Przeżyłam deszczowy piątek i mam nadzieję na odpoczynek. Czekając na Krzyśka odkurzam stare dobre piosenki. W zimie ciężko mi słuchać poezji śpiewanej, wracam do niej wiosną.
Z dedykacją dla Wilkołaka...
Odnajdując siebie...
Przyglądając się wiośnie...
I wspominając...
Miłego słuchania :)
"Piosenkę wiosenną" WGB kiedyś w gimnazjum śpiewałam razem z innymi na różne okazje np. dzień seniora :) tak samo "Rzeka" i piosenki SDM-u. Od tamtego okresu jestem zakochana w poezji śpiewanej. To nic, że moi rówieśnicy przyglądają mi się ze zdziwieniem... To moje życie.
OdpowiedzUsuńNiekoniecznie ze zdziwieniem, Heke. Może z nostalgią i uczuciem, że coś przefruwa im koło nosa - coś, czego nie rozumieją, ale przeczuwają piękno... Pukanie w czoło niekoniecznie oznacza pukanie w czoło:) Czasami to maska i jakaś obrona. Tak trzymać, poezja rulezzzz ;)
UsuńJustyna (czapkakrasnala)
Może masz rację... :)
UsuńJa od dziecka dzięki rodzicom słucham takich rzeczy jak WGB, SDM, Piwnica pod Baranami czy Jacek Kaczmarski. Pewnie, że to odbiega od typowej muzyki młodzieżowej ;) ale myślę, że uczy wrażliwości i innego patrzenia na świat. Mój mąż i dwie najbliższe przyjaciółki też od dziecka słuchały "innych" piosenek, chyba żyjemy przez to jakby lepiej i dogadujemy się między sobą świetnie.
UsuńTak trzymać Heke ;)
ale piękna nastrojowa muzyczka:)
OdpowiedzUsuń