę i starać się odpoczywać. Za dwa tygodnie kontrola. Aż mnie coś ściska na samą myśl o najgorszym. Staram się mieć nadzieję, że jednak będzie dobrze. Znalazłam piękną modlitwę:

Święta Joanno Beretto, Ty dobrze poznałaś lęk i niepokój matki, która nosi pod swoim sercem dziecko, lecz nie wie, czy będzie mogła cieszyć się z jego szczęśliwych narodzin. Kocham najszczerszą matczyną miłością to dziecko, które Pan Bóg stworzył w moim łonie, ale boję się o jego kruche życie, które jest zagrożone i niepewne. Zwracam się do Ciebie, heroiczna matko, bo wiem, że Ty mnie zrozumiesz w moim utrapieniu. Ufam, że przyjdziesz mi z pomocą i wyprosisz mi u Boga potrzebne łaski.

Módl się za moje dziecko, aby mogło szczęśliwie przyjść na świat i żyć ku chwale Bożej i naszej radości. A mnie wybłagaj siły do znoszenia tego niepokoju i strachu o przyszłość. Uproś mi łaskę pokornego przyjęcia woli Bożej i odczytania właściwego sensu Jego odpowiedzi na moje modlitwy. Amen.

Postaram się nią modlić. Może to specjalnie Bóg mi dał to doświadczenie strachu o dziecko, żebym bardziej o Nim pamiętała i liczyła tylko na Niego. Poprzednimi razami też tak było.

Miałam zgryza, czy o tym tu pisać, czy jeszcze milczeć, ale wbrew strachowi jednak napiszę.  Nadzieja jest silniejsza od lęku. A nasza radość, kiedy dowiedzieliśmy się o nowym dzieciątku jeszcze w sierpniu - nie do opisania. Może za parę miesięcy, na wiosnę, będziemy się tak cieszyć z jego narodzin. Oby.

18 komentarzy:

  1. Ale cudowna wiaomość! Gratuleję z całego serca i oby Św. Joanna Beretta wyprosiła dla Was ten Cud!

    OdpowiedzUsuń
  2. Rivulet, wspaniała wiadomość:))) Będę się modlić, by wszystko było dobrze:) Ufaj Najwyższemu:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wielkie gratulacje!
    Na pewno będzie dobrze! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Gratuluję z całego serca!!!!! Masz termin 2 msce po mnie :)
    Ja też mam wiele obaw, leku.. Chciałabym już ciągle czuć ruchy a tu słabo...
    Może przy trzeciej ciąży człowiek jeszzcze bardziej się martwi... choc to takie nielogiczne, powinnysmy byc już wprawione w bojach...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I przy czwartej się człowiek boi:)
      Będzie dobrze;))

      Usuń
  5. Gratulacje. WIEDZIAŁAM, czułam:)
    To tylko Tobie wydawało się, że o tym nie piszesz:))))
    Justyna (czapkakrasnala)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo Wam dziękuję za wsparcie :*

    OdpowiedzUsuń
  7. To i tak dobrze, że możesz coś jeść. Ja chodziłam głodna przez 3 miesiące, bo na jedzenie nawet patrzeć nie mogłam. Życzę zdrowia Tobie i dzieciątku!
    Sara

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :) Zgubiłam Twój adres mailowy, co tam u Was słychać?

      Usuń
  8. Jejku!

    Cieszę się Twoim szczęściem i też będę się modlić, żeby wszystko dobrze było... Bo tak będzie i nie myśl nawet inaczej! :) Najwyższy już czas, żeby w Waszej hobbickiej norce pojawiła się DZIEWCZYNKA :D

    Trzymaj się ciepło! I UWAŻAJ NA SIEBIE!

    OdpowiedzUsuń
  9. Jutro zabieram Ciebie i Twoją rodzinę przed tron Matki Jasnogórskiej, polecę szczególnie Maleństwo :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Huraaaaaaaaaa! Nie zaglądałem i proszę taka niespodzianka :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Najserdeczniejsze gratulacje! Wczoraj czytałam, że dzieci matek która miały potężne mdłości mają wyższe IQ. I tego się będę trzymać. U mnie skończone 16 tc a mdłości nadal są.

    OdpowiedzUsuń
  12. mama_pietruszki - otóż to!!! Nas kiedyś ginekolog tak pocieszył, gdy już mieliśmy dość;) że wielka przygoda z mdłościami oznacza, że szaleją hormony najwyższej jakości i że dziecko będzie udane:) i tego się trzymaliśmy, i rozgłaszamy po znajomych, niech i oni mają pociechę w chwilowych niedogodnościach:)

    No i... gratuluję w kwestii tego "16 tc" :)

    Justyna (czapkakrasnala)

    OdpowiedzUsuń
  13. Święta Joanna jest od jakiegoś czasu moją ulubioną patronką:) często polecam jej nie tylko własną Joannę, ale w ogóle sprawy nas wszystkich:))

    Kochana! Ogromne, serdeczne gratulacje!!!!!!!! Niech Małe Serduszko rośnie zdrowo!
    I bądź dobrej myśli, zwłaszcza że są objawy:))) I wiesz co, mi pani doktor przy Marcie i Asi, na początku mówiła że za małe do wieku ciąży, a mimo to dały radę, "dogoniły", SĄ!
    Ściskam Cię mocno:*

    OdpowiedzUsuń